♥️1

11.6K 311 56
                                    

Jechałam na rowerze przez gęstwinę lasu. Na dworze zapadał zmrok, a ptaki zlatywały się do swoich domów. Miałam dziesięć minut, by dojechać na czas. Nie lubiłam mężczyzny, który mi płacił, ale ja nie miałam innego wyjścia. Musiałam zebrać sporą gotówkę, od tego zależało życie mojego dziecka. Straciłam do siebie cały szacunek, brzydziłam się sobą, ale jako matka, musiałam bronić mojego synka. Nie mogłam pozwolić, by drań, który dał mu życie, zniszczył go tak, jak mnie. Zmarnował mi trzy lata życia, z którego tylko miesiąc był piękny. Reszta związku była horrorem, o którym chciałam zapomnieć.

Ciągłe wyzwiska, bicie i traktowanie, jak śmiecia, to był jego chleb powszedni. Nigdy nie było wiadomo, w jakim humorze przyjdzie do domu. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, świat mi się zawalił. Bałam się, że mógł zrobić mojemu dziecku krzywdę, zanim się urodziło. Nie akceptował mojego stanu i za każdym razem, kiedy źle się czułam, dostawałam w twarz. Któregoś dnia tak mnie pobił, że straciłam przytomność i zaczęłam krwawić. Przestraszył się, że mnie zabił i wezwał pogotowie. Zabrali mnie, a jego aresztowali i zamknęli. Dostał pięć lat. Mnie na szczęście nic poważnego nie dolegało, ale gorzej było z maluszkiem. Lekarze starali się, żebym jak najdłużej dotrzymała ciążę. Udało się i urodziłam zdrowego chłopca w trzydziestym czwartym tygodniu.

Mój kolejny horror zaczął się, kiedy mój były facet uciekł z więzienia. Wpadł do mojego mieszkania i odebrał mi synka, mierząc do mnie z broni. Za żądał w zamian za dziecko trzydzieści tysięcy. Nie miałam takiej sumy. Ledwo wiązałam koniec z końcem. Nie miałam znikąd pomocy. Pracowałam w nocnym klubie za barem. Na szczęście moja przyjaciółka zostawała z Maksem. Byłam jej bardzo wdzięczna. Inaczej nie dałabym rady utrzymać synka i siebie.

Brad dał mi pięć tygodni na zebranie pieniędzy. Nie mogłam zgłosić sprawy na policje, bo nigdy bym Maksa nie odzyskała. Powiedział, że jeżeli nie dotrzymam terminu, to on sprzeda naszego syna do rodziny bezdzietnej w Niemczech. Nie mogłam na to pozwolić.

Głowiłam się, skąd miałam taką sumę wziąć. Nie miałam od kogo pożyczyć, a kredytu na taką kwotę, żaden bank nie chciał mi udzielić.

Traf chciał, że w pracy od jednego klienta, którego nie znałam, dostałam propozycję zarobienia tylu pieniędzy, ile było mi potrzeba. W pierwszym momencie odmówiłam, ale dał mi czas do następnego wieczora.

Propozycja polegała na spotkaniu się za pieniądze. Stwierdził, że wrócił z długiej podróży i potrzebuje kobiecego towarzystwa. Mieliśmy spędzać czas w jego domu. Spotkania miały odbywać się trzy lub cztery razy w tygodniu, przez równy miesiąc. Pierwszego dnia, miałam dostać połowę kasy, a ostatniego resztę.

Mężczyzna był wysoki i dobrze zbudowany. Miał czarne, krótkie włosy i kilkudniowy zarost. Jego oczy były koloru piwa, które okalały ciemne i długie rzęsy. Facet był nieziemsko przystojny. Nie poznałam jego imienia i nie wiedziałam kim tak naprawdę był.

Po powrocie do domu nad ranem, z myślą o pieniądzach i moim synku, zasnęłam. Kiedy wstałam stwierdziłam, że musiałam zostać dziwką przez ten pieprzony miesiąc. Nie zależało mi na moim ciele, bo liczył się tylko mój trzyletni syn. To dla niego musiałam się poświęcić, by ten bydlak nie zrobił mu krzywdy.

Odstawiłam rower przy domku gościnnym i weszłam do środka. Tak zawsze się umawialiśmy, że za nim się z nim spotkam, musiałam się przygotować i przyjść do niego pachnąca i świeża. Na łóżku zawsze była przygotowana bielizna oraz pończochy i czerwone szpilki. Dziś miało być nasze trzecie spotkanie, na którym mieliśmy się po raz pierwszy kochać. Serce waliło mi ze strachu, a dłonie pociły. Bałam się tego mężczyzny, ale strach musiałam wsadzić w kieszeń. Przez te dwa dni, poznałam jego nazwisko. Kilka lat temu, było o nim głośno w telewizji. Prawdopodobnie, zabił swoją dziewczynę, ale nie udowodniono mu zabójstwa. Skazali go jednak, za przekręty podatkowe w swojej firmie. Zostałam dziwką mordercy. Gorzej nie mogłam trafić. Jednak przy bliższym spotkaniu, okazywał się miłym mężczyzną, a zarazem twardym i obojętnym na innych. Byłam pewna, że to była tylko jego maska, a za nią krył się człowiek zraniony.

Umowa na miłość - Książka dostępna stacjonarnie w Empiku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz