26

4.3K 238 55
                                    



Pov Paula

Harry sobie spokojnie spał, a ja nie potrafiłam zasnąć. Nie mam pojęcia czym to było spowodowane, może po prostu tak podziałały na mnie wrażenia z przed godziny. Harry uważał, że jak mnie przytuli to ja od razu zapomnę o wszystkim złu, które mi wyrządził. Niestety to tak nie działało, a sama bardzo tego żałowałam.

Bardzo powoli wyswobodziłam się z objęć Harry'ego. Na szczęście on miał tak dobry sen, że jedynie coś tam zamamrotał pod nosem i przekręcił się na drugi bok. Po cichu wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni. Miałam zamiar napić się szklanki soku i trochę posiedzieć, bo byłam już pewna, że nie zasnę.

Na miejscu zrobiłam sobie także kanapkę, bo przez to iż byłam zła na Harry'ego to nie zjadłam kolacji. A mój żołądek wyraźnie domagał się pożywienia tak jak i zresztą ostatnim czasy. Było to pewnie spowodowane tym, że spóźniał mi się okres. Ilekroć tak się działo mogłam jeść ciągle.

- Paula! - nagle do moich uszu dotarł krzyk Harry'ego.

- Jestem w kuchni! - także wyraźnie podniosłam głos. Skoro już wstał to niech do mnie przyjdzie.

- Jak coś chciałaś to mogłaś mnie obudzić, przyniósłbym ci. A poza tym to przecież cię uprzedzałem, że nie wolno ci wstać z łóżka zanim się obudzę - przewróciłam oczami na jego słowa.

- Sądziłam, że odkąd jesteśmy razem to te zasady są już nieaktualne, ale najwyraźniej się pomyliłam - powiedziałam to bardziej do siebie niż do niego.

- Chodziło mi jedynie o to, że przestraszyłem się jak się obudziłem i ciebie nie było obok - z łatwością rozpoznałam, że wymyślił na poczekaniu tą wymówkę. Nadal uważał, że może mną rządzić.

- Skoro już wiesz gdzie jestem to możesz już sobie iść spać - wróciłam do jedzenia ciastek z kremem orzechowym, bo nic innego nie znalazłam.

- Lepiej poczekam aż skończysz i wtedy pójdziemy razem - przysiadł na krześle na przeciwko mnie. Najbardziej to denerwowało mnie to, że nie pozwalał mi niczego samodzielnie zrobić, nawet nie mogłam przez chwilę sama posiedzieć w kuchni.

- Później to akurat mam ochotę pójść pod prysznic - miałam nadzieję, że się zniechęci i sobie pójdzie, bo tak naprawdę to nie miałam ochoty na żadne mycie, a poza tym to już to robiłam kilka godzin temu.

- O drugiej nad ranem?

Pov Harry

Na pierwszy rzut oka było widać, że Paula coś kręciła i wcale mi się to nie podobało, miałem zamiar jak najszybciej odkryć o co jej chodzi.

- Tak - odrzekła. Bardzo ciężko było mi uwierzyć w tę wersję.

- To z ogromną przyjemnością ci potowarzyszę - od kilku dni też mi chodzi po głowie by przełamać ten jej lęk ze mną przy wodzie. Nie może się wiecznie bać, że ją utopię.

- Chyba jednak wolę już iść spać - podniosła się z krzesła i zrobiła kilka kroków. A następnie się zachwiała, zauważyłem to tylko dlatego, że w pomieszczeniu było jasno.

Po chwili jednak upadła prosto w moje ramiona.


Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz