Siedziałem na podłodze szkolnej męskiej toalety. Wpisywałem hashtagi do mojego zdjęcia, po czym je wrzuciłem. Przyszło mi kolejne powiadomienie, Loren Gray coś wrzuciła. Usunąłem to powiadomienie. Ona ma chłopaka...
Kacper: Siema stary!
Hubert: Cześć. Co tam?
Kacper: Moja dziewczyna na ciebie głosowała.
Hubert: Gut.
Kacper: Słuchaj...
Hubert: Jak się nie mylę, to nigdy mnie nie lubiłeś, co się nagle stało?
Kacper: Kaja, ta twoja dziewczyna po...
Hubert: Chwila chwila! Co?!
Kacper: To miała nam nie mówić, że ty jesteś...
Hubert: Nie chodzi o to! Skąd ten pomysł, że jesteśmy razem?
Kacper: Domyślam się, po co miała by to robić?
Hubert: Człowieku, to moja przyjaciółka.Do toalety wbił PAN Karol.
Karol: Chłopcy, co wy tutaj robicie.
Hubert: Rozmawiamy.
Karol: Hubert ty powinieneś iść na salę, a ty Kacper na lekcje. Ruchy ruchy!
Kacper: Tak panie profesorze.Pobiegł, nie wiem kiedy, ale już go nie było *wtf nie pytajcie xD*.
Hubert: Nie chce tam iść. Jest duszno, gorąco i muszę stać.
Karol: Musisz. Przykre, ale musisz.
Hubert: Pójdziesz ze mną?
Karol: Ja muszę, coś załatwić. Idź sam.Popatrzyłem na niego, a on na mnie. Znowu się spotkaliśmy wzrokiem. Szybko odwrocilem wzrok i poszedłem na salę. Karol patrzył na mnie, a potem poszedł w swoją stronę.
Zobaczyłem Ingę, mam nadzieję, że nie podejdzie. Nie mam ochoty z nikim gadać, serio.
Podeszła do mnie pani Olga.
Olga: Jak narasie masz najwięcej głosów. Jak ty to zrobiłeś mój drogi!?
Hubert: Nie wiem. Jestem tu przez przypadek.
Olga: Wygrasz to, zobaczysz.I poszła. Dziwni są ci nauczyciele *autorka popiera hahah*.
Perspektywa Kai:
Siedzę w tej ławce ale jakoś nie mogę się skupić. Myślę cały czas o konkursie, a to o sprawdzianie, który będzie za 2 lekcje... pewnie Huberta nie będzie. Mam nadzieję, że będzie się dobrze czuł i jutro czy za dwa dni wróci do szkoły.Kaja: Ja zrobię zadanie numer 76!
Nauczycielka: To wzór na kwas siarkowodorowy?
Kaja: H2S.
Nauczycielka: Tak. Chodź do tablicy.Poszłam do tablicy.
Perspektywa Huberta:
Podszedłem do Karola, gdy go znalazłem i powiedziałem, że brzuch mnie boli. Bolał mnie, przez te siniaki. Powiedział, że zaraz to się skończy, ale dokładnie nie powiedział kiedy będzie koniec. Poszedłem do szatni i wyciągnąłem pieniądze z szafki. Tam były bezpieczne. Wziąłem kilka złotych i poszedłem do sklepiku. Kupiłem pół litra wody i wypiłem pół z tego. Usiadłem na najbliższej ławce i rozmyslalem.Jest rozdział. Przepraszam, że taki krótki ale nie mam i nie miałam czasu na dłuższy. Serio. Uwierzcie. do napisania.

CZYTASZ
DxD Dealereq x Doknes Czemu ty to zrobiłeś?
FanfictionSiedemnastoletni Hubert Wydra chodzi do technikum informatycznego. Niestety, nie znalazł w nim bratniej duszy. Nauczyciele też zawsze są przeciwko niemu. Cała klasa śmieje się z niego, wzywając od wyrzutów czy debili. Hubert chce ukończyć szkołę i w...