przechodziłam przez park dzierżąc w dłoni bukiet
niosłam go dla ciebie jako miły podarunek
przez bramy przebiegłam z uśmiechem szerokim
po czym bukiet mi wleciał pod nogi
stałeś z dziewoją co we włosach rudych
trzymała gałęzie twych gestów
jej oczy błyszczały jak miliony gwiazd,
a jej dłonie w twą stronę były skierowane
zamarłam na miejscu
wpadłam do morza martwego
łzy ściekały jedna za drugą,
a ty w nią wtulony patrzyłeś mi w oczy
nie czułeś winy, wręcz dumę wielgaśną
bukiecik ze stokrotek, maków i lilii
przez tłum gapiów został zdeptany,
a w bukiecie wplecione wspomnienia, czyny, pocałunki i dary
tłum się zatrzymał - świat jakby stanął
nasze spojrzenia się razem spotkały
nibyś mi znany od dawna kochanie,
a jednak cię nie poznaje
YOU ARE READING
w letniej głowie pełne kwiaty
Poetrypoezja bardziej bez sensu. na każdy temat i o wszystkim. większość kręci się wokół kwiatów, bo uwielbiam motywy kwiatowe i kwiaty same w sobie, ale będą też różne inne. to mój pierwszy tomik, więc będzie taki o, ale mam nadzieję, że uda się to rozwi...