Co głupiego odwaliliście w Sylwestra?

325 12 0
                                    

(Boże ten gif mnie rozwala <3 xDD)

Tu jest począteg do Tonego, jest inny, bo jak? Sam siebie na swoją impreze zaprasza?

-Kochanie! - Zawołał cie - Tak? - Odpowiedziałaś siedząc przy biurku, zaś brunet był w salonie. - Robimy sylwestrową impreze - Nie zgadzam sie! - Podniosłaś sie i ruszyłaś do niego - Pamiętasz jak to sie skończyło ostatnio? - Ale ja nie pytałem o zgodę, tylko informuję cie że robimy impreze - Twoje czoło spotkało sie z ręką. - Ale.. - Przerwał ci - Nie ma żadnych ale, zaprosiłem już gości, zamówiłem koncert [twój ulubiony zespół/duet/piosenkarz/piosenkarka] żeby zagrali/zagrał/zagrała. - Eh.. Ok.. Będę tego żałować... - Wynagrodzę ci to - Podszedł do ciebie i pocałował, co oczywiście odwzajemniłaś. Kiedy chciał odejść złapałaś go za koszule - Tryzmam cie za słowo - I wróciłaś do swojego pokoju za biurko.

Tu początek do reszty, czyli Steve, Bucky, Bruce, Clint, Thor, Peter, Loki, Sam, Nick oraz Natasha

Tony wyprawił imprezę (Bo jakby inaczej?), zostaliście na nią zaproszeni. Czemu by nie pójść? Pomyśleliście, tak też zrobiliście. Odpicowani wjechaliście windą na najwyższe piętro, bo tam odbywała sie impreza. Powitał was nie kto inny jak gospodarz. - Cześć [Imie Twojego Chłopka, w przypadku Natashy, to twoje imie], [T,I] [a tu Natashy] - Przytulił sie ze [Imie chłopaka, u Natashy to twoje imie] a ci ucałował rękę. [Tu Natashe ucałował] - Dzięki za zaproszenie - Powiedziałaś/eś
Wygląda normalnie? Spokojnie jeszcze sie nie upiliście xD

(Mam nadzieję że się nie pogubiliście)

Było już nieźle po 22

Steve Rogers - (W tym przypadku to ty coś odwalisz, bo przez serum super-żołnierza Steve nie może sie schlać :()
Po którymś już kieliszku czystej zaczęło ci sie coś dziać, wzięłaś tarczę swojego chłopaka, bo wziął ją ze sobą tak na wszelki wypadek, bo pamięta nadal co sie stało podczas imprezy (to chyba była na uczczenie pokonania HYDRY) jak pojawił sie Ultron, tak więc wzięłaś ją i postanowiłaś zjechać na niej jak na sankach z górki, tylko ze tą górką były ogromne schody, na dole czekał na ciebie spity Tony oraz Thor którzy mieli cie złapać, lecz byli zbyt pijani i złapali tarczę na której siedziałaś i ty wyleciałaś z niej jak pocisk spotykając sie z przechodzącą wtedy sekretarką Starka, na szczęście nic wam sie nie stało, oprócz kilku siniaków, a Thor i Tony dostali opieprz od Steve.

Tony Stark -
O jeden kieliszek za dużo. I tak oto Tony włączył karaoke i darł jape, na co najmniej 5 przecznic od wierzy, śpiewając Despacito, a ty? Ty mu w tym pomogłaś, jednak doskonale wyglądało na to że przepiłaś Tonego bo po tym pięknym hicie który kochają wszyscy, ktoś (czyt. spity Tony) puścił "Szósty dzień tygodnia" (Jak ktoś nie słuchał to polecam słuchać albo w słuchawkach albo kilometr od domu xD) i ty to zaśpiewałaś (czyt. darłaś jape głośniej od Starka). Na twoje nieszczęście Flacon wszystko nagrał.

Bucky Barnes -

Powiem tak. Ty + Bucky + Alkochol = Wielkie BUM. Tak tez było w tym przypadku. Czytałaś może to co zrobiła dziewczyna Steve? Powtórzyłaś to podpierdzielając Kapitankowi tarczę i zjechałaś wraz z [Wymyśl imie dziewczyny kapitana xD] po schodach, tym razem nikt na was na dole nie czekał ani żadna sekretarka nie schodziła tym samym wjechałyście w ścianę i zderzyłyście sie z nią twarzami, Bucky widząc to pomyślał że zdradzasz go ze ścianą przez co zdemolował ją po czym wziął ciebie pod pache, dosłownie, i wyszedł z wierzy, oczywiście daleko nie zaszedł bo był pijany, więc Steve odwiózł was do domu.

Clint Barton -
Wy akurat zbyt sie nie spiliście, ale pod lekkim wpływem alkocholu pomalowaliście warsztat Tonego na oczojebny róż, oczywiście nie omijając jego zbroi.

Thor -

Ty upiłaś sie bardziej niż Thor, no bo on to bóg i coś tam, coś tam. Więc postanowiłaś podjebać mu młot. Chodziłaś z nim chwilkę kiedy napotkałaś pijanego Bannera, wykorzystałaś to. Założyłaś sie o to że Hulk nie podniesie sie kiedy na jego plecach znajdzie sie Mjollnir, pod wpływem procentó zgodziłs ie, zmieniłs ie w Hulka a ty położyłaś młot na nim, później lałaś z tego jak zielony próbuje wydostać sie spod narzędzia boga. Thor natomiast nie skapł że podpierdzieliłaś mu młot i zamieniłaś go na pluszowy który niewiadomo skąd wytrzasnęłaś, później płakał jak Stark podniósł go jak mu upadł, dopiero Steve powiedział mu żeby sie nie martwił bo to sabawka a prawdziwy jest w twoim posiadaniu. Za karę to ty mósiałaś siedzieć pod młotem bo teraz nie wiadomo dlaczego nie mogłaś go podnieść.

Loki -
Początkowo nigdzie nie chciał iść, a zwłaszcza do Starka, ale po twoich namowach i kilku obietnicach (WERA WSTAW TU LENNYFACE, BŁAGAM SAMĄ SIEBIE NIE ZAPOMNIJ BO BĘDZIE PRZYPAŁ) zgodził sie. Po kilku kieliszkach zaczeło ci odbijać, niby taka spokojna i opanowana dziewczyna, ale jak to mawiają, pozory mylą, Loki polubił wersję ciebie. Ogólnie to w skrócie powiem co zrobiliście, bo jakbym miałą to opisywać to powstała by oddzielna książka. A więc tak, pomalowaliście tarczę kapitana na róż, przefarbowaliście śpiącej [imie dziewczyny Thora] włosy na róż, tak samo Thorowi, Tonemu ustawiliście Jastina Bibera na budzik i to o 6 rano na cały regulator oraz przemalowaliście ogromny plakat Tonego z własnym zdjęciem, IDK skąd on taki wytrzasnął, na jednego wielkiego mema.

Bruce Banner -
Przeczytaj Thora, jeśli chcesz wiedzieć co on zrobił, jeżeli zaś chodzi o ciebie to jedyne co zrobiłaś to jakimś cudem przefarbowałaś wszystkie, ale to wszystkie garnitury szanownego pana Starka na piękny róż, oby nigdy nie dowiedział sie kto to zrobił.

Sam Wilson -

Chciał popisać sie ulepszeniem które wprowadził do swoich skrzydeł i dlatego skoczył z dachy, szkoda tylko że wtedy nie miał na sobie skrzydeł, w ostatnim momencie złapał go jeszcze nie do końca pijany Stark, jeżeli chodzi o ciebie to na imprezie była masa ludzi których nie znasz, a więc oni też cie nie znali, udawałaś kelnerkę i rozdawałaś poncz, niby nic dziwnego ale do napoju dodałaś troche środków na przeczyszczenie, ludzie po chwili latali do toalet, a ty siedząc już w swojej sukience na kanapie lałaś z nich i z tego jakie to kolejki ustawiają sie do kibli, o dziwo nabierali sie tylko faceci, kobiety nie chciały brać drinków.

Peter Parker -
Podobnie jak u Sama, chciał sie popisać ulepszeniem stroju, więc skoczył z dachy, szkoda tylko że nie miał go wtedy na sobie, w ostatniej chwili złapał go Tony, dziękowałaś mu za to. Za to Panna Parker odwaliła coś co inni nazwali "Wanna kiślu", już ci tłumaczę. Otóż po pijaku założyłaś sie z [Imie dziewczyny Nicka], twoją dobrą przyjaciółką oczywiście ona tez była napita, że wejdziesz do wanny pełnej kiślu, oczywiście zrobiłaś to, dla żelków Haribo wszystko. Dostałaś żelki i do końca imprezy łaziłaś lekko zielona od kiślu.

Natasha Romanoff -
Wy nie piliście, ale i tam świetnie sie bawiliście.
Nie no żartuje, Natasha w połączeniu z alkocholem przefarbowała sobie włosy na różowy, spokojnie nie farbą, tylko szamponetką. A ty, jak typowy facet schlałeś sie na tyle że udawałeś SuperMana i zeskoczyłeś z dachu, a przynajmniej chciałeś bo w ostatniej chwili złapał cie Steve, jedyny który pił a sie nie upił.

Nick Fury -
Ty upiłaś sie na tyle że na takiej poręczy zwisającej z sufitu, nie wiadomo po co ale ci, zaczęłaś odstawiać swój układ gimnastyczny, ktoś to nagrał i wstawił na YT, za to Nick naj pierw trzymał sie zdala od wysoko procentowych napoi ale później przełamał sie po twoich namowach i okazało sie że jest świetnym tancerzem, nagrałaś sobie jego wygibasy na telefon i tak oto wręczysz mu ten piękny film na urodziny.






Preferencje i Imagify - AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz