chei, nazywam sje Silense Elizabet Faicz Kserda Dałnson, mam dwuansce lateq i wuglondam tal
wiem jestem bardo ladna
jestem pul boginiom
culkom zeusa z blogoslawienstwem posejdonka, areska, afroditki, hadesa, artemidki, hery, demwter, hesti, hefajstosa, apola i atenkimogem kontrolofac pogodem i jestem bardzu inteligent, a chlopacki uwazajom ze jestem baldzo pienkna, moze to pszes afrodutke...
===============- CHEI MAMO - zawolalam whodzonc do domciu
- częśc Sil jak tam dzisi w skolce?
- a no wierz nudki jak sgykle
- masz present kohanie - mamuska powieciala i podala mi pódelko
Odfoszyłan je i zopaczyłam
O łał!
małą buskawice!
ale pienkna!- to ot tatusa! - wykszycałam na cauy dom
- tatus chce byz do njego poszla, dau jesce list gdzue byuo napisane ze cece cje widzec
- jajaaaaaaaj!
- wisz gdze se whodi na olimp?
- bogowie, wim mami - wybieguam z domu z nju presentem i za hfile madżik byam w windze do olimpu
wesuam na olimp o zobaczyłam mojego dadi!
- tatus! - wyjsycalam na cale pomiescenie a wrzyzszy bogowie popaczyli na mnie z usmiehem, w konci byuam ih ulubienicok
- Silense! - Zeus wstau z swoiego siedzonka i podiegl do mne
- ceeesc!
- Silense, jest sprafa - powiedziau i zrobil powaznom mine
- tak, tatus?
- musis pojehac na obuz pół krfi, tam bendziss bezpieczna
- ale jestem bezpiczna
- nie, w twoiei squle som potfory
- iak to?!
- nom, som
- no dobze - wesuam do winty i sjehalam na dul, i pobiglam do domciu
W domciu
- mamo! Muse isc do jakiegos obozu pul klfi!
- dobze, spakój sjem a iutro cje tam zawizimy
- dobze - powidzialam i pobigłam do sfojego pokoiu
CZYTASZ
bogini PJ - moj stary bestseller
ActionNIE COFAM Z SENTYMENTU, ALE NAPRAWDE ZALOSNE TO JEST stara książka byki byczunie mortadelki nie musicie tego czytać :::::)))))))