Rozdział 26.

3.7K 143 12
                                    

Grace's POV

Kolejny dzień to jakaś masakra. Na szczęście udało mi się wmówić mamie, że źle się czuję i wolałabym zostać w domu. Jeżeli o to chodzi, to moja mama nie jest taka zła. To znaczy, może dlatego, że nie zdarzało mi się udawać i chyba do tej pory mogła mi ufać.

Po wyjściu rodziców, wróciłam do swojego pokoju i usiadłam z powrotem na łóżku. Nie minęło kilka sekund i znów zaczęłam płakać. Nie umiem nad sobą panować. Nie rozumiem dlaczego zawsze trafiam na ludzi, którzy jedyne czego chcą to mnie wykorzystać, albo skrzywdzić. Myślałam, że on jest inny. Że mówiąc mu to wszystko, nikt się o tym nie dowie. On do cholery obiecał, że to zostanie miedzy nami. I ja, mimo że w tym momencie go nie chcę znać, nigdy nie wyjawiłabym prawdy o jego ojcu i jego przeszłości. Nie rozumiem jak niektórzy ludzie, niszczą innych bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Jak może im to przychodzić tak łatwo?

Nadal myśląc i płacząc, nagle usłyszałam telefon. Kto to do cholery może być. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam zdjęcie Lily. Wiem, że musiałam odebrać, bo ona nie odpuści. Z jednej strony jestem jej za to bardzo wdzięczna.

Nacisnęłam zieloną słuchawkę i włączyłam głośno mówiący.

- Hej skarbie. - zaczęła od razu.

- Hej. - odpowiedziałam cicho, ale jestem pewna, że to usłyszała.

- Mogę wpaść? - zapytała.

- Jak to, nie pójdziesz do szkoły? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Spoko, bez problemu podrobię podpis na usprawiedliwieniu i nikt się nie dowie. Poza tym, ty jesteś ważniejsza.

Uśmiechnęłam się na jej słowa, chociaż ona i tak tego nie mogła zobaczyć.

- W takim razie czekam. - powiedziałam po kilku sekundach.

Nie miałam nawet siły podnieść się i ubrać. Po prostu było mi wszystko obojętne.

Po dwudziestu minutach przyjaciółka była już w moim pokoju. Gdy mnie zobaczyła, od razu mnie przytuliła.

- Grace nie możesz przejmować się taką dziwką jak ona.

- Lily to nie tylko o to chodzi. Tylko Justin wiedział o tym wszystkim. On mi obiecał, że nikomu nie powie. Zaufałam mu i...

- Ciii.. - uciszyła mnie, abym już nie płakała. Ale to było silniejsze ode mnie. - Nie wiedziałam...

Rozmawiałyśmy przez kolejne kilka godzin. Nie tylko o Justinie, o różnych innych rzeczach. Lily starała się jak zwykle pomóc mi pomyśleć o czymś innym.

Jestem wdzięczna, że mam takie osoby jak ona i Victor.

Po wyjściu przyjaciółki zadzwonił do mnie Victor.

- Hej mała co tam? - zapytał.

- Wszystko okej... - skłamałam. - A u ciebie?

- Nie uwierzysz. Ja i Liam jesteśmy razem! - powiedział i mogłam wyczuć jego podekscytowanie.

- To super, bardzo się cieszę. - odpowiedziałam.

Grace  /Justin Bieber/ PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz