19.

19.6K 898 80
                                        

Wstaję z jego kolan i ze stresu zaczynam chodzić w tą i z powrotem. Czuję jego wzrok na sobie co niestety nie ułatwia mi sprawy. Co ja mam mu powiedzieć. Pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl, nieświadomie mówię na głos.

- Przepraszam. - okej, tekst oklepany, ale co innego mam powiedzieć? Mój głos drży. - Przepraszam Harry. - staję i patrze prosto w jego oczy. Widzę w nich ból, ale co się dziwić? Sama bym miała do kogoś żal, jeżeli nazwałby mnie ktoś, nie dosłownie, ale jednak, dziwką.

- Ja...- zacinam się. - Nawet nie zdajesz sobię sprawy, jak do dupy się czuję. Popełniłam tak okropny błąd...oceniłam Cię, a tak naprawdę nic o tobie nie wiem. Nawet nie zdajesz sobię sprawy jak chciałabym cofnąć czas...żebym tego wszystkiego nie powiedziała. Żebym po prostu się zamknęła i...- czuję jak z moich oczu kapią łzy.

- Nie chcę litości Rose. - wchodzi mi w słowo. Jego głos jest taki inny...jego wyraz twarzy jest całkiem inny niż sprzed 5 minut. - Dobrze wiemy obydwoje, że nie cofnęłabyś tego, gdyby nie to, że powiedziałem ci coś, czego w zasadzie nie powinienem Ci powiedzieć.

Kręce przecząco głową.

- Nie! - prawię krzyczę. - Nie robię tego z litości. Fakt, dzięki temu otworzyłeś mi częściowo oczy, ale ja...nie wiedziałam co mam myśleć, kiedy mnie całowałeś...i nie zwalam teraz winy na ciebie. Chce po prostu, żebyś spojrzał też z mojej perspektywy i...mi wybaczył. - mówię patrząc prosto w jego oczy. - A to..- wskazuję na swoje czoło. - Zrobiłam to, ponieważ chciałam poczuć ból, jaki sprawiłam tobie.

Patrzy się na mnie przez chwilę, jakby się nad czymś zastanawiał.

- Chodź tu do mnie. - mówi wyciągając rękę w moim kierunku, którą od razu łapię i siadam na nim okrakiem. Tak...wygląda to troche dwuznacznie.

- Sam przemyślałem kilka spraw Rosie i...wiem, że nie powinienem tak robić i bawić się twoim kosztem ale...brakowało mi bliskości drugiej osoby i...bardzo cię lubie Rose. - mówi zdenerwowany, co można zauważyć, ponieważ drapię się po karku. Wygląda uroczo.

- A ja lubię Ciebie. - mówię z uśmiechem, który od razu odwzajemnia. Pocałował mnie delikatnie w ranę i mocno mnie do siebie przytulił. Mogłabym tak zostać do końca życia.

- Wybaczam Ci Rose. - szepcze mi cicho do ucha. Uśmiecham się, chociaż wiem, że tego nie widzi i całuję go mocno w policzek.

- Dziękuje. - szepcze również.

- Więc...narazie przyjaźń? - patrze na niego zdezorientowana.

- Harry, dobrze wiesz, że nie możemy.

- Niby dlaczego? - on jest czasem taki głupi.

- Co jak się dowie dyrektor? Mnie wywalą ze szkoły, a ty pójdziesz do więzienia. Za dużo ryzykujemy. - mówię całkiem poważnie.

- Nikt się nie musi dowiedzieć...będziemy się ukrywać...zgódź się Rosie, potrzebuję Cię. - na jego ostatnie słowa robi mi się ciepło na sercu. Przez chwilę się waham, ale w końcu podejmuję decyzję.

- Zgadzam się.

Eh nie wiem czy to wszystko nie za szybko.
Druga sprawa jak chcecie wystawiac opinie, komentowac itp,piszcie na tt #TeacherADFF :) chetnie poczytam co was denerwuje i no..kocham was ❤

Teacher of English ~ Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz