Epilog /Nevra #2

1.1K 65 11
                                    

Pogodziłam się z Nevrą jednak nie chcieliśmy budować związku.Postanowiłam, że syn zostanie z nim a potem wróci do mnie. Chciałam zostać sama. Odbudować sobie wszystko w głowie. Wiedziałam, że mojemu synowi będzie lepiej tam.

Następnego ranka byłam już w drodze do domu. Wracałam sama, chłopcy i Miiko wczoraj wrócili. Weszłam do mieszkania. Było puste. Liczyłam na to, że spotkam Ezarela. Nie było go jednak. Usiadłam na kanapie i patrzyłam w przestrzeń. Siedziałam tak w milczeniu. Rozległo się głośne pukanie do drzwi. Podniosłam się i leniwe podeszłam do drzwi. W drzwiach stał Leiftan. Wpuściłam go do domu bez słów. Schowałam twarz w dłonie i osunęłam się na ziemie. Chłopak podszedł do mnie i objął mnie. Uśmiechnął się lekko, starł moją łzę. Siedzieliśmy tak w ciszy. W końcu wyszedł. Było ze mną już lepiej.

Całą noc nie mogłam spać, rzucałam się po łóżku.

1 dzień samotności-nie wyszłam z łóżka

1 tydzień - wyszłam do salonu

2 tydzień - zjadłam kanapke

1 miesiąc -wyszłam do ogrodu

2 miesiąc - Aron miał  mnie odwiedzić

Usiadłam zmęczona na łóżku. Cały dzień szykowałam powitalne przyjęcie dla mojego synka.  Gdy zobaczyłam powóz  przez okno podbiegłam do drzwi. Mój synek wyszedł z pojazdu i szybko podbiegł do mnie. Podniosłam go i przytuliłam. Nie chciałam go puszczać. Zobaczyłam jak z wozu wystaje głowa Nevry. Aron pobiegł do Melanii, która także czekała na jego przyjazd.  Chłopak wyszedł i spojrzał na mnie. Zaczął iść powoli w moją stronę.

-Ja, ja tak dłużej nie umiem....-rzucił

-Jak?

-Udawać, że Cię nie kocham. Wybacz mi proszę...

Ujął moją twarz w dłonie a ja rozpłakałam się.  Musnął mój policzkiem opuszkiem palca i spojrzał w oczy. 

-Długo kazałeś mi czekać.-powiedziałam-Ale już dawno Ci wybaczyłam.

Uśmiechnął się i złożył na moich ustach pocałunek.  Został na noc. Nasze wszystkie grzechy zmyła woda. Po wspólnym prysznicu ułożyliśmy się w łóżku. Byłam bezpieczna.

Stopniowo odbudowywaliśmy swoje zaufanie. Po miesiącu wprowadził się do mnie. Później spędziliśmy miły wieczór. Aron został na noc u Melanii. Tej nocy daliśmy czadu.

10 miesięcy później byłam szczęśliwą mężatką z małymi trojaczkami. Aron cieszył się z rodzeństwa.

Spędzał z nimi każdą wolną chwilę. 

Nevra zaczął na nowo pracować w Straży Cienia. Od tamtego momentu wszystko się zmieniło. Staliśmy się sobie bliżsi. Nic nie miało prawa tego zmienić. 

O jedną miłość za dużo.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz