Tino i Mathias byli bardzo cierpliwi
BAAAAAAARRRDZO...
Jedynymi osobami które ich w tym pobijali byli Berwald i Lukas którzy notabe mieli wyjść tylko na GODZINĘ po składniki na kolację a minęły właśnie DWIE godziny.
I to właśnie był powód próby cierpliwości Tina i Mathiasa.
Islandia wybył do siebie już dawno temu zostawiając pozostałych Nordyków w stan gotowości sprania Szwecji i Norwegi zadków.
-No gdzie oni są?-Dania po raz kolejny wyjrzał przez okno-powinni już być tu dawno temu!
-Poczekajmy jeszcze trochę-Finlandia siedział na kanapie próbując być spokojnym ale, zdradzały go drżące ręce przy głaskaniu psa.
Dania spojrzał na kolegę.
-Myślisz że oni robią" to" ?
-Co?-Tino po chwili uświadomił sobie co mówi Mathias. Zarumienił się-naprawdę nie sądzę by byli do tego zdolni...
Mathias tylko westchnął i usiadł obok Tino.
-No cóż,na twoim miejscu interesowałoby mnie to co robi mój mąż gdy nie ma mnie w poblizu-tu zerknął na obrączkę na palcu Tino-zdrada to niezbyt przyjemna rzecz...
-Daj ze spokój. Sve i zdrada? Nie pasuję to do niego...-Finlandia próbował uśmiechem ukryć przerażenie na myśl o tym,że Berwald mógłby go zdradzić z chłopakiem Danii.
-Norwegia też na takiego nie wygląda-Mathias dalej kontynuował swoje wątpliwości-ale,wygląd a charakter to dwie różne rzeczy...Chodziarz podobno przeciwieństwa się przyciągają...
-Dan,daj już ze spokój-Tino położył delikatnie rękę na ramieniu chłopaka obok-takie przypuszczenia nic nie dają a tylko potęgują i tak już napiętą atmosferę.A....-tu jego wzrok spoczął na szafkę-właśnie!Obejrzyjmy zdjęcia!
Fin szybko wstał wywalając niezadowolonego psa na podłogę i migiem ruszył w stronę półki ze zdjęciami.Dania tylko coś mrugnął ale,spojrzał z zainteresowaniem na to co przytargał kumpel.
-O patrz!-Finlandia wskazał pierwsze zdjęcie-święta zeszłego roku pamiętasz?
-Pamiętam. To wtedy Nor się schlał i tańczył macarene ku uczeszcie Islandii.
Tino spojrzał dziwnie na Danię.
-Ok,skończmy to- Tino szukał dalej-patrz! Jak byliśmy wtedy mali!!!
-Właziłeś Sve do łóżka.
-WCALE NIE!!!
-Wcale tak. Codziennie sikałeś w wyrko więc właziłeś Sve do łóżka i tam też mu sikałeś. Że cię nie wywalił do do dzisiaj się zastanawiam..O!! PATRZ!!!Zdjęcie z wakacji w Afryce!!
-Latałeś po mieście z toporem w ręku.
-Egipt się nie zna na modzie.Zresztą przynajmniej wychodziłem na zewnątrz. Islandia cały czas siedział w pokoju.
-Bo było mu gorącą.
-Szwecję jakoś ugryzła mucha se-se i nic mu nie było.
-Bo krew Szwedka ją zabiła.
-Zabójcza krew.
-EJ!!!Patrzaj na to..!
*godzina później*
Samochód zatrzymał się przed domem z piskiem opon a ze środka wyszedł obrażony Nor i jak zwykle milczący Szwecja.
-Durne korki-mrugnął Nor biorąc w ramiona torby z zakupami-mam nadzieję,że dom nie poszedł z dymem.
-Yhm-mrugnął Szwecja już otwierając drzwi do mieszkania.
-CHŁOPAKI!!!-rzucił Lukas w przestrzeń wchodząc do środka-WRÓCILIŚMY!!!!
Jednak w odpowiedzi nie usłyszeli głosów chłopaków tylko głośne szczekanie psa który ucieszył powrót swojego pana.
-Pozabijali się?-Lukas i Berwald zaczęli szperać po mieszkaniu szukając swoich drugich połówek-gdzie oni są...
Nagle Szwecja stanął a Norwegia który łaził tuż za nim walnął w plecy Szwecji.
-Co jest Sve?-mrugnął łapiąc za obolały nos-Hello Kitty zobaczyłeś czy jak...
Tu zamilkł widząc nieco dwuznaczną scenę.
Na kanapie w środku salonu z albumem upadłym na podłogę chrapał sobie spokojnie Dania a tuż na nim owinięty kocem spał spokojnie spokojnie Tino.
Norwegi drgnęły brwi. Co za dupet ma Finlandia by spać sobie spokojnie z JEGO Danem? On....-nagle przypomniał sobie o Szwecji.
Berwald stał sobie nadal jak gdyby nigdy nic ale,jego mina wyrażająca "Zabiję,że podrywanie mojej żony" mówiła sama za siebie. Ruszył w stronę kąta gdzie niepokojąco błyszczał topór Danii..
Zakończenie sami ze dopowiedzcie.