- Dziękuję, Justin sam zaprojektował specjalnie dla mnie ten pokój.
- Widać, że ma chłopak gust.
- No, ma.
- Płakałaś?
- Nie, coś ty.
- Posłuchaj, Justina, Nathana i wiele tych waszych przyjaciół którzy tu mieszkają możesz oszukiwać, że wszystko jest ok, ale ja wiem, że nie jest. Wypadek Luka na ciebie bardzo wpłyną, zadzwoniłem do szpitala, za około dwie i pół godziny będziemy mogli tam pojechać.
- Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę się z Lukiem.
- Pokłóciliście się, prawda?
- Mhm, ale co ja cię będę martwiła swoimi problemami. Masz pełno swoich związanych chociażby z firmą.
- Na prawdę możesz mi zaufać. Wiem dopiero co dowiedzieliśmy się o swoim istnieniu i trochę czasu minie zanim mi w pełni zaufasz, ale proszę cię, chcę cię poznać. Chcę abyśmy zachowywali się jak rodzeństwo. Chcę być twoim prawdziwym starszym bratem, twoim przykładem i oparciem, na którego zawsze możesz liczyć.
- Sam dobrze wiesz, że cały czas moim jedynym starszym bratem był Justin. Ciężko będzie się przyzwyczaić.
- No jasne, rozumiem. To może pogadamy i poznamy się bliżej. Wiem, że może to mało odpowiedni moment, ale chcę cię czymś zająć żebyś się aż tak nie martwiła. Jakie masz hobby?
- Spanie i narzekanie, to mi w życiu wychodzi najlepiej.
- Słyszałem, że w ostatnim czasie zaczęłaś coś rysować.
- Jezu, Nath zabiję cię. Od niego to wiesz?
- Powiedzmy, że mam swoje własne źródła informacji.
- No coś tam zaczęłam bazgrać.
- Pokażesz starszemu bratu?
Zaśmiał się słodko i uroczo. Szczerze mówiąc to jest całkiem przystojny, ma idealne białe zęby, pełne usta, mega rozbrajający uśmiech no po prostu ideał. On ma w ogóle jakąś dziewczynę czy coś?
- Pod jednym warunkiem.
- Zależy co chcesz ode mnie wydębić.
- Opowiesz mi dużo rzeczy o sobie.
- Powiedzmy, że się zgadzam.
Dobra, przyznam wam się szczerze. Kocham uśmiech mojego brata i jego spojrzenie też. Mimo, że dopiero co się poznaliśmy to troszczy się o mnie, próbuje nawiązać zdrową i normalną relację.
Sięgnęłam po teczkę z tym wszystkim, podwinął mi się rękaw. Kurwa mać, mam nadzieję, że nie zauważył.
- Pokazuj.
Uff, udało się. Głupi to ma jednak zawsze szczęście.
Pokazałam mu kilka rysunków, dosyć sporo ich zrobiłam przez te kilka dni i nocy. Co jakiś czas rękaw mojej bluzy niebezpiecznie wysoko się podwijał. W końcu musiał się kapnąć.
- A to, co to jest? Tniesz się?
Zamarłam, totalnie nie wiedziałam co powiedzieć, chociaż byłam przygotowana na taką sytuację.
do Alice:
Czemu jesteś taką suką, nienawidzę cię
Bo kurwa mogę i nic wam do tego, Luke prędzej czy później będzie mój
do Logana:
Wiesz, że jesteś mega przystojny?
Wiem, nie jedna mi już to mówiła
do autorki:
Kiedy będzie w końcu akcja z Cornelią?
Już nie długo kochani, najpierw nasz Luke musi wrócić do zdrowia żeby móc zawalczyć o Kylie
do Kylie:
Wybacz Lukowi jesteście zajebiści.
Wieeem, już mu chyba wybaczyłam
Martwisz się o Luka?
No oczywiście, bardzo się o niego boję
Ufasz Loganowi, może ma co do ciebie złe zamiary?
Trochę tak, nie wydaje mi się
do Luka:
Nie umieraj!!! Kochamy cię!!!!!!!!!!!!
Ja was też, a jak na razie to mnie tnął na tym stole
I to by było na tyle, zachęcam do komentowania, gwiazdkowania i zadawania pytań do poszczególnych bohaterów. Dziś krótko bez długiego opisu, bo nie mam już za bardzo czasu.
Chciałabym was jeszcze przeprosić za to, że wczoraj nie było rozdziału.
Zapraszam was na Instagrama gdzie będziecie jeszcze bardziej na bieżąco i właśnie tam będą pojawiały się dodatkowe informacje czy uzupełnienia. Poprzednie konto niestety mi zablokowano i sporo rzeczy mi przepadło.
Zapraszam też na moje drugie opowiadanie, a jak skończę pierwszą część PMB to biorę się za publikację drugiego opowiadania, a tymczasem zapraszam na ,, Współlokator"
Kocham was wszystkich papatki
Miłego czytanka żabki
* miałam się nie rozpisywać, a wyszło jak zwykle
YOU ARE READING
💕Przyjaciel mojego brata💕
Short StorySiedemnastoletnia Kylie przeprowadza się do domu swojego starszego brata, wraz z nim mieszka jeszcze kilku innych chłopaków. Kylie zna tylko dwóch z nich przez co boi się, że może być sztywno. Czy Kylie się zakocha? Czy jej przeszłość do o sobie zna...
