Epilog

1K 79 82
                                    

EPILOG

Whitehall, Montana 2018

''Louis!'' zawołał Harry zgłuszonym głosem przez szczoteczkę do zębów w jego ustach. Wsadził swoją głowę do biura Louisa i zmarszczył brwi na widok swojego chłopaka siedzącego przy swoim biurku, piszącego jakieś papiery. Dalej miał na sobie swój szlafrok, włos miał mokre i świeżo umyte.

''Co, kochanie?'' zapytał nie odrywając wzroku od ekranu laptopa.

''Nie jesteś nawet ubrany!'' prychnął Harry. ''Widziałeś moją koszulę? Tą z kwiatami?''

Louis uśmiechnął się. ''Jest w szafie, kochanie''

Harry przewrócił oczami i od razu zniknął w ich sypialni. Znalazł swoją koszulę i założył ją na nagi tors, szybko ją zapinając. Potem dokończył mycie zębów w łazience i wypłukał usta płynem do płukania.

Wrócił do biura Louisa wygładzając dłońmi swoją koszulę, aby nie miała zagnieceń. Dalej siedział on przy swoim biurku i czytał emaile, dalej nie ubrany. Harry oparł się o framugę drzwi i westchnął z dezaprobatą.

''Pośpiesz się, Lou. Spóźnimy się''

Louis obrócił się na swoim krześle, aby być twarzą w twarz z nim. ''Sklep otwiera się dopiero o dziesiątej''

''Ale chce być wcześniej'' wydął usta Harry. ''Cała moja rodzina będzie tam''

''Naprawdę nie musieli przylatywać na to'' prychnął Louis przechylając głowę. ''To nie taka wielka sprawa''

''To jest wielka sprawa!'' zapewnił Harry łapiąc Louisa za ramiona. ''Zaczynasz nowy biznes. My zaczynamy nowy biznes. Poza tym, to ty ich zaprosiłeś''

Louis uśmiechnął się z zakłopotaniem, sięgając aby położyć swoją dłoń na tej Harry'ego. Ścisnął ją lekko. ''To księgarnia Harry, nie wielka korporacja''

''Jeszcze nią nie jest'' poprawił go Harry uśmiechając się. Usiadł na kolanach Louisa, dając swoje uda po obu stronach jego ciała.

''Jesteś niepoważny''

''Możliwe'' przyznał Harry cmokając jego usta. ''Ale także cię kocham''

''Też cię kocham'' powiedział cicho Louis. Delikatnie położył swoją dłoń na szyi Harry'ego, głaszcząc kciukiem prawię nie widoczną bliznę, na jego bladej skórze.

Harry lgnął do jego dotyku. Oczy Louisa były jasno srebrne, prawie białe, wiedział że muszą iść jeść za niedługo. Minął ponad miesiąc odkąd jedli, kiedy to włamali się do domu pedofila w Missoula i zabili go w środku nocy. Obydwoje czuli pragnienie głodu w brzuchach.

''Pójdziemy do więzienia w Billings, po tym jak twoja rodzina wróci do domu'' powiedział Louis czytając jego myśli.

Harry przejechał językiem po swoich kłach. ''Okej''

Louis pocałował jego policzek zanim klepnął uda swojego chłopaka. ''Teraz wstawiaj, skarbie. Pozwól mi się ubrać''

°°°

Parę miesięcy wcześniej Louis kupił zamknięty sklep z antykami w centrum Whitehall. Był w złym stanie i potrzebował nieco pracy i odbudowy. Ale jakoś udało mu się zmienić go w przytulną, wygodną księgarnie z pomocą Harry'ego w projektowaniu. Louis stał się najlepszym biznesmanem w mieście, po tym jak zainwestował w małą restaurację i kino.

Louis zaparkował auto przy krawężniku, tuż przed wejściem. Było to jedynie parę drzwi dalej od baru, w którym Harry dalej był zatrudniony, co było miłym przypadkiem. Nad świeżo pomalowanymi, czerwonymi drzwiami był duży znak, na którym pisało „Bison Books" Harry wybrał tą nazwę, powiedział, że ma talent do tego.

Once in a Lifetime ➳ larry #tłumaczenie#Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang