23 maj 1017
***JUSTIN***
Rodzice Ali chyba do mnie ze sto razu dzwonili żebym im jakoś pomógł.Szczerze mówiąc ja nie wiem jakim cudem żyje.Jestem w Londynie co za zbieg okoliczności.Wczoraj był zamach na koncercie Ariany i gdy tylko o tym się dowiedziałem od razu do niej zadzwoniłem i ją próbowałem jakoś pocieszyć.Strasznie mi przykro z tego co się stało.
O 12 zmuszony przez Scott'a i moją mamę znów lecę do Polskie.Ostatnio bardzo często tam jestem.
Ja-Mogę wiedzieć gdzie ty do jasnej cholery jesteś?
Ja-Wszyscy Cię szukają
Ja-A twoi kochani rodzice każą mi Cię szukać
Ja-Nie no zajebiście
Ja-Mam szukać dziewczyny która ma na mnie wypiekane
Ja-Nie będę przeklinać bo jeszcze o coś mnie oskarżysz
Ja-Weź kurde wróć do domu, a nie
Ja-ALI!!!
Ja-Masz 24 godziny by wrócić do domu albo
Ja-Policja ,snajperzy,FBI,wojsko i wiele innych zacznie Cię szukać
24 maj 2017
***ALA***
Od kilku dni się ukrywam.Jestem w Niemczech i nie umiem jakoś wrócić do domu albo włączyć telefonu.Siedzę i płaczę w jakiejś opuszczonej ruderze.To co jest we mnie to całe zamieszanie te dziecko to jest przesada.
Postanowiłam włączyć na chwilę telefon i od razu z kilkadziesiąt wiadomości .Po dwóch dniach nie używania telefony
231 nieodebranych połączeń
121 nieprzeczytanych wiadomości
Nie no SERIO?!Więcej tego nie było?Przeczytałam wiadomości od Justina i nawet się tego nie przestraszyłam.
mama dzwoni...
-Halo?-mówię niepewnie
-Boże dziecko gdzie ty jesteś?!-krzyknęła
-W końcu odebrała księżniczka-powiedział Justin
-Nie rozłączaj się kochanie
-Nie namierzycie mnie
Od razu wyłączyłam telefon i zaczęłam biec chociaż nie wiem dlaczego.Później była tylko ciemność.
****JUSTIN****
Odebrała i się rozłączyła.Ta dziewczyna ma coś nie czegoś takiego jak zdrowy rozsądek albo czy ona w ogóle ma głowę?Nie słyszy się nic o zamachach,terrorystach czy pedofilach!?
Na nasze szczęście namierzyli ją i jest w jakieś małym miasteczku nieopodal Berlina.Szybko wszyscy się zebrali i pojechaliśmy do Niemiec.Nie pójdę,nie znajdę jej,nie spojrzę jej w oczy za to co zrobiła.Nienawidzę jej.Nie wybaczę jej tego.
Chciałem jej pokazać,że mi na niej zależy i już prawie kupiłem w Polsce dom,aby mieszkaliśmy w jednym mieście i mogliśmy zaraz wychować nasze dziecko.
-Może widziała pani tą dziewczynę?-pyta mama Ali
-Nie niestety nie widziałam-odpowiada kobieta
-A może pan?
-Chyba ją dzisiaj widziałem jak szła koło gospodarstwa Winerów
-A gdzie to?-wtrąciłem się
-Dwie ulice dalej taki szaro biały domek
Coś we mnie pękło.To dziwne uczucie.Czemu ja?Pobiegłem gdzie powiedział en pan,ale jej tam nie było.Ściągnąłem chyba wszystkich moich ochroniarzy by szukali Al i żeby nie wracali bez niej.
***ALA***
Gdy usłyszałam,że ktoś mnie szuka zaczęłam panikować.Schowałam się w starym domku na brzegu jeziora.Usiadłam na ziemi i zaczęłam płakać
-Justin to ty?
***********
Hejka^_^
Jak się podoba rozdział?
Jezu jakie ja mam nudy :(
SNAPCHAT-madziula1994j
CZYTASZ
PURPOSE/J.B
Fanfiction-Chcesz jechać z nami w trasę? -zapytał mnie Scott -Mamo? -zapytałam rodzicielki -Jeżeli ty się zgodzisz to my też -odpowiedziała #157 w fanfiction ~~~19.10.2017