Leże na kanapię i gapię się bezmyślnie w sufit, jakby to była najbardziej interesująca rzecz na świecie. Zayn próbował się ze mną skontaktować, ale szybko go zbyłam. Nie mam ochoty na żadne rozmowy. Jest po 17, co oznacza, że nie poszłam do Styles'a, to chyba oczywiste. Co się z nim stało? Gdzie podział się mój uroczy, troskliwy Harry? Nie umiem sobie odpowiedzieć na to pytanie. Nie chcecie wiedzieć jakiego mam siniaka na ramieniu przez niego. I tak okropnie boli. Dlaczego wszystko się komplikuje? Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Kto to? Zayn wie, że nie mam ochoty na towarzystwo. Nie otwieram. Wisi mi to. Ktoś zaczął pukać. Co to za uparciuch? Do drzwi mam kilka kroków, ale po co się fatygować?
Coraz głośniejsze walenie. Cholera boje się.
- Rose, wiem, że tam jesteś! - krzyknął...Harry. Moje ręcę od razu zaczęły się trząść. Tylko nie on błagam.
- Otwieraj to, bo wyważe drzwi. - znów krzyknął. Wstałam powoli z kanapy i zaczęłam kierować się do drzwi. Serce waliło mi tak szybko. Nacisnęłam klamkę, a moim oczom ukazał się wściekły Harry. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, a jego wzrok łagodniał.
Bez pozwolenia wszedł do środka, a ja odwróciłam się i usiadłam na kanapie. Co on sobie kurwa myśli? Poczułam, że siada obok mnie.
- Dlaczego nie przyszłaś? - spytał cicho. - Martwiłem się...czekałem na Ciebie.
- A jak myślisz, dlaczego nie przyszłam? - zapytałam poirtyowana.
- Ja...Rose ja...ja nie chciałem. - prychnęłam na jego słowa. - Czy...zrobiłem ci krzywdę?
- Oprócz tego...- zsunęłam kawałek koszulki, ukazując mu posiniaczone ramię. - Nic.
Patrzył przez chwilę na to, a potem przeniósł wzrok na mnie. Jego oczy lśniły się od łez. Błagam tylko nie to.
Przysunął się bliżej mnie i zaczął składać delikatne pocałunku na ramieniu. Miałam ochotę go teraz przytulić, ale nie zrobiłam tego.
- Przepraszam. - szepnął, a ja poczułam coś mokrego spływającego po mojej ręce. - Tak bardzo przepraszam Rosie...Ja...Nie wiem co się ze mną działo. - wstałam powoli z kanapy. Jeśli on nie przestanie płakać, zaraz ja się rozpłaczę.
- Nie odchodź. - uklęknął przede mną i złapał mnie za nogi przytulając się do nich. Tak strasznie mi go szkoda.
- Jestem cholernie zazdrosny Rose...wiem, że jesteśmy przyjaciółmi, ale to nie jest moja wina. Wtedy tam...to agresja mną kierowała. Nigdy nie zrobił bym Ci krzywdy. Nigdy. - ostatnie słowo szepnął, a z moich oczu zaczęły lecieć łzy. - Nie odwołuj spotkania.
- Już to zrobiłam. - poczułam jak mocniej wtula się w moje nogi. Nie mogłam się powstrzymać i włożyłam dłonie w jego włosy, by choć trochę go uspokoić.
- Wstań Harry. - powiedziałam cicho. Od razu wykonał moje polecenie. Popatrzyłam mu prosto w oczy.
- Nigdy więcej tak nie rób. - powiedziałam, po czym mocno się do niego przytuliłam.
- Obiecuję. - pocałował mnie w czubek głowy i mocniej mnie do siebie przycisnął. Teraz czułam się bezpiecznie.
PRZEPRASZAM EDWARD :( NIE CHCIALAM ALE I TAK CIE KOCHAM.

CZYTASZ
Teacher of English ~ Harry Styles
Fanfiction23-letni nauczyciel języka angielskiego - Harry Styles zakochuje się w swojej uczennicy 18-letniej Rose Gilbert. Jak potoczą się ich losy? Czy będą razem? A może jednak coś im przeszkodzi? Dowiecie się, czytając to!