Time skip - Kaja już poszła do domu.
Mam już zdjęcia z notatek ze szkoły. W holere nie chce mi się tego odpisywać. Najchętniej to siedział bym w domu przez najbliższe 7 miesiący do wakacji.
Perspektywa Szymona:
Ogólnie to dyrek wypierdolił nas ze szkoły. Przynajmniej nie muszę patrzeć na tego sukinsyna Huberta. Ale nie nie. Nie wygrał. To my wygraliśmy. Mam całą masę kuzynow w wieku liceum. Oni bardziej będą mnie słuchać niż tego debila Wydre. Jeden telefon i nie żyjesz tepa szmato.Szymon: Hej Pieter . Co tam?
Piotrek: A jakoś leci. Słyszałem, że cię wywalił dyrek ze szkoły.
Szymon: Tak. Dawida też. Temu debilowi nigdy nie daruje!
Piotrek: Ale ziomek, on nic ci nie zrobił czemu chcesz go krzywidzic!?
Szymon: No przez niego wywalił mnie ze szkoły.
Piotrek: Samego siebie obwiniaj. Ty kolesia pobiles. Nie obronie go, ale bez jaj, nie przesadzaj. Mogłeś pójść do kicia za to.
Szymon: Czyli nie chcesz mi pomóc?
Piotrek: Nie. O co ci chodzi.
Szymon: Żebyś mu groził takie tam.
Piotrek: Wiesz, że on jest starszy ode mnie.
Szymon: Ciołku, on jest z grudnia, a ty z początku stycznia.
Piotrek: Szymix...
Szymon: Co? Nie to nie musisz. Nie będę zły.
Piotrek: Ja i on. Mieliście na rano do szkoły, a moja klasa ma na popołudnie.
Szymon: Nie chcesz to nie musisz. Sprawa zamknięta. Cześć.Rozłączyłem się. Nie mógł wymyślić żadnej wymówki, ehh. Nie ważne.
Perspektywa Karola:
Za nie długo będzie spotkanie z widzami w sferze. Nie mogę się doczekać, znowu to bycie "fejmem". Tu jako nauczyciel najgorszego przedmiotu, a tam jako elita haha. Fajnie gdyby Mwk przyszedł. To mój jedyny przyjaciel. Z Ernestem nie jesteśmy już takimi kumplami jak kiedyś, on mnie wystawił, dlatego jakoś tak wyszło że mieszkam tu, w Bielsku.Perspektywa Huberta:
Time skip - 1 dzień przed spotkaniem
Zamówiłem koszulkę ze sklepu dilera, mam nadzieję, że uda mi się z nim pogadać. *już Ci się udało hahaahahaha*. To nie jest normalne, że on jest akurat w Bielsku Białej. To jakieś przeznaczenie. Pewnie każdy tak mówił, gdy spotkanie było w jego mieście, ale ja nie jestem każdy. Może będzie znał mój kanał "Doknes". Nie jestem aż tak popularny, ale może.
Odebrałem paczkę ze sklepu delka i otworzyłem ją. Przymierzylem podkoszulek, pasował idealnie, a do tego założę jakąś bluzę i czarne jeansy. Będzie super. Nie mogę doczekać się jutra.
💤💤💤💤💤💤💤💤💤
Ubrałem się w moje przygotowane dzień przed ubranie, ułożyłem włosy, umyłem się, zjadłem śniadanie. Przypomniało mi się, jak powiedziałem Kai, że może jutro pójdę do szkoły, a dzisiaj jest sobota. Ehhh. Jest godzina 12. Fajnie się do 11 spało hah. Spotkanie miało być o 15. Włączyłem komputer i już miałem włączyć znaną wszystkim kwadratową grę, ale usłyszałem mojego iPhona *srajfona haha*. Od razu wyciągnąłem telefon z kieszeni mojego plecaka. Mam na insta 100 koła fanów, obserwujących. Wow. Odłożyłem telefon na biurko i kontynuowałem grę.
Gdy skończyłem wziąłem w rękę telefon i plecak. Pożegnałem się z mamą i wyszedłem. Poszedłem na autobus, powinienem być tam za 20 minut.
Time skip - na miejscu
Po drodze nic nie robiłem, ale nareszcie dojechałem. Skierowałem się w stronę sklepów z żarciem. Nie miałem bladego pojęcia gdzie ma być to spotkanie. Nagle usłyszałem czujsc głos.
Chłopiec: Doknes?
Nie wiedziałem co miałem powiedzieć. Byłem po prostu zaskoczony, że ktoś mnie zna. Przykleknalem.
Hubert: Cześć. Tak to ja. Jak Ci na imię.
Chłopiec: Jestem Daniel. *losowo dałam * mam 8 lat. Mogę zrobić z tobą zdjęcie.
Hubert: Jasne. Uśmiechnij się.I jest zdjęcie.
Daniel: Wiesz gdzie jest dilerek?
Hubert: Niestety nie. Też go szukam.
Daniel: Myślałem, że się znacie.
Hubert: Chciałem go poznać. A gdzie twoja mama?
Daniel: Tam stoi.Pokazał palcem na stojącą kilka metrów dalej kobietę.
Hubert: To powiedz twojej mamie, że idziemy szukać Dilerka.
Daniel: Dobrze.I poszedł. Grzeczny chłopiec. Skąd on myślał, że ja i dealer się znamy.
Daniel: Zgodziła się. Pójdzie za nami, ale możemy iść.
Hubert: Okej. To jak myślisz, gdzie może on być.
Daniel: Może przy wejściu. Tam gdzie samochody wyjeżdżają, ale obok.
Hubert: Tak jest taka reklama z butami?
Daniel:Tak!
Hubert: Okej. Chodźmy.Poszliśmy. Tak serio to wolałbym iść sam, ale ten malutki chłopczyk będzie smutny. Jest taki słodki.
Daniel: Dzięki panie Hubercie, że mogłem ciebie poznać.
Hubert: Możesz mówić mi po prostu Hubert lub Doknes.
Daniel: Dobrze Donki.
Hubert: Czemu Donki!?
Daniel: Tak dilerek na ciebie mówi.
Hubert: On mnie zna?
Daniel: Nie oglądasz jego filmów. Na każdym prawie mówi, że Donki tamto, zbonkes czy jakoś tak.
Hubert: Aaaa pamiętam. Zobacz. Widzisz ten tłum ludzi, pokażesz mi, mto to diler, ok?
Daniel: OK Doknes...Podbieglo do mnie dużo więcej ludzi. Dziewczyn. Po kolei się przytulaly i pytał czy mam dziewczynę xD.
Jest trochę dłuższy rozdział. Ale mam dla was special. Dzisiaj mam urodziny, zadajcie mi jakieś fajne, głupie i ciekawe pytania w komentarzach,
Do napisania.

CZYTASZ
DxD Dealereq x Doknes Czemu ty to zrobiłeś?
FanfictionSiedemnastoletni Hubert Wydra chodzi do technikum informatycznego. Niestety, nie znalazł w nim bratniej duszy. Nauczyciele też zawsze są przeciwko niemu. Cała klasa śmieje się z niego, wzywając od wyrzutów czy debili. Hubert chce ukończyć szkołę i w...