Time skip - rano. 5:15.
Będzie, będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało..
...
Karol: Hubi!
Hubert: Co chcesz?!
Karol: Hubi!
Hubert: No?
Karol: Hubi!!
Hubert: No czego chcesz?
Karol: Daj jeszcze drineczka!
Hubert: Nie.Tylko ja byłem chyba TYLKO TROCHĘ pijany. Karol... normalnie metr od niego było czuć już jakiś alkohol... masakra...
Karol: No Hubi...
Perspektywa Karola:
Nie wiem czemu Hubi jest taki dziwny... przecież ja wcale nie jestem pijany...Marcin: Siema. Idziemy do baru!?
Hubert: Marcin!
Marcin: To chociaż do dziewczyn.
Karol: No dobra...
Marcin: No widzisz.
Hubert:...Perspektywa Huberta:
I nawet nie zdążyłem mu nic odpowiedzieć... znowu poszedł podrywać łaski... I tak nie będzie jutro nic pamiętał. Jak się tylko położy w domu na łóżku to nie wstanie może z dwa dni. Będzie miał takiego kaca, że pożaluje że aż tyły wypił.Time skip - wracamy z imprezy.
Karol: Nie daj w życiu się, z nami napij się...
Hubert: Przestań... proszę.
Karol: Która godzina?
Hubert' 6:52.
Karol: Aha. Hubi?
Hubert: No?
Karol: Będę mógł cię wyruchać w domu?
Hubert: Kochanie... a nie lepiej najpierw wytrzeźwieć?
Karol: Ale mi się chce...
Hubert: Nie. Zmęczony jestem.
Karol: Gdzie my mieszkamy?
Hubert: No jeszcze kawałek... *jak coś to Hubert niósł 15 prezentow i Karol się na nim opierał. Gości było prawie 100 więc nie mógłby tyłu wziąć, a Karol nie chciał mu pomóc. *Doszliśmy do domu o godzinie 7:23. Od razu ściągnąłem garnitur, umyłem się i położyłem się do łóżka. Karol był obok mnie. Spalismy.
Obudziłem się około godziny 18:20. Odziwo byłem bez spodni i bez bokserek... 😑 Karol?!
Hubert: Karol!!
Karol: Co chcesz?
Hubert: Czemu jestem pół nagi!?
Karol: A jesteś? masturbowałeś się w nocy, nie wiesz czemu spałem na kanapie?
Hubert: Co?!
Karol: Nie martw się, twój był pod kołdrą i nie widziałem tego.
Hubert: Ryli?
Karol: Tak. Jak tylko zacząłeś to ja ucieklem do salonu na kanapę. To było około 10.
Hubert: Kłamiesz.
Karol: Nie.I Karol poszedł do swojego łóżka, czyli na kanapę, a ja poszedłem do kuchni aby napić się wody. W pierwszej chwili wydawało mi się to dziwne, ale jak tak było no to...
Karol: Hubi!
Hubert: Co się stało!?
Karol: Podasz mi jakieś leki na kaca plss?
Hubert: Tak. Już idę.
Karol: A ty jak się czujesz?
Hubert: Dobrze. Mi nic nie jest.
Karol: To chociaż tyle.Poszedłem do kuchni i wziąłem szklankę wody i pudełeczko z jakimiś lekami (oczywiście na kaca).
Karol: Dziękuję.
Wziął do ust tabletkę i popił wodą. Po czym Kari położył się na kanapie i zasnął.
Ja natomiast wyszedłem z domu i poszedłem właśnie do tego klubu, w którym była wczoraj impreza. Chciałem wziąć resztę prezentów do bagażnika i "wziąć" samochód.Drzwi były otwarte, a w środku Marek.
Hubert: Siema.
Marek: No hej. Co tam?
Hubert : A spoko. Przyszedłem po prezenty i samochód.
Marek: A jak ci się podobała ogólnie impreza?
Hubert: Zajebista była. Naprawdę. Dzięki.
Marek: To nie będę Ci zajmował czasu. Jak coś, to dzwoń.
Hubert: No ok. Siema. Po kolei brałem i wpakowywalem prezenty do bagażnika Camaro. Było ich naprawdę dużo... miałem też nadzieję, że wszystko się zmieści...Time skip - Hubi wrócił do domu
Karol: O jesteś już!
Hubert: Nom. Jak się czujesz?
Karol: No dobrze. Stary! Wiesz ile cię nie było?!
Hubert: Godzinę... może 1.5... nie wiem dokładnie.
Karol: Stary. Co ty robiłeś że to ci zajęło 3 godziny?!
Hubert: Dużo było tych paczek. Ale to nie ważne.
Karol: No w sumie...
Hubert: Chodź, ofladnijmy jakiś fajny film.
Karol: Jaki?
Hubert: No nie wiem. Włącz filmweba i znajdź coś. Ja zrobię popcorn i wezmę colę.
Karol: Spoko.Po chwili Hubert postawił miskę z popcornem i szklanki z coka cola na stole. Zaczęli oglądać film. Oczywiście Hubert wtulony w Karola. Blondyn leżał na klacie Karola czując bicie jego serca, natomiast brunet bawił się pędzlem blond włosków swojego chłopaka.
To na tyle w tej książce. Mam nadzieję, że wam się podobała. Zostawcie gwiazdkę i komentarz, z waszą opinia.
Zapraszam was na nową książkę na moim profilu też DxD zapowiada siė naprawdę fajnie,
Pozdrawiam was cieplutko.
Bayo

CZYTASZ
DxD Dealereq x Doknes Czemu ty to zrobiłeś?
FanfictionSiedemnastoletni Hubert Wydra chodzi do technikum informatycznego. Niestety, nie znalazł w nim bratniej duszy. Nauczyciele też zawsze są przeciwko niemu. Cała klasa śmieje się z niego, wzywając od wyrzutów czy debili. Hubert chce ukończyć szkołę i w...