"Nie chcę Cię znać.."

75.5K 3.4K 2.6K
                                    



- James? – zapytałam zszokowana. – Co ty tutaj robisz? – Chłopak podał mi rękę, żebym mogła wstać z chodnika.

- Sorry, że na Ciebie wpadłem. – posłał mi przepraszający uśmiech.- Przyjechałem odwiedzić rodzinę. Tutaj mieszkasz? – zapytał i wskazał kiwnięciem głową dom babci.

- Co..Co? Nie, to dom mojej babci. Ja mieszkam godzinę drogi stąd. – wytłumaczyłam i cofnęłam się od chłopaka o kilka kroków.

- Jane? Boisz się mnie?

- Niee, co ty. Po prostu.. po prostu muszę już iść. – powiedziałam, odwracając się na pięcie.

- Jane! Poczekaj! – Krzyknął chłopak, którego zostawiłam kilka metrów za sobą. – Pójdziemy na kawę? Albo gorącą czekoladę? Znam tu zajebistą kawiarnie. – powiedział i uśmiechnął się szeroko.

- To..To chyba nie jest dobry pomysł. – nie mogłam zapanować drżenia rąk, dlatego szybko schowałam je do kieszeni spodni. Niby znam go już trochę, dużo z nim piszę, ale ta znajomość nigdy nie miała wychodzić poza internet. Ja..Ja nie mogę sobie na to pozwolić, tylko się ośmieszę. Poza tym, te wspomnienia.. Co jeśli on będzie taki sam? Co jeśli w internecie tylko udawał kochającego przyjaciela?

- Oj no nie daj się prosić. W końcu Cię spotkałem, chyba nie myślisz, że odpuszczę, hmm? – zrobił zbolałą minę. Westchnęłam i znowu się od niego odwróciłam. Nie, nie mogę z nim iść. Ja go nie znam.

- Dobrze.. Chodźmy. – szepnęłam i spojrzałam chłopakowi w oczy. Uśmiechnął się szeroko i dorównał mi kroku.

Podczas drogi do kawiarni to chłopak utrzymywał ciągle rozmowę, żeby tylko nie zapadła ta krępująca cisza. Zadawał różne pytania, na które zdawkowo odpowiadałam. Starałam się utrzymać między nami jakiś dystans, odsuwałam się od chłopaka, kiedy był za blisko, ale to nic nie dawało, bo chłopak od razu się do mnie przysuwał. W mojej głowie ciągle pokazywały się wspomnienia z tamtego wieczoru.. Tamtemu chłopakowi też ufałam i co? Co z tego, że James wydawał się inny? Zresztą, co ja mogę wiedzieć na jego temat, skoro widzę go pierwszy raz w życiu?

- Szczerze.. To nie tak wyobrażałem sobie nasze pierwsze spotkanie. – westchnął i spojrzał na mnie.

- Ja sobie w ogóle nie wyobrażałam tego spotkania.

- Miałem przyjechać po Ciebie samochodem, poznać twoich rodziców i zaimponować im dobrymi manierami. Dałbym Ci kwiatka i przytulił na powitanie. Poszlibyśmy do kina, a później...

- Hej, stop. Chyba za bardzo się rozmarzyłeś. – Chamsko mu przerwałam, na co chłopak wzruszył ramionami i posłał mi nikły uśmiech. Poznać moich rodziców tak? Zabawne. Żaden chłopak nie będzie mógł tego zrobić. Jeśli w ogóle znajdę jakiegoś.

- To tutaj.- powiedział James i przepuścił mnie w drzwiach do kawiarni. – Co chcesz? Kawę? Czekoladę?

- Może być czekolada. – odpowiedziałam i usiadłam przy jedynym wolnym stoliku.

- Proszę. – po chwili chłopak podał mi czekoladę w ogromnym kubku.

- Dzięki. Większego kubka nie było? – zapytałam sarkastycznie, a on wzruszył ramionami i posłał mi szeroki uśmiech, który lekko odwzajemniłam.

- Dobra Jane, co jest? Widzę przecież, że się mnie boisz. – usiadł naprzeciwko mnie i spojrzał mi głęboko w oczy.

- Co? Skąd ten pomysł? – Udałam, że nie wiem o co chodzi. Cholera, nie jest taki głupi, szybko mnie przejrzał.

Mój brat już śpi ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz