13.

20.8K 962 44
                                        

On ma dziewczyne. On ma dziewczyne. Kurwa. Ale jak to przecież...on tak do mnie. Nie no ja naprawde byłam głupia myśląc, że ja i on...kiedyś...boże jak dobrze, że nikt nie słyszy tego co ja myślę bo chyba spaliłabym się ze wstydu.

- ROSE. -krzyknął Zayn, a ja się aż zerwałam. Okej. Cała kawiarnia się teraz na nas gapi. Popatrzyłam na Zayn'a i zobaczyłam, że zaraz za nami przy stoliku siedzi Styles i...ona. Kiedy nasze spojrzenia się skrzyżowały odwróciłam szybko wzrok na mojego przyjaciela. Dlaczego musieli usiąść akurat tutaj, skoro jest pełno innych stolików wolnych.

- Rose. - powiedział zirytowany już Zayn.

- Tak? Przepraszam zamyśliłam się.

- Żartowałem.

- O co ci cho...

- Żartowałem z tym, że to jego dziewczyna. - poczułam lekką ulgę, chociaż w sumię sama nie wiem dlaczego.

- Oh...nie obchodzi mnie to. - chyba nie jestem za dobra w kłamaniu.

- Chyba Cię to jednak obchodzi Rose. Jesteś teraz taka strasznie blada. Boże przepraszam kochanie. Ja po prostu chciałem widzieć twoją reakcję, ale widzę, że to Cię naprawdę przejęło. - powiedział spanikowany i tak szybko, że ledwo go zrozumiałam.

- Zayn do cholery, mówię, że mnie to nie obchodzi. Po prostu źle się czuję. - nie kłamałam. Boli mnie strasznie głowa. Chyba za dużo wrażeń jak na dzisiaj.

- Powiedzmy, że Ci wierzę.

- A więc...skoro to nie jego dziewczyna to kto to? - zapytałam cicho.

- A jednak Cię to...- nie dokończył, bo kiedy spojrzał na mój wzrok skierowany prosto na niego podniósł tylko ręce w geście obronnym.

- To jego siostra.

- Siostra? Skąd ty ją znasz?

- Była u niego kiedyś na korytarzu, a z racji tego, że stałem blisko, co nieco usłyszałem.

- Chyba podsłuchałem. - burknęłam cicho w jego stronę i ukradkiem popatrzyłam na dziewczynę. Faktycznie, była podobna do Styles'a. Kiedy się uśmiechała, rownież można dostrzec słodkie dołeczki. Była bardzo ładna.

Porozmawialiśmy jeszcze chwilę z Zayn'em. Oczywiście starałam się nie zwracać uwagi na Styles'a, którego wzrok czułam na sobie.

W końcu postanowiliśmy się zbierać. Ubrałam kurtkę, a Zayn poszedł zapłacić za zamówione rzeczy. Kiedy byliśmy już przy drzwiach, by wyjść z pomieszczenia, ostatni raz spojrzałam na Styles'a, a nasze spojrzenia któryś raz z kolei znowu się skrzyżowały. Nie mogłam na niego dłużej patrzeć. Po prostu wyszłam z kawiarni i czułam się jeszcze gorzej. Nie tylko fizycznie, ale psychicznie tak samo.

Teacher of English ~ Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz