Rozdział 12.

5.7K 303 56
                                    

Strach, co w żyłach krąży.

- Dlaczego on zawsze się spóźnia? - zapytałam Stiles'a siedząc z tyłu jego Jeep'a, czekając aż zjawi się Liam.

- Jego budzik lubi zapomnieć się włączyć.

Parsknęłam śmiechem, bo przypomniałam sobie, że mój budzik też kiedyś zapomniał się włączyć.
Czując na sobie spojrzenie brązowych tęczówek podniosłam wzrok na Stiles'a z niemym pytaniem na twarzy.

- Jak się czujesz?

Otwierałam usta, żeby odpowiedzieć, ale do samochodu wsiadł Liam z, jak zwykle, roztrzepanymi włosami. Powtórzył pytanie Stiles'a z przed chwili, więc z delikatnym uśmiechem powiedziałam:

- Jest dobrze.

Chłopcy spojrzeli na mnie z niedowierzaniem, więc posłałam im najbardziej jadowite spojrzenie na jakie było mnie stać i chyba podziałało, bo brązowooki ruszył z piskiem opon w stronę szkoły.

***

Byłam już grubo spóźniona na czwartą lekcję, ale jak na złość zapomniałam, gdzie jest sala.
Biegłam jednym z bocznych korytarzy, kiedy usłyszałam warczenie i czyjeś głosy dobiegające z głównego korytarza. Bez zastanowienia ruszyłam w tamtym kierunku, czego od razu pożałowałam, bo prawie oberwałam z pięści. W ostatnim momencie przyległam plecami do ściany unikając tym samym spotkania z pięścią.

- Uciekaj stąd! - krzyknął Scott, który stał kawałek dalej.

Podniosłam wzrok na osobę, która prawie mnie znokałtowała i o mało nie padłam widząc Liama z świecącymi, żółtymi oczami i kłami wystającymi z ust. Naprzeciwko niego stał Theo, który z kpiną na twarzy rzucał obelgami w stronę młodszego, co ewidentnie go denerwowało. Bardzo denerwowało.
Nie zwracając uwagi na krzyki Mccalla podeszłam do Liama przyciągając tym samym zarówno jego uwagę jak i Raekena. Podeszłam do tego drugiego i z całej siły uderzyłam go pięścią w twarz.
Chłopak nie przygotowany na atak z mojej strony, pod wpływem uderzenia aż cofnął się kilka kroków. Patrzył na mnie oniemiały z resztą tak samo jak Scott, który po pierwszym szoku szybko podszedł do Liama i zaczął go uspokajać, co nie było już aż tak konieczne, bo po tym jak uderzyłam Theo oczy Dunbara nie świeciły już. Po kilku słowach Mccalla zęby młodszego również wróciły do normy, a ja przeniosłam wzrok na Theo. Ten nawiązał ze mną kontakt wzrokowy i przez chwilę jego oczy błysnęły na żółto. Parsknęłam głośno, bo chłopak ewidentnie próbował mnie przestraszyć. Zignorowałam fakt, że ten wywierca we mnie dziurę wzrokiem i podeszłam do Liama, położyłam mu dłoń na ramieniu i powiedziałam:

- Idziemy na lekcję. Mamy razem, a że oboje jesteśmy spóźnieni będzie nam raźniej.

- Nie boisz się mnie?

Pokręciłam głową i spojrzałam na Scotta. On również na mnie patrzył wzrokiem, w którym można było wyczytać wiele pytań.

- Wszytsko Ci wyjaśnimy.

- Na to liczę.

Zdjęłam dłoń z ramienia Liama i ruszyłam w stronę schodów.

- Yyy, Jess. - Odwróciłam się, żeby spojrzeć na Dunbara. - Nasza klasa jest tam.

Spojrzałam w stronę, którą wskazał chłopak. Po chwili pacnęłam się delikatnie w czoło, przejechałam dłonią po twarzy i ruszyłam w tamtym kierunku. Liam nie pewnie podszedł do mnie i razem szliśmy do klasy.
Przechodząc obok Scotta i Theo uśmiechnęłam się delikatnie, co pierwszy z nich odwzajemnił natomiast Raeken...

- Zaczni się bać.

Nie skomentowałam tego w żaden sposób, ale widziałam, że Scott już tak.
Zagryzłam delikatnie warge i weszłam do klasy za Liamem, który już tłumaczył nauczycielowi nasze spóźnienie faktem, że zle się poczułam i Liam wyszedł ze mną na zewnątrz. Mężczyzna nie był zbytnio przekonany historią chłopaka, ale po słowach Theo musiałam być tak blada, że widząc mnie nauczyciel kazał mu zabrać mnie do pielęgniarki.

Tak szybko jak pojawiliśmy się w klasie, tak szybko z niej wyszliśmy. Oczywiście nie poszliśmy do pielęgniarki tylko do biblioteki, żeby tam przeczekać do końca lekcji. Po drodze miałam ochotę położyć się na podłodze i nigdy nie wstać. Bardziej bałam się rok starszego chłopaka niż faceta, którego spotkałam w lesie.
Liam chyba zauważył mój strach, bo powiedział:

- Nie zwracaj uwagi na Theo.

- Ty też nie powinieneś, ale zwróciłeś - odparowałam. - Myślałam, że się przyjaźnicie.

Niebieskooki odchlił się na krześle, na którym siedział i z nieodgadnionym wyrazem twarzy cicho westchnął.

- Theo jest... dość specyficzny jeśli chodzi o kontakty z innymi, a tym bardziej jeśli chodzi o przyjaźń.

Oparłam łokcie na stole, a na rękach położyłam głowę. Miałam ogromną ochotę zamknąć oczy na tak długo, aż wszystkie moje problemy znikną, ale wiedziałam, że to niemożliwe.
Liam poruszył się niespokojnie na krześle, przez co skupiłam na nim swoją uwagę. Chłopak taskował wzrokiem moją, pewnie nadal bladą, twarz.

- Nadal jesteś blada - Czyli jednak. - Może powinnaś iść do tej pielęgniarki.

- Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Pójdę się przewietrzyć, to powinno pomóc.

Chłopak kiwnął głową. Wstałam z krzesła jednak Liam nadal siedział, za co byłam mu ogromnie wdzięczna, bo wolałabym zostać na chwilę sama. Ruszyłam w stronę wyjścia, na szczęście tym razem pamietałam, gdzie ono jest.
Od razu po przekroczeniu drzwi uderzyło we mnie chłodne powietrze. Wzięłam głęboki wdech i przez chwilę poczułam się lepiej. Przez chwilę, bo kiedy powietrze znalazło ujście z moich płuc zauważyłam, że pod ścianą stoi nikt inny jak Theo Raeken.
Chłopak mierzył mnie spojrzeniem lodowatych tęczówek, a ja próbowałam nie uciec do biblioteki.

- Dlaczego mnie właściwie uderzyłaś?

Przez moment bałam się, że oczy mi wyjdą z orbit. Zaczęłam się zastanawiać, czy ten chłopak nie ma rozdwojenia jaźni, ale odrzuciłam tę myśl na bok.

- Chyba po to, żeby uspokoić Liama.

Theo znów na mnie spojrzał, ale teraz było to spojrzenie mówiące o rozbawienu.

- Najpierw myślałem, że jesteś głupia. - Auć? - Kto normalny widząc chłopaka z kłami i swiecącymi oczami zachowuje zimną krew?

- Jak widać nie jestem normalna - powiedziałam i w tyn samym momencie zadzwonił dzwonek, więc odwróciłam się na pięcie, żeby wrócić do budynku.

Słysząc cichy śmiech Raekena miałam ochotę wrócić i jeszcze raz mu przyłożyć, ale zmieniłam zdanie, kiedy usłyszałam jak mówi sam do siebie:

- Normalna nie jest, ale odwagę ma.


Kto oglądał 12 odcinek Teen Wolf i tak jak ja nie może się doczekać następnego?! 😍😍😍😍~ Marzycielka

Opublikowano: 18:26 12 sierpnia 2017

 Little Secret |Teen Wolf| ☑️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz