— Nott, zamieniamy się łóżkami.
Natychmiast zamykam czytaną wcześniej książkę o transmutacji zaawansowanej i patrzę zdezorientowany na drugiego ślizgona.
— Co do cholery? — Wyrzucam z siebie, zanim zdążę się zastanowić.
Blaise wzdycha cierpiętniczo i opiera się o krawędź biurka, przy którym siedzę. Ma na sobie moją - jego ulubioną koszulę, w szare paski. Wygląda w niej o wiele lepiej niż w swoich innych ubraniach.
— Zamieniamy. Się. Łóżkami. — Odpowiada mi głośno i wyraźnie, powoli artykułując każde słowo. — Której części tego zdania nie potrafisz zrozumieć?
— To ma coś wspólnego z moim kotem, zgadza się? — Unoszę jedną brew.
— Nie, wcale. Po prostu znudziło mi się spanie pod ścianą — chłopak rzuca mi sarkastyczne spojrzenie.
Następnie odrywa się od mebla i pochodzi bliżej, w moją stronę. Nachyla się tak, że prawie stykamy się nosami, opierając dłonie po bokach mojego krzesła. Widzę jego oczy z tak bliska pierwszy raz w życiu, ale wcale nie robią na mnie większego wrażenia. Natomiast serce bije mi o wiele zbyt szybko niż powinno. Przełykam głośno ślinę i nie spuszczam wzroku z chłopaka.
— Zamieniamy się łóżkami, jasne? — Mówi, mając pewność, że teraz zgodziłbym się na wszystko o co mnie poprosi.
— To i tak nic nie da — odpowiadam zrezygnowany.
Zabini prostuje się i idzie przełożyć swoje rzeczy z jego szafki na tę moją, a moje na tę jego. ja natomiast na powrót otwieram książkę i próbuję się skupić, ale nie idzie mi to zbyt dobrze. Transmutacja nigdy nie była moją mocną stroną.
— Ale zawsze warto spróbować — mówi brunet, a potem rzuca się na moje, teraz już jego łóżko.

CZYTASZ
Koci problem // Nott x Zabini
Teen Fiction{Kiedy posiadanie kota może okazać się problemem. A każdy problem ma przecież swoje rozwiązanie. Trzeba je tylko odnaleźć.} Krótka historyjka o tym, jak to Zabini się nie poddaje, a Nott ma już dosyć wszystkiego i w końcu bierze sprawy w swoje ręce...