#kolejnego dnia#
^Naomi^
Leżałam sobie rano w łóżku, dopóki nie przeszkodziło mi pukanie.
- Proszę!!
Drzwi się uchyliły a do środka wszedł Hoodie.
- Heeeej... Mogę? - pyta.
- No siemka, wchodź. - mówię i klepie łóżko, żeby usiadł.
Zamknął drzwi, po czym przyszedł na wskazane miejsce.
- Więc o co chodzi?
- A tak sobie przyszedłem bo się nudzę, no i ogólnie z kimś pogadać.
- No to opowiadaj, co tam u Ciebie.
- A nudno, nie ma co robić i wogle.
- Ej, Slender miał ponoć dla nas jakąś informację.
- No tak. To prawda, po śniadaniu wszyscy mamy być w salonie.
- No okej, a która godzina tak wogle?
- Dziewiąta czterdzieści (09.40).
- Aaaaa!! Muszę się ubrać!!
Wyleciałam szybko z łóżka, wygnałam Hoodie'go z pokoju. Zamknęłam drzwi od pokoju na klucz i pobiegłam do szafy wyciągając z niej czarne spodnie z podwyższonym stanem, szare skarpetki, biały crop top z napisem 'ŁOBUZIARA'.
Ściągam z siebie piżame i założyłam wcześniejsze wybrane rzeczy. Zanim zeszłam na śniadanie, podeszłam do mojej szafki z lustrem, usiadłam na krześle, wzięłam szczotkę i rozczesałam swoje włosy, tuszem podkreśliłam rzęsy oraz przejechałam błyszczykiem po ustach.
Gotowa wyszłam z mojego pokoju, idąc prosto do kuchni.
#po śniadaniu#
Wszyscy byli już w salonie.
Z wyczekiwaniem czekamy co Slendy ma nam do powiedzenia.
Mężczyzna wszedł do pokoju i usiadł w swoim fotelu.
Chwila ciszy, lecz po chwili zaczął 'mówić'.
- Mam do was dwie lub kilka spraw. Po pierwsze tajni agenci od spraw creepypast kręcą się coraz bliżej naszej willi.
- No i co z tym z robimy? - pyta Toby.
- Właśnie do tego dąże. Druga sprawa jest taka że się przeprowadzamy do Las Vegas, aby nas nie złapano. Trenderman wraz z Offenderem i Splendorem, zbudowali nam dom, w pobliskim lesie.
- Papoo... - odzywa się mała dziewczynka.
- Tak Sally? - pyta.
- To kiedy tam się pseplowadzamy? (błąd specjalny).
- Właściwie to willa jest już prawie skończona, chłopakom zajmie jeszcze kilka dni na dokończaniu więc w sumie możemy przeprowadzić się już w środę, bo dzisiaj mamy piątek, to będzie akurat.
- Dobziee, czyli mam się juź po mału pakować? - pyta Sally. (błędy specjalne)
- Tak Kochanie. To was też się tyczy. Możecie po mału zwinąć swoje manatki w torby, kartony, walizki i tak dalej. Dobrze, więc kolejną sprawą jest to, że dojdzie do nas kilka osób z Vegas i tam już zajmiemy się tym, kto będzie kogo pilnować, sprawiać nad nim opiekę.
CZYTASZ
Duch / creepypasta (Kapkę zawieszone)
FanfictionNa początku zaznaczę że występują przekleństa :3 Więc proszę się nie spinać ;* ~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~ Nasza Kochana Naomi, z początku w miare spokojna dziewczyna, ale po pewniej sytuacji zmienia się. Ale czy na dobre? A może na złe?? Pozna no...