first tuesday, 11:03 pm

6.7K 1K 134
                                    

Hej, Kook!

Wszystko okej?

Co dzisiaj jadłeś?

Piłeś coś?

W sensie, wodę? Jakieś soki?

Bo mam nadzieję, że nie alkohol?!

Kook?

No dobra, czyli znowu rozmawiam sam ze sobą, okej.

Nie wiem czy chcesz słuchać o szkole. W sumie, nic takiego się dzisiaj nie działo.

Na matmie jak zwykle nikt nic nie rozumiał. No, oprócz Namjoona, on to jakiś magik jest.

Potem były zawody i pozwolili nam je oglądać. Dziewczyny załatwiły to z dyrektorem, a potem zamiast oglądać, to poszły na kebsa.

A, no i wygraliśmy. Jednym punktem, ale wygraliśmy.

Powinieneś wrócić do drużyny, wiesz? Bez ciebie naprawdę nie dają sobie rady.

Hm, co jeszcze?

O, wiem.

Nie, jednak nie wiem.

Trochę słabo się dzisiaj czuję, chyba zaraz będę musiał lecieć, nie obrazisz się?

Leżę sobie cały pod kołdrą i cały czas słyszę takie jakby dzwoneczki. Teraz już nie, bo rozmawiam z tobą... a raczej do ciebie.

Myślisz, że to normalne czy może mam coś z głową?

Nieważne... Może nie umrę.

Jak w ogóle się nie odzywasz, to trochę ciężko mi stwierdzić czy już śpisz, czy jeszcze nie.

Powinniśmy ustalić jakiś sygnał.

Kook?

No dobra, to był bardzo dobry sygnał... Współczuję twojej przyszłej żonie.

Czy kogo ty tam będziesz miał. Nie wiem, nie oceniam

Jezu, dobrze, że tego nie słyszysz.

A może słyszysz?

Nie no, takie chrapanie raczej nie może być udawane... raczej.

Patrz, chyba jednak wcale nie chce się rozłączać.

Ale... chyba muszę?

To bez sensu.

Dobranoc, Kook.

late night calls [taekook] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz