9

4.6K 133 2
                                    

- Krzysiek ???!!!! 

- Ałłłaa kobieto to ja. -powiedział trzymając się za oczy.

- Boże przepraszam nie chciałam. Przestraszyłam się. I.... tak ... jakoś.... odruchowo.

- Dobra dobra. -opowiedział chłopak.

- Choć -próbowałam mu pomóc wstać- zaprowadzę cię do mojego mieszkania i coś zrobimy z twoimi oczami.

#####

Gdy byliśmy w mieszkaniu nie wiedziałam co mam robić. Zaczęłam szukać w internecie jakiś sposobów. Znalazłam mleko. Mleko serio ??? No dobra. Namoczyłam chusteczki mlekiem i nałożyłam mu na oczy.

- Mam nadzieję że to pomoże. -odpowiedziałam, martwiłam się że może coś źle zrobiłam.

- Spokojnie. Może nie umrę. -mimo tej sytuacji on się uśmiecha.

- No weź nie żartuj ja tu się o ciebie martwię a ty się śmiejesz. 


Siedzieliśmy chwilę w ciszy, którą ja przerwałam.

- Yyyy.... a tak w ogóle to co cię do mnie sprowadza ? -zapytałam zdziwiona. Co on też mnie śledzi.

- Martwiłem się o ciebie. Chciałem zobaczyć co u ciebie.

- Nie musisz. Jestem dużą dziewczynką. -wkurzyłam się, co on myśli że jak jestem dziewczyną to jestem z cukru. I znowu zamilkliśmy- Może już zdejmij okład. Zobaczymy czy pomógł. -powoli zdjął materiał z oczu i pomrugał- I jak lepiej ???

- Chyba tak. -wstał z kanapy smutny- Ja już pójdę nie będę zabierał ci więcej czasu, może "pani dorosła" -mówiąc to zrobił w powietrzu cudzysłów- znowu potraktuje mnie gazem. -gdy to mówił miałam wrażenie że chyba z sarkazmem.

Okej ??? Nie wiem o co mu chodzi ?  Obraził się tym że powiedziałam że nie musi się o mnie martwić ? Naprawdę. Pan delikatny.

Gdy Krzysiek wyszedł, poczułam że nogi mam jak z galarety, pewnie strach schodzi ze mnie.

Zrobiłam sobie ciepłą kąpiel. Dobrze mi zrobiło. Wyszłam z wanny, zrobiłam sobie herbatę z miodem i położyłam się na kanapie. Sen wziął górą i zasnęłam.

Śnił mi się tata. Przytulał mnie. Czułam się bezpiecznie. Tata coś do mnie powiedział, ale ja nie mogłam tego usłyszeć.




Serce nie sługaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz