W piątek po południu wracałam do rodzinnej wsi. Z przystanku odebrała mnie mama.
- Cześć, kochanie - przytuliła mnie mocno.
- Cześć.
- Jak tam? Opowiadaj.
Zaczęłyśmy iść w stronę domu.
- Wszystko dobrze. W szkole w porządku. Niedawno była u mnie ciocia sprawdzić czy mieszkanie jeszcze stoi - zażartowałam. - Oceny mam też dobre. Raz czy dwa razy zdarzyła mi się tylko jedynka z matematyki i historii.
- A co u twoich koleżanek?
- U Anastaci dobrze. Jej kot znowu uciekł, ale się potem znalazł.
- Dobrze, że wrócił. A jak ta nowa dziewczyna?
- Tristiana? U niej też dobrze. Wszystko jak zwykle.
Po piętnastu minutach byłyśmy już w domu. Przywitałam się z tatą, posiedziałam chwilę w swoim pokoju, a potem zjadłam z rodzicami kolację. Myślałam przy tym jak zacząć rozmowę z mamą o mojej Lindsay. Muszę jej powiedzieć. Tylko jej. Tata nie jest tak bardzo tolerancyjny i chyba wolę, żeby na razie nie wiedział. Dowie się w swoim czasie. Matilda też.
Było już późno i tata poszedł spać. Mama jeszcze oglądała w salonie telewizje. To chyba dobra okazja, żeby jej powiedzieć. Ale jak to zrobić? Poszłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam z walizki zdjęcie ukochanej, z którym śpię. Oczywiście wzięłam je ze sobą. Nie potrafię już bez niego zasnąć. Pójdę, powiem mamie, że chcę jej o czymś powiedzieć, opowiem, że się zakochałam, wytłumaczę, że jestem lesbijką, a później pokażę jej zdjęcie Lindsay. Łatwizna...
Schowałam zdjęcie za plecy i poszłam do mamy, do salonu. Usiadłam obok niej.
- Mamo? - zaczęłam.
- Słucham?
- Bo... Chciałabym o czymś z tobą porozmawiać.
Ściszyła telewizor i popatrzyła na mnie. Denerwowałam się bardzo. Żeby tylko to dobrze przyjęła...
Wzięłam głęboki oddech.
- Zakochałam się... - powiedziałam.
- Tak myślałam - uśmiechnęła się.
- Jak to? - zdziwiłam się.
- Od paru miesięcy widzę, że chodzisz z głową w chmurach. Zachowujesz się inaczej niż zwykle, to pomyślałam, że pewnie spodobał ci się jakiś chłopak. - uśmiechnęła się. - Jak ma na imię? Gdzie się poznaliście?
Ech... Ona będzie zawiedziona. Stale ten chłopak... A co jeśli nie będzie chłopaka? Nigdy nie będzie. Czy ona to zrozumie...?
- Boje się... - szepnęłam .
- Czego? - spojrzała pytająco.
- Że tego nie zrozumiesz... Bo ja... Ja...
Stres jak nigdy. Powiedz to, powiedz to, powiedz to.
- Zakochałam się w pani Lloyd. - powiedziałam spoglądając jej w oczy i wyciągnęłam zza siebie zdjęcie nauczycielki.
- W pani Lloyd? - uśmiechnęła się i przytuliła mnie mocno. - Anni... I czego ty się tak denerwowałaś?
Przytuliłam zdjęcie do siebie.
- Bałam się, że będziesz na mnie zła...
- Jakbym mogła być zła? Kochanie... - objęła mnie i głaskała po policzku.
CZYTASZ
Anglistka
Romance/// BĘDZIE REMAKE Annika jest nastolatką, która wciąż do końca nie potrafi odnaleźć siebie. Do tej pory rówieśnicy nie akceptowali jej. Gdy idzie do szkoły średniej wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Lindsay to nauczycielka języka ang...