24

45.7K 2K 137
                                    

Dzisiaj od samego rana byłam w wyśmienitym nastroju. Nie wiem czy to za sprawą tego, że nie było fizyki z panem Fresnel'em czy też po wczorajszym popołudniu i podjętej decyzji, ale czułam się fantastycznie. Byłam podekscytowana. Nie mogłam się doczekać dzisiejszych zajęć.

- Co się dzieje? - zapytała Sarah, kiedy szliśmy na stołówkę. - Jesteś dzisiaj jakaś nieswoja.

- W sensie jaka? - zapytałam z niewinną minką biorąc tacę i ustawiając się za nią. Wybrałam jakieś mięso i warzywa.

- No nie mam teraz słowa, ale jak sobie przypomnę to ci powiem. - zapłaciła i poczekała na mnie. Razem poszliśmy do stolika gdzie czekali już Tom i Denis.

- ADHD! - wykrzyknęła Sarah na głos i kilka osób siedzących obok nas spojrzało na nią dziwnie. - Czy ona nie zachowuje się dzisiaj jakby miała ADHD? Jest taka pobudzona. - zapytała już ciszej, a ja przewróciłam oczami i zaczęłam jeść.

- Właściwie też to zauważyłem. - przyznał Denis przyglądając mi się uważnie. W jego ślady poszedł Tom.

- Oczy jej się świecą. - oznajmił.

- Promienieje. - dodał Denis.

- Jest jakby zrelaksowana. Nie sądzicie? - zapytała Sarah. Odłożyłam widelec i oparłam się o krzesło że skrzyżowanymi rękoma. Postanowiłam poczekać aż skończą.

- Masz rację. - przyznał Tom. - Do tego ten rumieniec.

- Myślicie, że w nocy ktoś u niej był? - zapytał Denis. Że co? - Sarah?

- Raczej nie. W nocy nie mogłam spać i wyszłam na korytarz. Było pusto i cicho. - odparła.

- Ej! Ja tutaj ciągle jestem i wszystko słyszę. Czy ty właśnie zasugerowałeś, że wyglądam jakbym była po... po mile spędzonej nocy z chłopakiem? - naskoczyłam na Denisa. To było żenujące.

- Kochanie. On nic ci nie sugerował... - zaczął rozbawiony Tom.

- On ci to oznajmił. - zaśmiała się Sarah. Domyślam się, że zrobiłam zabawną minę bo po chwili śmiali się już wszyscy.

- Świnie jesteście. - powiedziałam, ale nie mogłam się nie roześmiać. - Naprawdę tak wyglądam? - zapytałam żeby się upewnić.

- Zdecydowanie. - potwierdził Denis uśmiechając głupkowato. - Zdradzisz nam przyczynę?

- Uświadomiłam sobie coś. Nic więcej. - powiedziałam.

- Czy ona zawsze była taka tajemnicza czy tylko dzisiaj? - zapytał Denis Toma.

- Chyba zawsze. - rozmawiali jakby mnie tutaj nie było. - Co sobie uświadomiłaś? - wszyscy spojrzeli na mnie.

- Tylko tyle, że zamierzam tańczyć.

- Przecież tańczysz. - wtrąciła Sarah.

- Tak, ale teraz zamierzam dać z siebie wszystko. Wybrałam te zajęcia z myślą, że będą one tylko urozmaiceniem dnia. Pamiętacie jaka byłam zła, że Dark ma mnie uczyć. Wczoraj u niego byłam i zupełnie inaczej spojrzałam na całą tą sytuację. Uświadomił mi, że teraz należę tak jakby do reprezentacji szkoły... Dziękuje za informację - tu spojrzałam wymownie na Toma, który miał tyle skruchy, żeby się nie odezwać. - A ja uświadomiłam sobie, że kocham taniec i chcę to robić. Nie obchodzi mnie czy będę najlepsza czy najgorsza. Najważniejsze, że będę tańczyć. Co wy na to? - zapytałam na koniec.

- Nareszcie zmądrzałaś. - powiedział Tom błyskając białymi zębami w szerokim uśmiechu.

- Zgadzam się. Widać, że kochasz to robić. A ty powinieneś oberwać za to, że jej nie powiedziałeś. - zwróciła się do Toma.

Jesteś wszystkim...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz