Nękanie

14 1 0
                                    

Zanim zamówiliśmy to co chcieliśmy naszym oczom ukazała się bardzo znajoma postura. Ta sama dłoń,te same ruchy. Jego twarz była ukryta pod daszkiem czapki ale już po dłoni zauważyłam, że to Siwa. Z przyspieszonym pulsem popatrzyłam na Niego kątem oka nie zrzucając wzroku z Bill'ego. Zamawiając co chcieliśmy odmaszerował od Nas bez słowa

-widziałeś to?- spytałam piskliwym szeptem- co to ma znaczyć?- dając partnerowi dłoń na nogę wbiłam mu ze strachu paznokcie, więc złapał mnie za dłoń przeplatając nasze palce ze sobą.

-spokojnie nic się nie martw, jest dzień więc On się nie odważy zrobić krok naprzód.Nie może sobie pozwolić aby w tak szybki sposób został zdemaskowany, a w taki sposób każdy tutaj widzi jego posturę. W każdej chwili może mu ktoś nie postrzeżenie zrobić zdjęcie- wyczuwając w Jego głosie nie pewność nie wiedziałam czy mu wierzyć czy nie. To wszystko przeradza się w chorą sytuacje. Widząc, że wyraz twarzy mu się zrobił dziwny odwróciłam się twarzą do Niego i zauważyłam , że jest rozbawiony. W takiej sytuacji?!

-dlaczego się śmiejesz w takiej sytuacji??- podniosłam trochę szept karcąc go wzrokiem.

-a bo jak to powiedzieć. Te zdjęcie możliwe, że ja zrobiłem. - Patrząc na Niego nie wiedziałam czy mu uwierzyć do momentu, aż odwrócił w moją stronę swój telefon komórkowy i pokazał mi zdjęcie na którym był Siwa. Zapisując nasze zamówienie był zapatrzony we mnie. Jego wzrok był pusty jakby opętany. Przez tą cała sytuacje Nawet nie zauważył, że siedzący za mną Bill zrobił mu zdjęcie. Ubawiony ustawił na guzik rozsyłanie tego zdjęcia do sieci w razie gdyby nam coś się stało starczyło by tylko zaakceptować i już prześladowca będzie miał na karku wydział kryminalny. Spięta przytuliłam się do mojego chłopaka próbując się powstrzymać od łez.

-powiedz mi jedno bo jak mi opowiadałeś o tych amuletach i tak dalej to jak ci powiedziałam, że na nożyku jest diabeł zamiast anioła. Czemu się tego wystraszyłeś?- przypatrując się mu Jego dłoń zrobiła się ciut cieplejsza. Spuścił głowę zerkając na nasze dłonie.

-Bo ja jako jedyny wiem co ten nóż oznacza. On jest jednym z najgorszych amuletów. Jak krwawy połączy go z naszyjnikiem nie jest wstanie go pokonać nawet Siwa. Jak oba przedmioty zaczną ze sobą na nowo się komponować one same są wstanie się rozprysnąć na cały świat wraz z śmiercią najważniejszego anioła. Skończy się jego władza tak jak i życie wszystkich aniołów. Jak to się stanie to dla Nas, mnie będzie apokalipsa. kiedyś bardzo długo krwawy używał noża i naszyjnika ale jeden ruch, jeden sprzeciw wobec mocy tych dwóch Rzeczy oznaczał tptalny koniec. Krwawy musi być uległy ale nie za głupi bo może zostać marionetką duchów, które chcą z każdym mijamym stuleciem śmierci wszystkich skrzydlatych. Po ostatnim wymarciu naszego genu urodziła się między ludźmi dziewczynka, która była ziernem krwawego. Ona miała być niezniszczalna, najgorszą ze wsyztskich co byli i będą kiedyś. Miała być bogiem bogów a nawet tym co stworzy kolejne pokolenia aniołów zagłady. Ale znikła. 200 lat temu po prostu po Niej jaki kolwiek słuch zniknął. Tak jakby przemieniła się w proch. - na chwilę przerywając z otwartymi ustami zauwazyłam że przez ten cały czas z naszymi zamówieniami stal parę kroków dalej blondyn. Ile słyszał z naszej rozmowy? Nie mam pojęcia. Ale wiem, że jakby gdyby nikt przyniósł nam tosty i kawę odchodząc mierząc mnie zimnym wzrokiem. Z każdym widokiem wzrok blondyna był coraz chłodniejszy. Nie naciskając na bruneta aby kontynuował zamilkłam biorąc w dłoń jednego tosta rozmyślając nad tym co przez ten cały wyjazd usłyszałam. Jak dla mnie to to wszystko jest snem ale jednak ciągnie mnie dalej bo chce wiedzieć kim jestem. Do momentu jak się nie dowiem kim tak naprawdę jestem to chyba z tego wszystkiego się nie obudzę. Ale jeśli się obudze aby znowu to samo przeżyć kolejny raz? Smak tosta był dla mnie mdły więc dość długo się nad nimi męczyłam zapijając każdy kęs kawą, która była cierpka. Może to ocean ma.na mnie dziwny wpływ ale wzyztsko co miałam na talerzu nie miało dla mnie smaku. Zmuszając się do ostatniego kęsu zostałan pociągnięta przez Bill'a za rękaw dając mi znać abyśmy już wyszli z knajpki. Biorąc kubek z kawą zostawiłam pod tacą napiwek z zapłatą aby po czym zacząć się kierować z Billem wolnym krokiem w kierunku Volubilis. Na początku nie wiedzieliśmy w która stronę iść ale po ostatnich łykach kawy i moich krokach ujrzeliśmy znak Kierujący do tego zabytku.

-no to.mamy długą drogę- mamrocząc pod nosem zerknęłam za siebie tęsknym wzrokiem za moim motorem. Dopiero co go kupiłam i pokochałam a już musiałam się z nim pożegnać.

- po 50 latach jak ta dziewczyna znikła pojawił się Siwa. Został urodzony przez kobietę która od lat sześciu zabijała dla pasji. Nie potrafiła nad tym zapanować. Została okrzyknięta wiedźma do momentu gdy jakby znikąd pojawił się anioł. Nie wiadomo jakim cudem on przeżył tą fale stało się i pojawiłen się ja. Od tego momentu ja miałem dziwną misje. W wieku może tak 13 lat byłem zmuszany już do współżycia i zapładniania takich jak moja matka.Zaczęły się pojawiac dzieci które będąc płodem zabijały od środka matki. Żadna z którą miałem ten cel nie przeżyła do siedmiu miesięcy. - gdy zaczął mi to wszystko opowiadać wykwitła mi dziwna myśl.

- powiedz mi to w jaki sposób ja zostałam stworzona?- idąc ciut wolniejszym krokiem złapałam Billa za ramię. Z dziwnym wzrokiem popatrzył na mnie z gory.

-nie mam pojęcia. Ja nie wiem kim ty jesteś i w jaki sposób masz ten dar.

-ja pamiętam, że Siwa powtarzał mi że to on mnie stworzył, że jestem jego bronią- na chwilę się zatrzymując miałam przed oczami kolejne wizje, które kiedyś widziałam ale przez mgłę a teraz wyraźniej jakby teraz to wszystko się działo-znowu to samo.....

Krwawy Anioł [Będzie Wydana]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz