4

42 4 0
                                    

Brunetka wstała z łóżka i postanowiła się przejść. Od wyproszenia gości minęła prawie godzina i nikt już tu na nią nie czycha, czas zobaczyć Daggersów na własne oczy, może też się troszkę pobawić w kotka i myszkę, wszystko się okarze.
Spacer trwał niecałe 5 minut, dziewczyna była już na miejscu i przypatrywała się śpiącym mężczyzną. 5 nieśmiertelnych istot w jednej sali ona zaś zaraz obok, dzieli ich tylko cienka szyba. Nie wytrzymała napięcia i uderzyła w nią ręką z całych sił, szklana bariera tylko lekko zadrżała, w oczach brunetki widać było rozbawienie jak u psychopaty zaczynającego zabawę ze swoją ofiarą. Chwila skupienia, ułamek sekundy używania telekinezy i szkło leżało na podłodze kalecząc bose stopy nastolatki przy każdym jej kroku, nie zwracając uwagi na ból przeszła przez dziurę dodatkowo raniąc dłonie i plecy o kawałki pozostałe w ramie. Podeszła do najbliższego łóżka w którym znajdował się czerwonowłosy, z jej dotychczasowych informacji stwierdziła że to Gabriel, sadysta , rozpętała nie jedną krwawą aferę w KZU. Złapała za jego skronie i mocno ścisnęła skupiając się tylko i wyłącznie na barierze stworzonej w jego organiźmie przez jej ojca.
-Aaaaaaaaa.......!!!!- czerwonowłosy poderwał się do pozycji siedzącej i złapał za pulsujące skronie.
-Hej, aż tak Cię boli?
-K***a co jest?
-Nic, jesteś sobą i tyle, nie masz o czym mażyć, sama sobie poradzę
-Nic nie mówiłem
-Ale pomyślałeś,
-Kolejna telepatka!?
Dziewczyna tylko się uśmiechnęła po czym znów przeszła przez dziurę po raz kolejny rozcinając skórę i poszła do swojej izolatki zostawiając za sobą krwawe ślady.

Ja ich wyleczęWhere stories live. Discover now