[ shot dla @natalka605 ]
Zaczęłaś coś podejrzewać jakoś na trzy miesiące przed zakończeniem pierwszej klasy. Na początku myślałaś, że to zwykła sympatia poziomu nauczyciel-uczeń. Potem jednak w twojej głowie zabił alarm ostrzegawczy, że coś jest na rzeczy. Byłaś pomocna, więc zawsze z chęcią wspomagałaś nauczycieli i kolegów, ale to zrobiło się dziwne, gdy sensei poprosił cię już trzeci raz w ciągu jednego dnia, i po przyjściu do jego klasy, okazało się, że nie masz nic konkretnego do roboty.
Sensei próbował się wykręcić, mówiąc, że pewnie wolisz być u niego niż na nudnej lekcji.– Sensei, nie mogę tak dużo opuszczać w ciągu dnia. Może pan brać sobie kogoś innego do pomocy? – Mogło zabrzmieć to trochę niemiło, ale tak właśnie miało być.
Stał zdecydowanie za blisko i jedyne, co widziałaś, to jego opasły brzuchal i wytrzeszczone oczy. Cofnęłaś się o krok i prawie potknęłaś się o ławkę, lecz sensei złapał cię za ramię, tym samym ratując przed upadkiem. Powinien cie puścić, ale nadal trzymał twoja rękę w szczelnym uścisku i powiedział przez zęby:
– Nie mów, że nie zależy ci na szóstce z angielskiego... To się da zrobić. – Owiał cię jego nieprzyjemny oddech i zaczęłaś się wyrywać, ale bezskutecznie.
Krzyknęłaś "pomocy", ale chwilę później silniejszy mężczyzna zatkał ci usta ręką. Wierzgałaś się, niestety bezskutecznie, bo okrutne łapska zaczęły cię otaczać. Łzy zaczęły spływać z twoich oczu, ale ciągle próbowałaś się uwolnić.
Nagle drzwi otworzyły się i sytuację zobaczył kolega z równoległej klasy – Akaashi Keiji – który zareagował błyskawicznie, doskakując do senseia i odpychając go od ciebie.
Powiedział coś w stylu "zostaw ją!", ale wyjątkowo stanowczym tonem. Choć tak właściwie nie zawracałaś sobie głowy tonem jego głosu. Czym prędzej uciekłaś z klasy i schowałaś się pod schodami.Byłaś roztrzęsiona, ale szybko opanowałaś płacz i po prostu siedziałaś w ciszy. Nie chciałaś wiedzieć, co się teraz stanie. Czy Akaashi powie dyrektorowi? Czy przyjedzie policja? Czy będziesz musiała o tym mówić komuś?
Chwilę później zza rogu wyszedł Akaashi z lekko zmartwioną miną. Usiadł obok ciebie i nie odzywał się przez parę minut.
W końcu ty się odezwałaś.
– Co zrobiłeś?
– Nic. Błagał, żebym nie szedł do dyrektora, bo musi utrzymać żonę i dziecko, a tylko on zarabia i jeśli go wywalą, to będzie jego koniec. Zapewniał, że to się nie powtórzy. Powiedziałem, że ty postanowisz, co chcesz zrobić – oznajmił, zerkając na twoją twarz.
Poczułaś się trochę dziwnie z tym badawczym spojrzeniem Akaashiego na sobie, więc czym prędzej wstałaś i mruknęłaś:
– Skoro nie będzie już tak więcej robił, to nic nikomu ani słowa. Jasne?
Nie czekałaś na odpowiedź i szybkim krokiem poszłaś w stronę sali lekcyjnej.
***Pare miesięcy później, 2 klasa***
Sensei nadal rzucał ci wymowne spojrzenia, jednak zachowywał się w miarę normalnie. Akaashi parę razy próbował do ciebie zagadać, lecz zaczęłaś grać w śmieszną zabawę "uniknąć Akaashiego za wszelką cenę". Niestety w drugiej klasie na starcie przegrałaś, bo trafiliście do jednej klasy. Co prawda Akaashi nie starał się z tobą rozmawiać, jedna ciągle czułaś na sobie jego świdrujący wzrok, choć gorszym spojrzeniem obdarzał senseia, który niezbyt zabawnym zbiegiem okoliczności został waszym wychowawcą.
CZYTASZ
haikyuu one-shoty
Fanfictionanime, manga - Haikyuu!! parringi - [postać] x Reader zamówienia - zamknięte gatunek - one-shoty, romans, komedia, dramat, sportowe, slice of life, akcja @aethervale 2016-2018