Rozdział 16- Mgła

7.3K 694 572
                                    

- Oficerze Smith!- Krzyknęłaś, z hukiem otwierając drzwi jego gabinetu. Stare drewno niebezpiecznie chrupnęło przy zderzeniu ze ścianą, po czym odbiło się i powoli przysunęło w twoją stronę, zużywając całą siłę jaką włożyłaś w szarpnięcie klamki. Odgłos rozniósł się echem po korytarzu, zwracając uwagę przechodzących żołnierzy.

Stanęłaś w progu, z zaciśniętymi pięściami mierząc wzrokiem nieduże pomieszczenie. W twoich oczach błyszczała determinacja. Przez uchylone okno wpadało tu wilgotne po deszczu powietrze. Słabe światło świec otaczało łukiem mocno zarysowane, staroświeckie biurko i okrągły stół, przy którym siedziały dwie osoby, dyskutując nad rozłożoną na nim mapą. Erwina Smith'a i Keitha Shadis'a.

Z twojego czoła spłynął zimny pot. Nie spodziewałaś się tu dowódcy. Keith zmierzył cię surowym wzrokiem i skrzyżował ramiona, oczekując wyjaśnień. Oficer Erwin tylko oderwał się od mapy i spojrzał na ciebie, zdziwiony niespodziewanym wtargnięciem, a płomienie świec błyszczały w jego oczach.

- Mam nadzieję, że to coś ważnego.- Powiedział dowódca, marszcząc brwi, przez co na jego czole pojawiły się głębokie zmarszczki.

Nerwowo się uśmiechnęłaś i zaklęłaś w myślach. Obecność dowódcy nieco skomplikowała sytuację. Chciałaś zachować to, co miałaś przekazać w jak największej tajemnicy, i sama nie do końca potrafiłaś wyjaśnić dlaczego. Po prostu Shadis nie musiał na razie o niczym wiedzieć, jakbyś nadal miała nadzieję, że wszystko co powiedział Levi okaże się nieprawdą.

Na razie nie było czasu o tym myśleć. Spojrzałaś błagalnie na Erwina, ignorując Keitha.

- Oficerze Smith.- Powtórzyłaś trochę ciszej, ale z tym samym zdecydowaniem co wcześniej. - Musimy porozmawiać.

Uniósł ze zdziwieniem brwi, ale na szczęście zrozumiał twój przekaz. Spojrzał ci w oczy i prawie niezauważalnie pokiwał głową, po czym zwrócił się do Keith'a.

- Wystarczy na dzisiaj. Wydaje mi się, że to najwyższy czas na odpoczynek, w końcu jutro czeka nas kolejny ciężki dzień.- Powiedział stanowczym tonem, nie dając mu się sprzeciwić.- Dobranoc, dowódco.

Mężczyzna nie zadawał pytań. Najwyraźniej coś takiego działo się dość często. Ten korpus był przepełniony tajemnicami, czego przekonałaś się na własnej skórze jeszcze chwilę temu. Wychodząc, obrzucił waszą dwójkę pełnym wyrzutu spojrzeniem i rzucił zdawkowe "dobranoc", po czym zamknął za sobą drzwi. Jego twarz znaczyło zmęczenie, i nie mogłaś z niej wyczytać nic głębszego.

Zostaliście sami. Przez brudne od wielu lat okno zaglądał księżyc, który po deszczu wyłonił się zza chmur i mieszał z pomarańczowym blaskiem świec. Zajęłaś miejsce przy stole naprzeciwko Erwina.

Już otworzyłaś usta, żeby wyznać mu prawdę, ale głos momentalnie uwiązł ci w gardle. Coś nie pozwalało ci zrzucić z siebie tego sekretu, jakby na twojej krtani zaciskał się sznur za każdym razem gdy chcesz wypowiedzieć te słowa. Dotarło do ciebie, jak wiele to, co zaraz powiesz będzie znaczyć, i momentalnie się zawahałaś. Wbiłaś wzrok w ciemne drewno, walcząc z samą sobą.

Jeśli to powiesz, ocalisz życie Erwina Smitha, ale, co za tym idzie, zniszczysz plan Levi'a, jego marzenia i szansę na życie na wolności. Gdybyś ukryła prawdę, pozwoliłabyś umrzeć kolejnej osobie. Emocje nieco ostygły i mogłaś spojrzeć na tą sprawę bardziej trzeźwo.

Od początku byłaś przekonana że pierwsza opcja jest słuszna, więc dlaczego to nie mogło przejść ci przez gardło? Już nic cię z nim nie łączyło, a szansa że jeszcze kiedykolwiek się spotkacie była praktycznie równa zeru. Przecież nigdy nie był tym skrzydłem rewolucji, w które byłaś ślepo wpatrzona, a jedynie zmuszonym do walki zabójcą, który zaraz po osiągnięciu swojego celu miał zamiar zostawić was w tyle jak bandę idiotów. Przypomniałaś sobie, co mówił jeszcze kilkadziesiąt minut temu, jak bezczelnie deptał wszystkie twoje przekonania i wizje dla których dołączyłaś do tego korpusu. Miałaś wrażenie, że jest cholernie silnym dupkiem, który przysłuży się ludzkości jak jeszcze nikt, a okazał się jedynie cholernie silnym, egoistycznym dupkiem. Na dodatek takim który, złamał ci serce.

[ Levi x Reader ] Tylko Pod GwiazdamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz