⁰⁰¹ ғᴏᴏʟ

321 57 2
                                    

kihyun przyszedł na umówione miejsce, o którym wspominał jego znajomy. ludzi było naprawdę niewiele, a o ile się nie mylił, znajdowali się tam najbliżsi changkyuna.

"czekałem aż w końcu się zjawisz!" wykrzyknął wesoło brunet. "mam nadzieję, że zabrałeś ze sobą śpiwór i jakąś poduszkę," powiedział lim, patrząc na ręce kihyuna, które niestety były puste.

"co?"

"och, czyli będziesz musiał spać ze mną," wyszczerzył się, mierzwiąc miękkie włosy nastolatka.

jednakże yoo zostawił to bez komentarza.

campfire • changkiWhere stories live. Discover now