Justin's POV
Wróciliśmy do domu około 21. Rodzice się trochę zasiedzieli, co nie było mi na rękę, bo w tamtym momencie byłem po prostu wkurzony na wszystko. Co się do cholery ze mną dzieje? To zazwyczaj dziewczyny biegały wokół mnie, a teraz to ja się zachowuje jak jakaś naiwna laska licząc na to, że Grace mogłaby czuć to samo. Kiedy ją dziś objąłem, a ona mnie nie odepchnęła miałem nadzieje, że już wszystko będzie dobrze. Myślałem nawet, że kiedyś może być pomiędzy nami coś więcej. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że muszę odpuścić i to najlepiej jak najszybciej. Zanim jeszcze nic się nie wydarzyło. Miałem gdzieś to, że założyliśmy się z chłopakami. Ja jej nie potrafię skrzywdzić w żaden sposób i mam gdzieś to co powiedzą. Najzwyczajniej przestanę zwracać na nią uwagę. Niestety jest mały problem, bo ja jak to ja musiałem zostawić słuchawki w jej pokoju. Dlaczego nawet Bóg musi robić mi na złość?
Zdecydowałem się położyć i spróbować zasnąć, co nie było łatwe kiedy w mojej głowie cały czas widziałem jej idealny uśmiech. Dałbym wszystko, żeby tylko móc dotknąć jej pięknych ust. Jestem tak cholernie zazdrosny o tego chłopaka, który to wszystko ma. Jestem zazdrosny o nią, chociaż ona nie jest moja, ale myśl, że kocha kogoś innego doprowadza mnie do szału.Grace's POV
Kiedy obudziłam się dochodziła 22. Justina nie było obok mnie i nie mam pojęcia dlaczego chciałabym żeby był. Po co ja w ogóle tyle o nim myślę? O chłopaku, który bez owijania w bawełnę wyznał za kogo mnie ma i do czego mu jestem potrzebna. Powinnam go nie nawidzieć i jeszcze niedawno myślałam, że tak jest ale teraz mam wrażenie, że sama siebie okłamuje. Mimo tego co robi, potrafi być naprawdę opiekuńczy. Muszę jednak wywalić te myśli jak najszybciej z głowy. Jestem cholernie naiwna. Jak ja w ogóle mogłam pomyśleć, że chłopak taki jak on, który może być z kim tylko zechce naprawdę zwróci uwagę na mnie. Jake i jego ekipa miała rację. Jestem nic nie wartym kawałkiem gówna.
Wstałam z łóżka, lecz nie miałam już siły się nawet wykąpać. Zauważyłam, że na biurku leży przewrócone zdjęcie Aarona. Czy Justin przeglądał moje rzeczy? Poprawiłam zdjęcie tak jak powinno stać i już miałam z powrotem się położyć, kiedy omal się nie potknęłam. Spojrzałam na podłogę i zobaczyłam słuchawki do telefonu. Tyle tylko, że to nie były moje słuchawki. Podniosłam je więc i już wiedziałam, że będę musiała je oddać, co oznacza, że czeka mnie spotkanie z Justinem. Ugh moje życie zawsze musi mi dokuczyć.Wstałam następnego dnia o 6, dzięki czemu miałam trochę czasu na prysznic i wyzbieranie się, Powolnym krokiem ruszyłam w stronę łazienki, gdzie spędziłam kolejną godzinę. Kiedy "makijaż" składający się z trzech kosmetyków był już gotowy, miałam jeszcze 30 minut. Ubrałam się więc w zwiewną, letnią sukienkę i białe conversy, po czym zeszłam do kuchni by zjeść śniadanie. Zazwyczaj tego nie robię, ale dziś nie musze się z niczym spieszyć.
Kiedy już zjadłam była 7:37. Kilka minut pózniej wyjeżdżałam już z podjazdu. Pod szkołą zaparkowałam 15 minut pózniej, bo na szczęście udało mi się ominąć korki. Zauważyłam, że dziś Justin też już jest, co mnie szczerze dziwi.
Chwilę później weszłam do klasy. Miałam trzy minuty do rozpoczęcia lekcji i chciałam w tym czasie oddać Justinowi jego zgubę, ale chłopak wszedł dopiero po dzwonku. Przez całą lekcję zachowywał się jak idiota razem ze swoimi znajomymi. Krótko mówiąc zdałam sobie sprawę, że to taki gang frajerów 2.0. Właśnie od takich ludzi postanowiłam trzymać się z dala, a wyszło na to, że z jednym leżałam już nawet w jednym łożku.Justin's POV
Nie wiedziałem jak się zachowywać i doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie jak stary, dobry Justin, olewający uczucia innych wróci. Nie było innego sposobu na to żebym o niej zapomniał. Przy okazji musiałem też olewać swoje uczucia. Ta cała sytuacja jest chora, ale pokaże wszystkim, że nic mnie nie rusza, a napewno nie jakaś laska. Postanowiłem ignorować ją co było cholernie trudne, ale kiedy kończyła się lekcja, jako pierwszy wychodziłem z klasy żeby nie musieć się z nią konfrontować. Teraz właśnie wybiła 11, co oznaczało przerwę na lunch. Pierwszy lunch w tym roku, bo dopiero dziś z przyczyn technicznych jak to tłumaczyli stołówka mogła być otwarta. Nie zwlekając długo, szedłem przez korytarz, jednak zwolniłem kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Odwróciłem się i zobaczyłem jedną z największych dziwek w tej szkole.
- Cześć Jussy... - powiedziała chyba chcąc brzmieć zmysłowo. Szkoda tylko, bo brzmiała jak chora umysłowo, ale jakoś mnie to nie dziwi. - Może miałbyś ochotę na szybki numerek? - zapytała i wcale nie zdziwiła mnie swoją bezpośredniością. One wszystkie takie były. Ja jednak w tym momencie nie miałem ochoty zastanawiać się nad tym czy powinienem czy nie. Jeżeli mam być taki jak kiedyś, to będę. Poszliśmy w stronę damskiej toalety i moment później klęczała przede mną.
- Dzięki Amanda było spoko. - powiedziałem kiedy już skończyła.
- Mam na imię Ashley! - krzyknęła tak jakby mnie to obchodziło. Zdążyłem wyjść z toalety w połowie zdania. Jeżeli ona liczyła, że się odwdzięczę, to się przeliczyła.
Grace's POV
Kiedy weszłam na stołówkę zaczęłam szukać wzrokiem Justina. Chciałam w końcu oddać mu te pieprzone słuchawki i nie musieć się nim więcej przejmować. Niestety nigdzie go nie było, ale zobaczyłam w tyle Chaza, Ryana i kilka innych chłopaków z jego ekipy, których imion nie znałam, więc stwierdziłam że w najgorszym wypadku mogą mu je przekazać.
Podeszłam do nich, a ci momentalnie przestali rozmawiać, kiedy mnie zauważyli.- Hej, moglibyście przekazać Justinowi słuchawki? Nie mogę go nigdzie znaleźć, więc wiecie.
- Jasne, Justin jest pewnie teraz zajęty z Ashley czy jak jej tam. - Ryan przerwał śmiejąc się do chłopaków, jednak mnie to nie bawiło. - A można wiedzieć jak jego słuchawki znalazły się u ciebie? - zapytał czym mnie zaskoczył, bo nie miałam ochoty się nikomu tłumaczyć.
- Yyy... - zaczęłam, ale nie wiedziałam co powiedzieć.
- Wyluzuj, tylko żartujemy. Wiemy, że Justin potrafi być wkurzający. Nie ważne, zostaw je tutaj. A może chcesz się dosiąść? - Ryan powiedział znowu i tym razem stwierdziłam, że jest w porządku.
Mimo że Lily nie było dziś w szkole to nie miałam ochoty dzielić z nimi stolika. Nawet nie chodziło o nich bo wydawali się całkiem okej, ale zaraz miał przyjść tu Justin, w którego towarzystwie nie czułabym się dobrze, szczególnie, że mam świadomość, że on w tym momencie popycha w toalecie jakąś dziewczynę. Odmówiłam grzecznie, uśmiechnęłam się i wróciłam do stolika, który jako jedyny był pusty. To pewnie miejsce dla tych, których nikt nie lubi. W drodze zauważyłam jak Justin wchodzi na stołówkę, a za nim jakaś blondynka z krwistoczerwonymi ustami, próbująca go chyba dogonić i porozmawiać, jednak on nie wyglądał na zainteresowanego.
Gdy już usiadłam, ujrzałam obok postać średniego wzrostu patrząca na mnie.- Hej mogę się dosiąść? Nie ma już wolnych miejsc... - zaczął, a ja uśmiechając się szeroko dając mu znak, żeby usiadł. - Tak w ogóle jestem Victor.
- Grace. - uśmiechnęłam się znów i wyciągnęłam w jego stronę dłoń, którą on szybko uścisnął.
- On ci się serio podoba? - otrząsnęłam się kiedy usłyszałam pytanie.
- C-Co? - zapytałam ciągle zdezorientowana.
- Pytałem czy podoba ci się Bieber bo patrzysz na niego od dobrych dwóch minut. - odpowiedział, uświadamiając mi, że gapie się jak jakaś idiotka.
- N-nie, po prostu... zresztą nie ważne.
- Okej okej. Wiesz nie dziwie ci się on jest całkiem przystojny. Też bym się chętnie za niego brał. - powiedział biorąc gryza kanapki z której wypadały kawałki pomidora.
- Czy ty...? - zaczęłam jednak nie chciałam być niemiła.
- Aa tak jestem gejem. Mam nadzieję, że nadal masz ochotę ze mną gadać. - zaśmiał się.
- Jasne że tak. W niczym mi to nie przeszkadza. - uśmiechnęłam się z powrotem i wzięłam się za jedzenie.
Resztę przerwy spędziłam z Victorem. Był naprawdę świetną osobą i super mi się z nim rozmawiało. Okazało się, że mamy nawet kilka lekcji razem. Cieszę się, że się przysiadł, bo właśnie kogoś takiego było mi teraz trzeba.

CZYTASZ
Grace /Justin Bieber/ PL
FanfictionGrace to dziewczyna, która straciła wiarę w jakikolwiek prawdziwe uczucia i nie wie co to znaczy komuś zaufać. Czy Justin, dla którego uczucia są obce, pozwoli jej na nowo poznać co oznacza zależeć? Dowiesz się tego czytając Grace.