Powiedziałam oskarżycielsko.

- Spokojnie, złość piękności szkodzi.

Przytulił mnie i złapał za rękę, a mi z automatu zaczęło walić serce. Spokojnie przecież to tylko Luke. Jejuuu człowieku. Dobra ja go kocham. I chuj. Ale on jest cudowny no. Serio mega mi się podoba z wyglądu i z charakteru, ogólnie ze wszystkiego.

                          ***

Przygotowaliśmy wcześniej słodycze i coś  do picia. Siedzimy  w salonie i trwa kłótnia o to co oglądamy.

- Weźmy cokolwiek tylko nie horror.

Powiedziałam z łzami w oczach, błagalnym głosem i zrobiłam do tego minę smutnego  szczeniaczka, aby wyglądać wiarygodnie.

- Nie, oglądamy horror, a i te minki robią na mnie wrażenie ale czy tak czy tak oglądamy horror. Byłabyś cudowną aktorką.

- Dzięki.

Powiedziałam naburmuszona.

- Czyli oglądamy horror, nie?

Powiedział uradowany.

- Pod jednym warunkiem.

- Czy zawsze muszą być jakieś warunki?

- Tak. Zamknij się.

- Okej, mów.

- Teraz ci strzelę godzinny wykład na temat tego z czym wiąże się oglądanie horrorów ze mną. Nie wiem czy ty wiesz, iż będę się bała przez następny miesiąc albo i dwa spać, a jak ja nie będę spała to i ty nie będziesz spał.

- Chyba, że będziesz, spała ze mną, wtulona we mnie...

Rozmarzył się, a ja muszę mu to przerwać. Wiem, wredna jestem. Wkurwiająca cholera to moje drugie imię.

- Chciałoby się.

- Oj chciało chciało.

- Dobra niech ci będzie ale tą noc śpisz ze mną.

- Okej, akurat chłopaków nie ma, więc...no

- I tak ma być, w końcu cisza i spokój.

- No może tak cicho potem nie będzie.

Wymruczał mi do ucha, a ja spaliłam buraka. Dobra oglądamy. Włączył jakiś horror, już na samym początku się przestraszyłam i wtuliłam w niego. Po jakimś czasie był mega straszny moment, a ja jak to ja zaczęłam wrzeszczeć.

- Serio się aż tak boisz?

Zapytał śmiejąc się.

- Nie no wiesz co, wrzeszczę dlatego, bo się nudzę.

- Widzę, że mimo wszystko humorek dopisuje.

- Taa. Licz się z tym, że dziś śpisz ze mną ale zero dotykania się i wogule.

- O proszę jaki mnie zaszczyt kopnął, że mogę z tobą spać.

- Dobra, cicho oglądamy.

- Okej.

Po tak mniej więcej  godzinie moje powieki zrobiły się mega ciężkie i po prostu zasnęłam. Poczułam jakieś silne ramiona, które mnie opatulają i niosą na górę zapewne do mojego pokoju. Dalej już nic nie pamiętam, bo już spałam w najlepsze.

Pov. Luke

Kylie zasnęłam, więc postanowiłem ja zanieść na górę, aby mogła spać jak człowiek, oczywiście ze mną przy boku. Ona wygląda tak słodko i niewinnie jak śpi.

Pov. Kylie

          *noc*
Obudziłam się i sprawdziłam która godzina... 2:17. Ugh, przeciagnęłam się i stwierdziłam, że chce się napić. Zeszłam na dół, schodząc usłyszałam jakieś dziwne  piski, skrzypienie podłogi coś w tym stylu. Nie powiem, trochę się przestraszyłam. Weszłam do kuchni, nalałam sobie wody i napiłam się. Postanowiłam, że wezmę butelkę na górę i tyle, wychodząc z kuchni zgasiłam światło i w tym momencie zaczął się mój koszmar. Ktoś mnie złapał od tyłu i zakrył usta, abym nie mogła nic powiedzieć ani krzyczeć. Wyrywałam się ale to nic nie dało. Był to jakiś silny mężczyzna, pachniał jakoś tak znajomo ale nie mogłam rozpoznać tych perfum. Rozpoznam Justina, Luka i większości osób ale tych po prostu nie mogę. Zaprowadził mnie do piwnicy, przyłożył spust do mojej skroni i gdy już miał strzelić...

                 -----🖤-----🖤-----🖤-----
Wiem, że dziś już poniedziałek ale trudno. Życzę wam Wesołych Świąt Wielkanocnych.
Kocham kończyć w takich momentach. Trzymajcie się

               

💕Przyjaciel mojego brata💕Where stories live. Discover now