Dzisiaj od samego rana byłam w wyśmienitym nastroju. Nie wiem czy to za sprawą tego, że nie było fizyki z panem Fresnel'em czy też po wczorajszym popołudniu i podjętej decyzji, ale czułam się fantastycznie. Byłam podekscytowana. Nie mogłam się doczekać dzisiejszych zajęć.
- Co się dzieje? - zapytała Sarah, kiedy szliśmy na stołówkę. - Jesteś dzisiaj jakaś nieswoja.
- W sensie jaka? - zapytałam z niewinną minką biorąc tacę i ustawiając się za nią. Wybrałam jakieś mięso i warzywa.
- No nie mam teraz słowa, ale jak sobie przypomnę to ci powiem. - zapłaciła i poczekała na mnie. Razem poszliśmy do stolika gdzie czekali już Tom i Denis.
- ADHD! - wykrzyknęła Sarah na głos i kilka osób siedzących obok nas spojrzało na nią dziwnie. - Czy ona nie zachowuje się dzisiaj jakby miała ADHD? Jest taka pobudzona. - zapytała już ciszej, a ja przewróciłam oczami i zaczęłam jeść.
- Właściwie też to zauważyłem. - przyznał Denis przyglądając mi się uważnie. W jego ślady poszedł Tom.
- Oczy jej się świecą. - oznajmił.
- Promienieje. - dodał Denis.
- Jest jakby zrelaksowana. Nie sądzicie? - zapytała Sarah. Odłożyłam widelec i oparłam się o krzesło że skrzyżowanymi rękoma. Postanowiłam poczekać aż skończą.
- Masz rację. - przyznał Tom. - Do tego ten rumieniec.
- Myślicie, że w nocy ktoś u niej był? - zapytał Denis. Że co? - Sarah?
- Raczej nie. W nocy nie mogłam spać i wyszłam na korytarz. Było pusto i cicho. - odparła.
- Ej! Ja tutaj ciągle jestem i wszystko słyszę. Czy ty właśnie zasugerowałeś, że wyglądam jakbym była po... po mile spędzonej nocy z chłopakiem? - naskoczyłam na Denisa. To było żenujące.
- Kochanie. On nic ci nie sugerował... - zaczął rozbawiony Tom.
- On ci to oznajmił. - zaśmiała się Sarah. Domyślam się, że zrobiłam zabawną minę bo po chwili śmiali się już wszyscy.
- Świnie jesteście. - powiedziałam, ale nie mogłam się nie roześmiać. - Naprawdę tak wyglądam? - zapytałam żeby się upewnić.
- Zdecydowanie. - potwierdził Denis uśmiechając głupkowato. - Zdradzisz nam przyczynę?
- Uświadomiłam sobie coś. Nic więcej. - powiedziałam.
- Czy ona zawsze była taka tajemnicza czy tylko dzisiaj? - zapytał Denis Toma.
- Chyba zawsze. - rozmawiali jakby mnie tutaj nie było. - Co sobie uświadomiłaś? - wszyscy spojrzeli na mnie.
- Tylko tyle, że zamierzam tańczyć.
- Przecież tańczysz. - wtrąciła Sarah.
- Tak, ale teraz zamierzam dać z siebie wszystko. Wybrałam te zajęcia z myślą, że będą one tylko urozmaiceniem dnia. Pamiętacie jaka byłam zła, że Dark ma mnie uczyć. Wczoraj u niego byłam i zupełnie inaczej spojrzałam na całą tą sytuację. Uświadomił mi, że teraz należę tak jakby do reprezentacji szkoły... Dziękuje za informację - tu spojrzałam wymownie na Toma, który miał tyle skruchy, żeby się nie odezwać. - A ja uświadomiłam sobie, że kocham taniec i chcę to robić. Nie obchodzi mnie czy będę najlepsza czy najgorsza. Najważniejsze, że będę tańczyć. Co wy na to? - zapytałam na koniec.
- Nareszcie zmądrzałaś. - powiedział Tom błyskając białymi zębami w szerokim uśmiechu.
- Zgadzam się. Widać, że kochasz to robić. A ty powinieneś oberwać za to, że jej nie powiedziałeś. - zwróciła się do Toma.
CZYTASZ
Jesteś wszystkim...
RomancePowiedz mi co się stało. - poprosił. - Dlaczego nie jesteś teraz ze swoją mamą? Nie przyleciała? - James... proszę. Nie chcę o tym mówić. - powiedziałam zdławionym głosem. - Przynajmniej na razie. Pokiwał tylko głową i przytulił mnie mocno do swojej...