przykre sytuację mają miejsce wszędzie

509 19 3
                                    

Gilbert_________________________
-też cie kocham Marcheweczko..
Przeszliśmy nad jezioro przypominając sobie dawne wspomnienia. Nie spodziewanie i z zaskoczenia Ania wykrzyknęła:
- kiedy jest bal!?
-jutro.
- o mój Boże
- Aniu tylko spokojnie i tak masz jeszcze czas do jutra jeszcze kupa czasu
- cieszę się że cię mam wiesz.. - odrzekła niespodziewanie
- ja nie mogłem wyobrazić sobie lepszego życia, wieczoru nad Jeziorem Lśniących Wód, dni, i nocy niż te spędzone z tobą
-jednak muszę Ci coś powiedzieć..
-ok czekam
- Roy do mnie zadzwonił i powiedział że..
- że?
-... Że Ruby chce zniszczyć nasze małżeństwo, życie. Nie wybaczyła mi że jestem z tobą..
- nie bój się nic nie zrobi nie pozwolę jej na to na ślub też nie jest zaproszona. Nic ci się nie stanie rozumiesz?
- rozumiem...
- kocham cię 💖
- ja ciebie też Gil 💖
------------------DROGA NA BAL------------------
- Gilbercie chodz bo się spóźnimy!- wykrzyknęła Ania do swojego niezwykle powolnego narzeczonego
- już już spokojnie zakładałem spinki do mankietów Mateusza
-oh Gil chodź juz.
====
Wyszliśmy z domu zatrzaskując drzwi. Ale niestety po drodze do domostwa państwa Barrych spotkaliśmy Roya i Ruby.
- witaj Ruby, witaj Roy- przywitała ich Ania po czym ja nie chętnie zrobiłem to samo
-Witaj Aniu, kiedy dostanę zaproszenie na wesele?
- wiesz co Ruby...
*zrobiła zmieszaną minę*
-... Nie jesteś zaproszona na nasz ślub ty Roy też nie. Sorka
- aha no to super jestem waszą przyjaciółką a wy tak mnie traktujecie. Pff Aniu nigdy Gilbert nie będzie cie kochał, a ty Gilbercie zapłacisz za to myślisz że zwykle sorka wystarczy MYLICIE SIĘ PRZYDUPASY
-RUBY PRZESTAŃ - uspokoił ją Roy
- idziemy-zabrał ją chłopak
-dość emocji na dziś chodźmy na bal- odrzekła Ania i ruszyliśmy w stronę drzwi

INSTAGRAM | AWAEKde žijí příběhy. Začni objevovat