Drogi pamiętniczku! Chciałabym kiedyś zobaczyć znowu swoją rodzinę...
- Ile jeszcze tutaj będziemy?- razem Mateuszem siedzieliśmy już tutaj kolejną godzinę.
-Możesz skoczyć do sklepu po coś do picia.
- Nie wziąłem portfela.
-Masz- wyciągnęłam jeden z banknotów.
Obserwowałam jak cień Mateusza znika za pobliskim budynkiem. Sklep był niedaleko, więc wróci za jakieś trzy minuty. Poczułam wibracje w kieszeni. Odebrałam połączenia od Michała.
- Jest problem- w słuchawce usłyszałam charakterystyczny dźwięk zapinanej torby.
-Jaki?
-Znaleźli nas.
- Jak?
- Nie wiem. Wyszedłem do sklepu po zieloną, której zapomniałaś, a w sklepie spotkałem Igora.
-Widział cię?
-Śledził mnie aż do mieszkania.
- Nie mogłeś go gdzieś zgubić?
- Nie przemyślałem tego.
-Macie ich zgubić na mieście. Spotkacie nas na cmentarzu.
-Nawet tak nie mów.
- Nie w tym sensie. Chcę jeszcze odwiedzić rodziców.
-Podjadę po was.
Schowałam telefon do kieszeni. Zabrałam torbę i rzuciłam się biegiem. Pociągnęłam za sobą zdezorientowanego Mateusza. Cmentarz był na szczęście blisko. Przykucnęłam przy pomniku. Pobliskie tuje nie pozwalały nas zauważyć z dróżki.
- Co jest?- zapytał zdyszany chłopak.
-Wypaplałeś.
-Czyli co robimy?
-Michał po nas podjedzie, a teraz się zamknij.
Tyle czasu mnie tutaj nie było. Pomnik zdążył się trochę zniszczyć. Przez sam środek przechodziło pęknięcie. Kilka liter było startych. Uklękłam przy płycie pomnikowej.
-Przepraszam was. Chciałam zmienić moje życie, ale nie potrafię. Zawsze wpadam w jakieś kłopoty. Myślałam, że Igor będzie tym normalnym, który wyprowadzi mnie na inną drogę, ale on...
-Dokończ- usłyszałam nad uchem dźwięk przeładowywania broni.
- On jest kolejnym gnojem.
-Myślałem, że jesteś inna- Igor przyłożył lufę do mojej skroni. Wstałam, odwracając się. Michał i Mateusz mieli przystawione do brody pistolety.
- Nie znasz mnie.
-Znam. Dużo o tobie słyszałem.
-Ludzie mogą gadać różne rzeczy, ale ja wiem swoje. Każdy wie lepiej co ja robię, co lubię- mimowolnie zaczęłam płakać.-Jeżeli chcesz to proszę, pociągnij za spust. Nikt nie będzie pamiętać takiej dziwki jak ja. Zrób to!
-Angel, przestań- Michał zaczął się wyrywać.- Pamiętałem o tobie, gdy uciekłaś. Pamiętałem o tobie zawsze. Jesteś jedyną osobą w moim życiu, która mnie zmieniła na lepsze.
-Strzelaj!- patrzyłam prosto w oczy Igora. Takiego dupka nigdy nie zapomnę. Odepchnęłam chłopaka, po czym złapałam w powietrzu pistolet. Wskoczyłam na pomnik, żeby każdy mnie wiedział. Przystawiłam broń do skroni.- Nie zmieniłam świata. Zmieniłam siebie, co było błędem, którego nie naprawię- przeniosłam wzrok na brata.- Przepraszam cię. Rozumiem ile dla ciebie znaczę, ale nie mogę tak dłużej- czas na Mateusza.- Nigdy nie chciałam zranić ciebie ani Marcina. Znamy się już kilka lat. Dzisiaj wróciłam do czasów, gdy byliśmy razem. Uświadomiłam sobie jedno. Nadal cię kocham. Zanim nacisnę spust, proszę cię o jedno- wróciłam wzrokiem do Igora.- Oni nie są winni. Wypuść i zapomnij o nich.
Jeden strzał. Nabój w głowie. Ciemność.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Czekam aż mnie zabijecie... nienawidzę wstawiać ostatniego rozdziału samego, więc za chwilę wszystko wyjaśnię w epilogu...
CZYTASZ
Pamiętnik Suki
Teen Fiction"Znalazłam tutaj swoje rzeczy, z których wygrzebałam kartę. Zeszłam na dół do Igora. - Mogę samochód?- szepnęłam do jego ucha, a on wyciągnął z kieszeni kluczyki.- Dzięki. -Kiedyś blanty, blanciki i inne gówna, a dzisiaj samochody- Mateusz polał nas...