Rozdział 32.

5.4K 130 71
                                    

Lily's POV

Pisałam i wydzwaniałam do Grace całe popołudnie. W końcu wkurzyłam się i pojechałam do niej do domu. Wiem, że została dziś bardzo skrzywdzona, ale kiedy wróciła z Justinem trzymając się za ręce, myślałam, że jest lepiej. Ona się za to zwolniła nikomu nic nie mówiąc, przez co każde z nas było zaskoczone. Szczególnie Justin. On bał się i histeryzował, że może się jej coś stać.

Kiedy znalazłam się już pod domem przyjaciółki, zadzwoniłam do drzwi i po kilku chwilach Grace otworzyła mi drzwi. Uśmiechnęła się lekko i wpuściła mnie do środka. Weszłam do korytarza, po czym obie skierowałyśmy się do jej pokoju, mimo że dom był cały pusty i teoretycznie mogłyśmy zostać w salonie.

Dziewczyna zamknęła za nami drzwi i usiadła na łóżku, zaraz obok mnie.

- Co jest Grace? - zapytałam po chwili.

- Nie miałam już tam ochoty być. - odpowiedziała krótko, nawet nie podnosząc głowy, by na mnie spojrzeć. - Co się stało, że gdy wróciłam do klasy nikt się nie śmiał? - dodała, tym razem patrząc na mnie.

Odkaszlnęłam, by opowiedzieć jej to. W zasadzie to trochę ją ominęło.

- Ashley dostała ostrą zjebę od Justina. - wytłumaczyłam, śmiejąc się na samą pamięć o tej sytuacji.

- Biedny, nie będzie miał teraz do kogo przyjść. - podsumowała.

- Grace on się z nią nie przespał tego dnia. - przypomniałam sobie, że ona nadal może o tym nie wiedzieć. Boże jaka ze mnie idiotka.

- Że co?

- No, ona przespała się z Ryanem, wzięła od niego pamiętnik i dziś Justin jest powiedział, że jest dziwką i że przez nią nie zauważał jak wartościową dziewczynę ma przy sobie. Grace on był tak cholernie zły, że nie zdajesz sobie sprawy.

- Myślisz, że był szczery?

- Grace jemu na tobie zależy.

Przyjaciółka westchnęła, po czym sięgnęła po laptopa i zaproponowała oglądanie filmów. Zgodziłam się, po czym włączyłyśmy jakąś komedię romantyczną. Jedyne co mi dziś zostało, to namówić ją na bal. Oby mi się to udało, bo jak nie to siłą ją tam zaniosę.

Skończyłyśmy oglądanie filmów dość późno. Stwierdziłam, że na temat balu porozmawiam z nią jutro, bo mamy jeszcze kilka dni.

Następnego dnia w szkole, jednak jej nie zauważyłam. Zadzwoniłam czy coś się stało, ale okazało się, że po prostu przeziębiła się i ma gorączkę. Weszłam do klasy w której był już Victor z Justinem i o czymś rozmawiali. Może nawet i dobrze ze nie ma Grace. Wiem, że wyglądamy jak jakieś kółko różańcowe i planujemy za plecami mojej przyjaciółki, ale wiem, że jeszcze będzie mi za to wdzięczna.

Podeszłam do chłopaków i krzyknęłam "hej" na co oboje podskoczyli.

- Ej no nie bójcie się. - zaśmiałam się gdy odwrócili się ze wściekłymi minami.

- A gdzie Grace? - zapytał od razu Justin.

- Wpadła pod samochód. - zażartowałam.

Grace  /Justin Bieber/ PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz