01

37 5 1
                                    

Poruszam palcami  i słyszę kolejne dźwięki mojego ukochanego utworu "River flows in you". Powoli zatracam się w dźwiękach piosenki, gdy słyszę dzwonek do drzwi.

Schodzę po schodach na dół i otwieram drzwi. To Jason. Jak zwykle jest pijany. Odsuwam sie, aby mógł wejść do środka i zamykam drzwi. Okropnie cuchnie od niego alkoholem. Mógłby już przystopować, ale on chyba nawet nie wie co to znaczy.

Kim jest Jason?

Jason to mój starszy brat. Ma 21 lat i ostatnio świetnie się bawi. Ma gdzieś dom, rodzinę. Najważniejsi są znajomi i jego pozycja na uczelni. Niekiedy bywa i tak, że przychodzi do domu tylko na weekend. Robi z domu hotel a jeszcze zachowuje się jak się zachowuje. Wszędzie tylko burdel za sobą zostawia.

Myśli, że jego znajomi zostaną na zawsze, będzie z nimi imprezować i świetnie się bawić. Może i ma rację, bo dopóki będzie imprezować oni będą z nim, ale jeśli tylko skończy oni odejdą. To nie są prawdziwi przyjaciele, którzy zostaną z nim na dobre i na złe.

Po chwili wracam do pokoju i znowu siadam do piania. To mnie relaksuje, mogłabym tak spędzić cały dzień. Cudowne uczucia zatracać się w muzyce, komponować, tworzyć coś swojego. Po godzinie robię się głodna. Jak zwykle nie ma nic w lodówce. No bo po co robić zakupy... Przecież człowiek nie musi nic jeść pff.

Biorę jabłko i idę do swojego pokoju. Mam okropny bałagan, gdy tylko wróciłam do domu rzuciłam wszystkim, ale ignoruje to. Później posprzatam.

Kładę się na łóżku wcześniej zabierając laptopa z biurka. Może by tak zobaczyć jakiś film? W sumie to nie jest zły pomysł, tylko jaki by tu zobaczyć.

Włączam "Cuda z nieba" i po jakimś czasie siedzę cała zapłakana. Ta dziewczynka nie powinna tak cierpieć. Chciałabym uwolnić ja od tego cierpienia. Wziąć cały ból na siebie. Ja już się przyzwyczaiłam...

Imperfect || H.SWhere stories live. Discover now