34

1.7K 104 12
                                    

Przedostatni rozdział

Hoseok

Gdy Yoongi wrócił do domu jednego wieczoru zastanawiałem się, czy to wszytko ma sens.

No bo jednego dnia jest miło, przyjemnie i Yoongi jest naprawdę dla mnie dobry.
A kolejnego może być zły, o nieważną dla mnie, ale dla niego jednak ważną rzecz.

Oczywiście, kocham go i to bardzo.
Ale nadal myślę, że muszę na niego uważać.

Moje przemyślenia przerwał telefon.

- Halo? - odebrałem.

- Hej Hoseok, tu Jungkook. Przyjaciel Yoongiego, pamiętasz jak byłeś z nim u mnie?

- O tak, pamiętam to. Jakiś problem?

- Tak jakby, są twoi rodzice w domu?

- Dziś nie, wracają po weekendzie. Dlaczego pytasz?

- Przenocujesz Yoongiego, proszę.
Jest naprawdę bardzo pijany, a jego rodzice są w domu. Nie mogę go przywieźć w takim stanie.

- Tak, jeju mówiłem mu aby tyle nie pił na imprezach. - powiedziałem zdenerwowany do telefonu.

- Wyślij mi adres, niedługo będziemy.

- Dobra - rozłączyłem się i wysłałem mu adres.

Po piętnastu minutach usłyszałem jak samochód podjeżdża obok mojego domu, zbiegłem na dół i otworzyłem drzwi.
(błędy są specjalnie, bo Yoongi jest pijany)

W moje ramiona wpadł Yoongi, za nim wszedł Namjoon.

- Hobi, nje gwieniaj się - mówił przytulając mnie.

- Dzięki, że nim się zaopiekowałeś - powiedziałem do Namjoona .

- Zniknął mi na parę minut, a gdy go znalazłem był już w takim stanie - powiedział, lekko zakłopotany.

- I tak dziękuję - powiedziałem uśmiechając się do niego - Ty nie piłeś? - spytałem.

- Nie, wiesz to były urodziny mojego przyjaciela i kazał mi przypilnować tych którzy mogą po alkoholu stwarzać zagrożenie - wytłumaczył.

- Yoongi po alkoholu stwarza zagrożenie? - spytałem się zdziwiony słowami blondyna.

- Bardziej ja stwarzam zagrożenie, dlatego powiedziałem, że ja nie pije.
Yoongi zazwyczaj po alkoholu pali trawkę lub papierosy, tylko więcej niż zazwyczaj - uśmiechnął się w moją stronę.

- Chcse do łóżka - powiedział Yoongi nadal mnie tuląc.

- Dobra Namjoon, poradzę już sobie.
Jeszcze raz bardzo dziękuję.

- Nie ma za co, mam nadzieję, że poradzisz sobie - otworzył drzwi i pomachał mi, żegnając się.

- Chcse do łóżka - powtórzył czarnowłosy.

- Już idziemy na górę, ale muszę Cię przebrać - powiedziałem ciągnąc za sobą chłopaka.

- Njie chce - powiedział wkurzony.

- Jak będziesz grzeczny, to jutro będę robił co chcesz. - Yoongi nagle się ożywił i chwycił moją rękę.

- Hosoek bo ja musie Ci coś powiedzieć, ale on bedzie na mnnieb zlyy

- Kto będzie na Ciebie zły kotek? - spytałem szukając dla chłopaka koszulki do spania.

- Nie moziesz wiedzieć - zaśmiał się

- Ale skoro zacząłeś to powiedz.

- Bo on Cissie bardzio kosia, ale ty nie moziesz tego wiedzieć - ukrył swoją twarz w policzkach.

- Kto mnie kocha? - spytałem podchodząc do Yoongiego.

- Taki jeden ktoly wlasnie stoi obok Ciebie - powiedział uśmiechając się do mnie.

- Możesz mu coś ode mnie przekazać? - spytałem, chłopak kiwnął głową.

- Ja też go bardzo kocham - odpowiedziałem całując chłopaka w policzek.

Jednak moje objawy poszły już dawno w niepamięć.




-----------------------------------------------------------
Ostatni rozdział dodam w poniedziałek.

Bardzo dziękuję, za wyświetlenia, komentarze i gwiazdki.

Bardzo dziękuję, za wyświetlenia, komentarze i gwiazdki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Tak spędzam najbliższy tydzień 🌅

Miłego dnia/popołudnia/wieczoru

Do następnego 💜

To tylko ja/sope✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz