Alkohol nigdy nie był
wyjściem, aż do tego
momentu.Upił się i mógł to
śmiało stwierdzić.Ale nie zrobił tego sam,
zrobił to z chłopakiem,
o którego Mark był
zazdrosny."Hej Nana, wracamy
do domu już?" Zapytał,
lekko zdenerwowany."Jeszcze chwila, hyuck!"
Jaka szkoda że Mark
słyszał słodką ksywkę,
w stronę młodszego.A w głowie już
planował morderstwo.
ESTÁS LEYENDO
nobody / markhyuck
FanficMiałem na rękach twoją krew. A twoje oczy cały czas były wpatrzone we mnie. Tylko szkoda, że martwe. Dokładnie jak moje serce.