Rozdział 34

401 17 1
                                    

Nikodem nadal się nie odezwał, więc stwierdziłam, że to ja wyjaśnię to mojemu bratu
-Nie, nie jesteśmy razem. A jeśli chodzi o całowanie to sam wiesz jak wczoraj było. To wszystko przez te substancje, które wprowadziliśmy do organizmów.
-Jasne, jasne.

NIKODEM

Gdy Patryk zapytał czy jesteśmy razem, chciałem powiedzieć że tak. Na prawdę chciałbym móc tak powiedzieć. Zależy mi na niej, ale jak widać Natalia podchodzi do tego inaczej, tylko przez działanie alko i mery się ze mną całowała. Dziewczyna wyrwała mnie z zamyśleń
-Chodź, nie będziemy siedzieć z tym głąbem.... - ruszyłem od razu za nią. Zza drzwi usłyszałem jeszcze głos Patryka mówiący, że przed prawdą nie uciekniemy i on swoje wie. Natalka zaprowadziła mnie do pokoju w którym jeszcze nie byłem
-Voila, oto moje królestwo w domu tego debila. - ściany były szare z białym sufitem, pod oknem stało ogromne łóżko, w kącie pokoju huśtawko-fotel. Na ścianach mnóstwo zdjęć. Wszystko idealnie poustawiane, jakby nikt tu nigdy nie wchodził. Usiedliśmy na łóżku.
-Co tak ucichłeś?
-Mówiłaś tak na serio?- chyba nie wiedziałem co robię... Czy już jestem gotowy żeby z nią pogadać na ten temat?
-O czym mówisz?
-O tym co powiedziałaś o całowaniu...
-Mój brat nie musi wiedzieć wszystkiego- jej policzki zarumieniły się- A że ty nic nie mówiłeś to chyba ktoś musiał... - ten temat ewidentnie ją speszył, ale czemu skoro ma do tego takie podejście. Zdziwiło mnie jej zachowanie.
-Wolałem się nie wychylać, żeby nie powiedzieć za dużo.
-A co takiego mógłbyś powiedzieć?
-No nie wiem, było trochę tego- zacząłem się śmiać- nawet pamiętam co nieco.
-Ja nie pamiętam kompletnie nic.
-Eee to słabą masz tą główkę- rozczochrałem jej włosy.
-Przestań! - ona wygląda naprawdę uroczo gdy się denerwuje.
-Ale co przestać?- dodatkowo zacząłem ją łaskotać.
-Przeginasz! Radzę Ci przestać! Nie chcesz poznać mojego gniewu...
-Poznać czego? - parsknąłem- Gniewu?
-Tak, gniewu- zaczęła udawać złą, zanim się zorientowałem od mojej głowy odbiła się poduszka
-O ty łajzo! Wojna?
-WOJNA! - tak właśnie zaczęła się nasza poduszkowa wojna. Po niedługim czasie intensywnej walki oboje położyliśmy się. Leżała tak blisko mnie, chciałbym móc powiedzieć jej to, ale przecież uzna mnie za jakiegoś pieprzniętego, dla niej to była tylko zabawa, a ja coraz bardziej się w niej zakochuje... Dziewczyna zbliżyła się do mnie a ja pod wpływem impulsu postanowiłem ja pocałować.... I no cóż, zrobiłem to... Ku mojemu zdziwieniu Natalia odwzajemniła pocałunek, był to cudowny moment, który tym razem zapamiętamy oboje i nie będzie to tylko lizanie po pijaku. Teraz mi już nie może tak powiedzieć.....

Your Lips Tastes Like A Strawberry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz