Chapter 28

574 20 4
                                    

Przykro mi, że przestaliście komentować, nie podoba wam się? Mam coś zmienić? Jestem właśnie w trakcie pisania  48 rozdziału, więc mam nadzieję, że ten wam się spodoba :D

5 komentarzy LUB 10 głosów na następny rozdział! :D

miłego czytania! kocham was xx

@lolxx15

__________________________

-Może mogłabym zatańczyć? - wiem co sobie teraz wszyscy myślą "zatańczyć?! przecież to nie program taneczny tylko piosenkarski!" Przecież jeszcze dużo czasu...Prawda? Więc moi drodzy wpadłam na pomysł, by zatańczyć tango. Chłopcy by zaśpiewali piosenkę Johna Mayera. Tak wszystko już myślami ułożyłam - I co zgadzacie się? Meredith, przecież tak można uratować program. Znajdźcie mi jakąś seksowną/wygodną sukienkę i ubranie dla Matta. Chwilę poćwiczymy i będzie dobrze.

- Ale... - zaczęła kobieta.

- Nie ma żadnego "Ale" - powiedziałam - daj uczestnikom płci męskiej wydrukowany tekst do Slow Dancing In A Burning Room. Możesz jeszcze chłopakom z One Direction, żeby było więcej głosów. 

- Czemu tylko chłopakom i czemu ta piosenka? - w skrócie wytłumaczyłam o co chodzi. Będę jedyną dziewczyną tam, która będzie zachęcać ich swoimi ruchami. Coś takiego jak ruszanie pupą i tym podobne. Będę podchodzić do każdego aż w końcu odnajdę Matta, wyciągnę go na środek parkietu i zaczniemy tańczyć. Choć może powinnam to nazwać orgią... Weszłam do garderoby zaraz za kobietą, styliści już czekali. Moje włosy, część z pocieniowaną grzywką, lekko zaczesali do tyłu i wpięli w nie czerwoną, dużą i piękną różę. Dali mi czarną sukienkę. Choć zauważyłam, że dół można lekko odczepić z czego robi się sukienka asymestryczna. Choć można powiedzieć, że z kupyterem, takim doczepieniem na pupie. Nie mogłam oglądać się dopóki dziewczyny ze mną nie skończą, więc czekałam  cierpliwie. 

Gdy otworzyłam oczy ujrzałam moje morskie oczy podkreślone eyelinerem, usta pomalowane czerwoną szminką oraz lekki róż na policzkach. Sama mogę przyznać, że wyglądałam gorąco. Na moich tanecznych butach wyszłam na korytarz, gdzie ujrzałam Matta, który gawędził z  Harrym. Podeszłam do chłopaków, Mattowi złożyłam delikatnego buziaka na ustach, a Harrego przytuliłam. 

- Gotowi? - uśmiechnęłam się. Usłyszałam jęk ze strony obydwu.

- Co, aż tak źle wyszło? Myślałam, że wyszło nie źle.... Trudno wystawię się na pośmiewisko. - Matt szybko wpił się w moje wargi z namiętnością, jakiej u niego jeszcze u niego nie znałam. Chyba chciał pokazać Harremu co stracił. Ta... mówiłam chłopakowi, wtedy jeszcze przyjacielowi, o moim zadurzeniu w Harrym. Wydawało mu się, że nadal coś do niego czuje, ale to nawet prawda. Harry nadal jest głęboko w moim sercu. Z Mattem łączy mnie przyjemność, zainteresowania i mocna przyjaźń. Całujemy się i w ogóle, ale to nie to samo. Kiedy on się uśmiecha, odwzajemniam to, ale nie miękną mi nogi, tak jak przy Loczku. Jestem pomiędzy młotem, a kowadłem. Choć wolę być z Mattem, on już dorósł, a Harry to nadal duże dziecko, o które trzeba się troszczyć. Na pewno znajdujemy dla siebie więcej czasy niż gdybym była z Hazzą.

Wszyscy zaczęli się zbierać, zaraz po występie Lady Gagy udaliśmy się na scenę. Ja poszłam za Meredith pod scenę, tam usiadłam na specjalnej "windzie" na scenę. Usłyszałam pierwsze takty muzyki, chłopcy zaczęli śpiewać, a ja się przygotowywałam na wielkie wejście. Poczułam, że się unoszę. Gdy byłam już bardzo blisko krawędzi wstałam i ułożyłam się w tanecznej pozycji, chyba wszyscy zrozumieli co mają teraz robić. Światło było przyciemnione, a lekkie błyski były kierowane w naszą stronę. Najpierw podeszłam do Marcusa oparłam rękę o jego ramię i zaczęłam głęboko tańczyć, kiedy byłam blisko jego twarzy uśmiechnęłam się i i szybkim ruchem się odsunęłam. Długimi tanecznymi krokami, ruszając biodrami podeszłam do Zayna tym razem obracałam się wokół niego, zrozumiał mój komunikat i przerwał na chwilę śpiewać i podskoczyłam na niego owijając nogi wokół jego pasa. Uśmiechnęłam się i szepnęła mu coś sprośnego do ucha, ten się speszył, ale wiedział, że to tylko gra. Ześlizgnęłam się z Mulata i podeszłam do Nialla. Odwróciłam się tyłem to jego twarzy i chwyciłam rękoma jego szyję i schodziłam niżej ruszając biodrami, lekko przyklejona do chłopaka. Po chwili szybko wstałam i obróciłam się przodem. Nogę zawiesiłam na jego biodrze, pochyliłam się i czule pocałowałam jego polik. Teraz przyszła kolej na Harrego. Stał zaraz obok blondyna, więc tylko się odwróciłam i stanęłam z nim twarzą w twarz. Uśmiechnęłam się zalotnie, teraz oczywiście zabrakło jego wokalu. Nie było to zaplanowane, po prostu zaniemówił. Spuścił rękę, żeby nie wyglądać głupio, a ja od razu wzięłam się do rzeczy. Tańczyłam dookoła niego, dość...zmysłowo. Zauważyła, że próbuję się powstrzymać przed... straszliwie upokarzającą rzeczą. Wychodzi mu to całkiem nie źle, ponieważ nic nie widać, chyba, że jest się bardzo blisko. Ręką zaczęłam gładzić jego ramię i po chwili stanęłam przy jego twarzy. Ujął moje uda i wskoczyłam na niego. Nasze oddechy się złączyły. Przysięgam, że teraz czułam, że gdyby nie to, że jesteśmy w telewizji nasza teraźniejsza sytuacja doprowadziłaby do sytuacji dla dorosłych. Przysunęłam twarz do jego, nasze usta przybliżyły się do odległości paru centymetrów. Dla wszystkich ta sytuacja musiała trwać parę sekund, ale dla mnie wszystko ciągło się przez niezliczoną ilość czasu. W tym momencie nasze usta dzieliły milimetry i wtedy się odkcnęłam. Wyszeptałam mu w usta kuszącym głosem:

Dreams come true... / Harry Styles FanFiction/ skończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz