Grace's POV
Chwilę po tym jak Justin wyszedł, zadzwoniła do mnie Lily, pytając czy może chce się spotkać, bo już poczuła się lepiej. Tęskniłam za nią, ale szczerze chciałam ją jakoś spławić. Ona jednak usłyszała przez telefon, że płaczę, choć starałam się to ukryć i powiedziała, że przyjedzie do mnie. Już nie było mowy o tym, że da mi dziś spokój. Dwadzieścia minut pózniej usłyszałam pukanie do drzwi, więc poszłam otworzyć i zobaczyłam dziewczynę. Gdy ona zauważyła moje czerwone oczy, które musiały sprawiać, że wyglądałam jak jakiś potwór, od razu mnie przytuliła, przez co rozkleiłam się jeszcze bardziej.
- Skarbie co się stało? - zapytała z troską, po tym jak usiadłyśmy na kanapie. Nawet nie pomyślałam, żeby zrobić jej coś do picia. Nie myślałam teraz o niczym.
- Ju-Justin-n. - odpowiedziałam łkając, ale ona dobrze zrozumiała o kim mówię.
- On ci coś zrobił?! - krzyknęła i odsunęła się, nadal czekając na odpowiedź.
- Nie Lily, nie o to chodzi. On tu był. I powiedziałam mu, że nasza przyjaźń nie ma sensu. Ale on pieprzył się z tą Ashley, kiedy byłam u niego w domu!
- Co?! Jak to? Powiedz mi wszystko od początku, bo nic już nie rozumiem.
- Byłam u niego żeby pomóc mu zaopiekować się rodzeństwem, a on... zadzwonił do niej...
- Pieprzony dupek. - na jej słowa, z moich oczu kolejny raz popłynęły łzy.
Przytuliłam się znowu do dziewczyny i w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Popatrzyłam na Lily, jakby to ona mogła widzieć kto to. Dziewczyna zaproponowała, że otworzy, po czym wstała i poszła w stronę korytarza.
Czekałam aż będę mogła usłyszeć cokolwiek, ale było to na nic.
Na dodatek nadal bolała mnie głowa.
Justin's POV
Zdecydowałem, że pójdę do niej i ją przeproszę, tak ja Chaz mi powiedział. Strasznie mi na niej zależy i naprawdę nie chce jej stracić przez głupoty. Kiedy zadzwoniłem do jej drzwi, poczekałem kilka sekund i otworzyła mi brunetka.
- Jest Grace? - zapytałem dziewczynę, której twarz wyrażała emocje typu "spieprzyłeś gościu". Znałem Lily, bo była kuzynką Chaza i często byliśmy na tych samych imprezach. On traktował ją jak siostrę. Nigdy w sumie nie gadaliśmy, ale nietrudno było domyśleć się, co teraz sobie myśli. Ostatni raz widziałem u niej taką minę, gdy odwoziłem do niej pijanego Chaza, gdy ten bał się wrócić do domu. Nie pytajcie.
- Po co tu przyszedłeś? - odpowiedziała pytaniem na pytanie, ale wiedziałem, że to ja jestem na przegranej pozycji.
- Chce z nią porozmawiać. - wytłumaczyłem się i czekałem, aż ta wpuści mnie do środka.
- Chyba za późno co? Ashley ci odmówiła? - zadrwiła.
- Proszę cię, daj mi z nią pogadać.
- Wchodź. - poddała się i przesunęła w bok, abym mógł wejść do środka.
Szedłem korytarzem, po czym wkroczyłem do salonu, gdzie na kanapie siedziała zapłakana Grace. Tak strasznie bolało mnie to. Szczególnie temu, że to moja wina.
Usiadłem obok dziewczyny, a ta odwróciła głowę tak, aby na mnie nie spojrzeć.
- Kochanie przepraszam. - powiedziałem, kładąc rękę na jej plecach, a ta momentalnie popatrzyła na mnie, nadal jednak nic nie mówiąc. Dopiero po kilku minutach odezwała się.
- Nie mów tak do mnie. I nie chce twoich przeprosin Justin. - odpowiedziała.
- Dlaczego?
- Bo wiem, że za chwilę będzie to samo. Wiem, że nie traktujesz mnie poważnie. Nie wiem nawet jak ty mnie traktujesz. Więc dlatego nie ciągnijmy tego, czymkolwiek to jest, na siłę.
- Jest ci to obojętne?
- Proszę daj spokój.
Wstałem z kanapy i nadal patrzyłem na nią.
- Przepraszam. - powiedziałem ostatni raz i wyszedłem.
Cholernie żałuje, że to się w ogóle zaczęło. Cholernie żałuje, że musiałem ją poznać.
Cholernie żałuje, że tak to się kończy.
I wiem jedno. Nie odpuszczę tak łatwo.Grace's POV
Resztę popołudnia spędziłam z Lily, która za wszelką cenę próbowała mnie czymś zająć, abym nie myślała o Justinie. Obie dobrze wiedziałyśmy, że nawet starając się tego nie pokazywać, nadal tylko to było w mojej głowie.
Lily włączyła jakiś film akcji, poświęcając się dla mnie, bo ona woli romantyczne, ale przynajmniej dzięki temu byłam się w stanie choć na chwilę skupić się na czymś innym.
Po dwóch godzinach film się skończył i znowu zaczęłyśmy rozmawiać.
- Grace, serio masz go gdzieś? - zapytała przyjaciółka, wyrywając mnie z zamyślenia.
- Lily ja po prostu nie wiem o co mu chodzi. Kilka dni temu próbował mnie pocałować, potem dał mi do zrozumienia, że jestem dziwką. - odpowiedziałam patrząc w oczy dziewczyny.
- Jestem pewna, że on tak nie myśli. Grace znam go i wiem, że gdyby uważał cię tylko za dziwkę, już dawno by cię zaliczył. A na pewno by tu nie przychodził. Pierwszy raz słyszałam jak mówi przepraszam.
- Lily nie wiem czy mogę mu ufać.
- Wiem kochanie. Ale napewno nie możesz przez niego płakać. - powiedziała i mnie przytuliła. Byłam jej naprawdę wdzięczna, że jest teraz tu ze mną i znosi moje zachowanie. Na jej miejscu, dawno bym wyszła.
- Ale jak mam to zrobić Lily? To jest po prostu dla mnie za dużo.
- Rozumiem. Nie wiem, pisz pamiętnik, albo coś. Wylejesz to na papier. Mi to kiedyś pomagało. - stwierdziła przypominając mi, że mój pamiętnik się nadal nie znalazł.
- Nie mogę znaleźć nigdzie swojego pamiętnika. Cholera mam nadzieję, że się znajdzie.
- Napewno gdzieś jest. Poza tym masz mnie. Możesz dzwonić o każdej porze, wiesz?
- Wiem, dziękuję ci.
- Kocham cię mała.
- Ja ciebie też.
Przyjaciółka objęła mnie, przez co znowu prawie się popłakałam. Wiem, jestem wkurzająca, ale mam chyba gorszy dzień. Albo gorszy tydzień. Albo w ogóle gorsze życie. Wszystko co mnie spotyka to jakaś kara od bogów. Szkoda tylko, że nie wiem za co.
Najgorsze jest to, że to wszystko jest tak, jakbyśmy z Justinem nie mogli być za blisko ani za daleko. Coś mnie do niego przyciąga, a jednocześnie żałuje, że w ogóle go poznałam.
Z jednej strony poczułam się lepiej, mówiąc mu o wszystkim, a z drugiej chyba stało się to za wcześnie.
Po jakimś czasie Lily musiała zbierać się już do domu, więc zostałam sama. Spakowałam się na jutro do szkoły i wzięłam prysznic. Następnie położyłam się i ze wszystkich sił próbowałam zasnąć. Nie było to niestety łatwe. Nawet jeśli uda mi się, to mam świadomość, że jutro znowu go zobaczę.

CZYTASZ
Grace /Justin Bieber/ PL
FanfictionGrace to dziewczyna, która straciła wiarę w jakikolwiek prawdziwe uczucia i nie wie co to znaczy komuś zaufać. Czy Justin, dla którego uczucia są obce, pozwoli jej na nowo poznać co oznacza zależeć? Dowiesz się tego czytając Grace.