8- Przeszłość

267 26 1
                                    

 Przed nami stał ogromny potwór. Myślałam, że będzie większy, ale spoko. 

- Gdyby się nie ruszał byłoby lepiej.- powiedziała Erza.

- Jak chcecie to  mogę go unieruchomić.- powiedziałam i powędrowałam wzrokiem na demona.

- Możesz to zrobić?- spytał Grey.

- Tak. Moje Łańcuchy są niezniszczalne. Nie da rady się z nich wyswobodzić.- powiedziałam.

- W takim razie działaj!- krzyknął Natsu.

Na moich nadgarstkach pojawiły się Łańcuchy. Oplotłam nimi potwora tak, żeby nie mógł się ruszać. Oni zrobili resztę. Popatrzyłam na wielki krater jaki powstał. Skoro mowa o demonach to ciekawe, czy Natsu zdaje sobie sprawę z tego, że jest jednym z nich. Pewnie nie ma bladego pojęcia.


         Time Skip


Zmęczona opadłam na swoje łóżko. Aki smacznie sobie spała na mojej poduszce. Wzięłam swoją piżamę i udałam się do łazienki. Rozebrałam się i puściłam zimną wodę w prysznicu. Umyłam swoje włosy i obmyłam z siebie kurz. Potem ubrałam na siebie moją koszule nocną i położyłam się obok Aki. 

Cóż sama nie wiem co myśleć o tej gildii. Mają tu dużo magów, którzy w przyszłości mogą okazać się bardzo silni. W moim przypadku jest różnie. Moje nazwisko jest znane na świecie. Sami ci, którzy usłyszeli jak się nazywam mieli do mnie jakiś dystans. Niby silna i prawa rodzina Kurochen. Wolne żarty. Co prawda moja rodzina była silna, ale prawej bym jej nie nazwała.

Powód jest prosty to byli chorzy sadyści. Magia Czarnych Łańcuchów jest specyficzna. Rzecz ujmując magii powinno się uczyć normalnymi metodami, ale ta magia jest specyficzna. Żeby nauczyć się magii Czarnych Łańcuchów musisz sam poznać jej siłę. Rzecz biorąc nauczyciel może cię do woli nimi dusić i ranić. W przeszłości moja rodzina ograniczała tego typu rzeczy do minimum, by nie skrzywdzić uczniów. Jednak jak czasy się zmieniały tak i ludzie. Nade mną rodzice się po prostu znęcali. Byłam bita, a oni śmiali się w najlepsze. Czułam wobec nich gniew. 

Więc pewnego dnia w zimę po prostu uciekłam. Umiałam już w tedy perfekcyjnie posługiwać się Łańcuchami. Uciekłam w pewne góry. Tam spotkałam Icer. Zajęła się mną i nauczyła posługiwać Smoczą Magią. Chciała też nauczyć mnie innych emocji, ale ja po prostu byłam zepsuta. Gdy Icer odeszła zaczęłam swoją podróż i w czasie mojej podróży znalazłam Aki. 

Jak tak teraz paczę na swoje życie to sobie uświadamiam jakie ono było do dupy. Znaczy jest nadal do dupy. 

- Jeszcze nie śpisz Aisu?- usłyszałam cichy głos Aki.

- Nie mogę zasnąć.- powiedziałam.

- Myślisz o przeszłości prawda?

- Skąd wiesz? 

- Zawsze gdy o niej myślisz twój wzrok jest taki pusty.

- Za dobrze mnie znasz.

- Nie powiesz im?

- O czym?

- O twojej Smoczej Magii. Nie widzę powodu trzymania tego w tajemnicy. 

- Gdy im powiem mogą zacząć się pytania dlaczego nie mieszkałam ze swoją rodziną. 

- Aisu wiesz, że zawsze będę po twojej stronie. 

- Wiem.- podrapałam ją za uszkiem. 

Życie ma wiele określeń. Moje od zawsze było zbędne. Nie mam sensu życia. Nie widzę swojego celu i nie mam marzeń. Jestem po prostu zapychaczem tego świata. Usnęłam z takimi myślami.


Witajcie

Przepraszam, że tak późno wleciał rozdział. Po pierwsze nie miałam do niego weny, a po drugie to nie wiem. Złapałam lenia. Jednak udało mi się to napisać. Nie wyszedł znowu jakiś długi, ale ujdzie.

Pozdrawiam Makoto

Smocza Dziedziczka (GrayxOc)Where stories live. Discover now