Ramosonenka

17 3 0
                                    

Dziś rzecz o Sergio Cesarzu Panenek Ramosie. Pokuszę się o stwierdzenie, że można już śmiało nazywać to zagranie Ramosonenką.

Każdy, kto interesuje się piłką nożną za tę historię. Belgrad, finał mistrzostw Europy. Karny. Antonio Panenka podchodzi do piłki, bierze długi rozbieg, podbiega do futbolówki, ale zamiast silnego strzału, którego się wszyscy spodziewali, uderza piłkę delikatnie. Maier rzuca się w lewy róg, a piłka ląduje w samym środku bramki.

Tak właśnie narodził się najsłynniejszy karny w dziejach. Dzięki niemu Antonio Panenka zapisał się na zawsze w historii footballu.

Karne tego typu zdobywał Zidane w finale Mistrzostw Świata w Niemczech czy Messi jednak dzisiaj skupimy się na innym piłkarzu, który wykonał to zagranie aż sześć razy.

Niedawno sam Antonio Panenka wybrał piłkarza, który naśladuje go najlepiej, wypowiedział się tak:

"Czy Ramos jest najlepszy w "panence"? Tak, chyba już to zrobił nawet dwa razy w tym sezonie, nie? Do tego pamiętam jego karnego z EURO 2012. Mogę więc stwierdzić, że to mój najlepszy imitator, bo udało mu się to nie raz. To najlepszy wykonawca "panenki". Ludzie o tym wiedzą, a on ciągle z tego korzysta i mu wychodzi. Jest genialny, bardzo mi się podoba."

Cofnijmy się do roku dwutysięcznego dwunastego, w półfinale Ligi Mistrzów dochodzi do rzutów karnych z Bayernem. Sergio Ramos strzela wysoko na trybuny, co kibice nie potrafią mu wybaczyć. Powstały wtedy teorie, że Ramos spełniał tajną misję NASA, zestrzeliwując lecącą w kierunku ziemi asteroidę.

Później nadszedł czas na półfinałowy mecz Hiszpania-Portugalia w czasie Euro w Polsce i Ukrainie. 120 minut zakończyło się wynikiem 0:0, piłkarze podeszli więc do rzutów karnych. Wtedy właśnie Hiszpan popisał się najpiękniejszą jedenastką, nad którą wszyscy długo po zakończeniu tego wieczoru się rozpływali. Strzelił efektowną Panenką, której nikt, naprawdę nikt na świecie się nie spodziewał.

Hiszpania awansowała wtedy do trzeciego finału z rzędu, kraj na co dzień podzielony był w euforii. Wszyscy wiemy, co później się wydarzyło, La Roja zdobyła trzeci tytuł z rzędu, stając się pierwszą reprezentacją w historii, która dokonała takiego czynu.

Dla reprezentacji Ramos strzelił tak jeszcze z Macedonią w dwutysięcznym szesnastym roku. Zajmijmy się jednak meczem o większej potędze emocjonalnej.

Wychowanek Sevilli osiągnął w Realu Madryt futbolowy szczyt. Swój były klub i miasto zachował jednak w sercu. Mimo to kibice po jedenastu latach pamiętają, że odszedł do El Madrid, więc w Sevilli za każdym razem jest wygwizdywany.

W dwutysięcznym siedemnastym Real i Sevilla mierzyły się z sobą w dwumeczu Copa del Rey. Pierwszy mecz wygrał Real Madryt, jednak Sevilla miała jeszcze szansę na odrobienie straty trzech bramek.

Na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan banda idiotów postanowiła zademonstrować, jak to nienawidzą kapitana Los Blancos. Wyzywali go i lżyli z trybun. W końcu doszło do karnego dla zespołu z Madrytu.

Kto miał strzelać? Z tych, którzy wykonują w królewskim klubie "jedenastki", na placu gry był tylko kapitan. Sergio Ramos podszedł więc do karnego i strzelił Panenką, rozpętując tym burzę.

Zidane przypomniał wtedy, że Sergio to dziś największy symbol hiszpańskiej piłki. Człowiek mający prawo równać się z Andresem Iniestą. Sevilliści wiedzieli jednak swoje, przeklęty Ramos strzelił Panenką, aby odegrać się na ich klubie. Hiszpan jednak nie przejmował się tym, po wykonaniu jedenastki pobiegł do trybun z najgłośniej krzyczącymi kibicami, pokazał im swoje nazwisko i bardzo wymownie przyłożył dłonie do uszu.

W roku dwutysięcznym osiemnastym Ramos strzelił stylem Panenki trzy razy. Pierwszy raz po faulu na Marco Asensio z Gironą. Drugi z Realem Valladolid 3.11.2018 roku po faulu na Karimie Benzemie. Znowu uciszył kibiców, tym razem własnych bowiem w tym roku Santiago Bernabeu naprawdę nie może być zadowolone. Trzecią bramkę wbił Celcie Vigo, po faulu na Odriozoli. Nie dziwię się, że strzelił widowiskowego karnego, Celta grała bardzo agresywnie, trzy zmiany przeprowadzone przez Solariego podyktowane były kontuzjami defensorów.

Śmieszą mnie ludzie krzyczący zawzięcie: Co też on robi? Dopóki zamienia jedenastki na bramki, dla mnie może strzelać Panenką, a może już Ramosonenką?



Sportowe cosieDove le storie prendono vita. Scoprilo ora