-Justin mówię do ciebie-powiedziałam
-Kochanie długo jeszcze będziesz spała?-pyta mnie-Obudź się
-Przecież ja nie śnie!-krzyknęłam-Stoję tutaj
-Tato?-zapytał słodki głosik
Odwróciłam się i jakbym zobaczyła małą kopie samej siebie.Do była Lily na pewno.Wygląda na pięć lat,tak długo mnie nie ma?
-Słucham Lily
-Kiedy mamusia się obudzi?
-Niedługo skarbie-w jego głosie mogłam usłyszeć,że on kłamie-I będzie znami
-Oki-odpowiedziała i podeszła do Justina,a ten posadził sobie ją na kolanach-Mamusiu kocham Cię
-Ja ciebie też księżniczko
-Jesteś głodna?-moja córeczka kiwa przecząco głową-A gdzie reszta?
-Z babcią w kawiarence,mama będzie na nasych ulodzinach?-o jejku też jak byłam mała nie umiałam wymawiać 'r' i mówiłam to jak 'l'
-Będzie,obiecuje Ci to
-Ufam Ci tato
***JUSTIN***
5 grudnia 2022
Minęło pięć lat,sześćdziesiąt długich miesięcy bez moje żony.Przez ten czas dużo się zmieniło.Karolina okłamała mnie,że straciła ciążę i kilka miesięcy po tym jak Ala zasnęła,urodziła mojego synka.Bruno jest moim dzieckiem,ale czasami się z nim spotykam.Ona nie robi mi żadnych problemów z widzeniem,ale po tym jak prawie się z nią ożeniłem rzadko się z nią wydaję.I tak miałem z nią wziąć ślub i szczerze zastanawiam się jakim cudem moi rodzice mnie do tego namówili.
Lily,Aurora i Jacob mają dziś pięć latek,jak ten czas szybko płynie.A ja jestem już taki stary,że masakra.
Dziś mija tydzień od kiedy byłem u Ali z dziećmi.Oni wiedzą,że śpi i się pewnego dnia obudzi,ale nie wiedzą dlaczego jest tak,a nie inaczej.Siedzę przy niej z moją trójką rozrabiaczy,same chcą tu jeździć,a ja nie zabraniam im tego bo wierzę,że ona wróci do nas.
-No dobra,ja muszę iść do pana doktora co prowadzi mamę,oki-mówię i wstaje z fotela
-Okej będę ich pilnować!-krzyknął Jacob
-My będziemy się pilnować-powiedział razem bliźniaczki
-Okej,ale będzie grzeczni
-Yhy
***ALA***
Znów to samo,znów stoję za moimi dziećmi,znów je widzę,ale nie mogę z nimi rozmawiać.To straszne bo wiem,że oni do mnie mówią i czekają aż im to odpowiem.
Jak mnie zaczęła głowa boleć,boże te szmery,wszędzie.Widzę jak moje powieki mrużą się i lekko poruszam głową.
-Mami?-zapytała Aurora-Lily chodź tu patrz,ona i jej brat wskoczyły na moje łóżko
-Rączka jej się rusza!-krzyknęła Lily
-Mama!-powiedziały i mnie od razu przytulili,gdy tylko otworzyłam oczy
-Moje skarby-mówię cicho
-Tęskiniliśmy
-Ja za wami też-przyznaję i lekko się podnoszę
-Ile razy wam mówiłem,że macie nie wchodzić na łóżko mamy-powiedział Justin i gdy tylko zobaczył mnie i jego oczach zebrały się łzy,a na ustach pojawił się uśmiech-Ala...
-Cześć mój ty kochany biały murzynie-mówię,a on się śmieje
-Kocham Cię-po jego słowach całuje mnie w czoło
***********
Hejka^_^
Jak się podoba rozdział?
Prawie 20k!Jejku dziękuję <3
Ostatnio dodaje dużo na snapa więc zapraszam na niego madziula1994j
Madzia:*
CZYTASZ
PURPOSE/J.B
Fanfiction-Chcesz jechać z nami w trasę? -zapytał mnie Scott -Mamo? -zapytałam rodzicielki -Jeżeli ty się zgodzisz to my też -odpowiedziała #157 w fanfiction ~~~19.10.2017