8.

22.4K 998 120
                                        

Ja Zayn...
Ja Zayn odpisz mi.
Zizi Co sie dzieje Rosie?
Zizi Ej czy ty przypadkiem nie powinnaś być teraz u Styles'a?
Ja Właśnie o to chodzi, że powinnam...
Zizi Nie rozumiem?
Ja Stoję pod salą już z 5 minut i sie cykam wejść ;(
Zizi Boże Rosie nie zachowuj się jak dziecko
Ja Łatwo ci mówić...
Zizi O mój boże co on ci może zrobić...najwyżej będzie cię pieprzył przy tablicy albo na swoim biurku...;P

Kiedy to przeczytałam przeszedł mnie dreszcz...o matko on jest naprawdę strasznie zboczony...nie dość, że najpierw sam go chciał przelecieć to teraz chce, żebym to była ja... Co to za człowiek? Może powinnam go zamienić na dziewczynę...ona by mnie wtedy zrozumiała! Dobra Rose weź się w garść. Wejdziesz, wysłuchasz i wyjdziesz...

Zapukałam cicho do drzwi i po niecałej sekundzie usłyszałam ciche 'proszę'. Mimo, że serce biło mi z prędkością światła, nacisnęłam klamkę i powoli weszłam do środka. Stał przy biurku i opierał się o nie. Czułam na sobie jego wzrok kiedy zamykałam drzwi i podchodziłam do niego. Dopiero teraz miałam odwagę spojrzeć mu w oczy. Jego spojrzenie przeszywało mnie na wylot. Może nie dosłownie, no ale...

- Przepraszam za spóźnienie. - powiedziałam cicho, na co jego kąciki ust lekko zadrżały w uśmiechu, lecz zaraz z powrotem przybrał poważny wyraz twarzy.

- Nic się nie stało Rose.

- Chciał pan rozmawiać, tak?

- Tak. Chyba domyślasz się o co chodzi, prawda? - nie.

- Eem...nie zupełnie.

- Chce porozmawiać o tym co zdarzyło się tutaj wczoraj i pod twoim domem. - oh, chodzi mu o pocałunki. Dlaczego nie powie tego wprost?

- Więc? - uniosłam brew.

- Przepraszam za to co zrobiłem. Tutaj w sali chciałem Cię po prostu uciszyć, bo za dużo gadałaś, a to pod twoim domem...trochę wypiłem i nie wiedziałem co robię. - wytłumaczył się. Jeśli powiem, że nie zabolały mnie jego słowa to skłamię, bo zabolały, ale kompletnie nie mam pojęcia dlaczego.

- Oh, nic się stało. Sama chciałam jak najszybciej o tym zapomnieć. - kłamstwo. Oczywiście, że nie chciałam, bo naprawdę mi się podobało, mimo iż to nieodpowiednie. Z resztą on też skłamał...pił? To dlaczego nie wyczułam od niego żadnego alkoholu? To jest pojebane.

- Cieszę się, że sobie wszystko wyjaśniliśmy. W takim razie do zobaczenia jutro.

- Ta, dowidzenia. - wyszłam z sali trzaskając drzwiami. Kurwa.

Mamy kolejny rozdzial. Na sprostowanie. Rozdzialy sa pisane na spontana wiec nie zdziwcie sie jak oni zaraz beda uprawiali seks lol xd

Teacher of English ~ Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz