11.

22.2K 991 102
                                        

Pocałował mnie. Znowu. Nie mogę oddać tego pocałunku. Wiem, że w tej chwili sama sobie przeczę, bo chciałam go pocałować, ale nie. Nie jestem już taka naiwna jak byłam. Odepchnęłam go od siebie, na co on popatrzył na mnie ze zdziwieniem.

- O co chodzi? - spytał zdezorientowany. On udaje, czy naprawdę jest taki głupi?

- Niech pan więcej tego nie robi. - warknęłam ze złości.

- Dlaczego?

- Pan się jeszcze pyta dlaczego? Serio? - zaśmiałam się ironicznie - co tym razem pan wymyśli? Byłem pijany? A może jestem za bardzo impulsywny i zrobiłem to wbrew swojej woli? - popatrzyłam w jego oczy, które przepełnione były bólem...no cóż, chyba, że jest takim dobrym aktorem.

- Rose...

- Niech pan w końcu przestanie ze mną pogrywać, bo ja naprawdę nie jestem naiwna. Jeżeli szuka pan dziewczyny, która będzie tylko jeśli pan będzie tego chciał to chyba pomylił pan adresy i życze powodzenia. Ja też mam uczucia. - ostatnie zdanie wyszeptałam, a po moim policzku spłynęła łza, którą szybko starłam. Kiedy chciałam już odejść, poczułam ucisk na nadgarstku.

- Chodź, podwiozę Cię. - powiedział cicho.

- Nie dziękuje pora...

- Po prostu mi pozwól Rose. - szepnął cicho, a ja naprawdę nie miałam ochoty się z nim więcej kłocić dlatego skinęłam tylko głową.

Wyszliśmy na korytarz, Styles zamknął salę i ruszyliśmy do wyjścia. Oczywiście szliśmy w ciszy, ponieważ żadne z nas nie miało odwagi się odezwać. Boże, w końcu jesteśmy na zewnątrz. Świeże, chłodne powietrze dobrze mi robi. Pan Styles otworzył mi drzwi w swoim czarnym Range Roverze. Usiadłam na miejscu pasażera i kiedy Styles usiadł na swoim miejscu, odpalił silnik i odjechaliśmy. Podróż również przebiega nam w ciszy.

Nim się orientuję, jesteśmy pod moim domem. Kiedy chce już wychodzić czuję dłoń na swoim ramieniu.

- Rose...ja...ja...

Kręce tylko głową i wychodzę z auta bez jakiegokolwiek pożegnania.

Teacher of English ~ Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz