Rozdział 28

146 23 4
                                    

Drogi pamiętniczku! Chciałabym kiedyś zobaczyć znowu swoją rodzinę...

- Ile jeszcze tutaj będziemy?- razem Mateuszem siedzieliśmy już tutaj kolejną godzinę.

-Możesz skoczyć do sklepu po coś do picia.

- Nie wziąłem portfela.

-Masz- wyciągnęłam jeden z banknotów.

Obserwowałam jak cień Mateusza znika za pobliskim budynkiem. Sklep był niedaleko, więc wróci za jakieś trzy minuty. Poczułam wibracje w kieszeni. Odebrałam połączenia od Michała.

- Jest problem- w słuchawce usłyszałam charakterystyczny dźwięk zapinanej torby.

-Jaki?

-Znaleźli nas.

- Jak?

- Nie wiem. Wyszedłem do sklepu po zieloną, której zapomniałaś, a w sklepie spotkałem Igora.

-Widział cię?

-Śledził mnie aż do mieszkania.

- Nie mogłeś go gdzieś zgubić?

- Nie przemyślałem tego.

-Macie ich zgubić na mieście. Spotkacie nas na cmentarzu.

-Nawet tak nie mów.

- Nie w tym sensie. Chcę jeszcze odwiedzić rodziców.

-Podjadę po was.

Schowałam telefon do kieszeni. Zabrałam torbę i rzuciłam się biegiem. Pociągnęłam za sobą zdezorientowanego Mateusza. Cmentarz był na szczęście blisko. Przykucnęłam przy pomniku. Pobliskie tuje nie pozwalały nas zauważyć z dróżki.

- Co jest?- zapytał zdyszany chłopak.

-Wypaplałeś.

-Czyli co robimy?

-Michał po nas podjedzie, a teraz się zamknij.

Tyle czasu mnie tutaj nie było. Pomnik zdążył się trochę zniszczyć. Przez sam środek przechodziło pęknięcie. Kilka liter było startych. Uklękłam przy płycie pomnikowej.

-Przepraszam was. Chciałam zmienić moje życie, ale nie potrafię. Zawsze wpadam w jakieś kłopoty. Myślałam, że Igor będzie tym normalnym, który wyprowadzi mnie na inną drogę, ale on...

-Dokończ- usłyszałam nad uchem dźwięk przeładowywania broni.

- On jest kolejnym gnojem.

-Myślałem, że jesteś inna- Igor przyłożył lufę do mojej skroni. Wstałam, odwracając się. Michał i Mateusz mieli przystawione do brody pistolety.

- Nie znasz mnie.

-Znam. Dużo o tobie słyszałem.

-Ludzie mogą gadać różne rzeczy, ale ja wiem swoje. Każdy wie lepiej co ja robię, co lubię- mimowolnie zaczęłam płakać.-Jeżeli chcesz to proszę, pociągnij za spust. Nikt nie będzie pamiętać takiej dziwki jak ja. Zrób to!

-Angel, przestań- Michał zaczął się wyrywać.- Pamiętałem o tobie, gdy uciekłaś. Pamiętałem o tobie zawsze. Jesteś jedyną osobą w moim życiu, która mnie zmieniła na lepsze.

-Strzelaj!- patrzyłam prosto w oczy Igora. Takiego dupka nigdy nie zapomnę. Odepchnęłam chłopaka, po czym złapałam w powietrzu pistolet. Wskoczyłam na pomnik, żeby każdy mnie wiedział. Przystawiłam broń do skroni.- Nie zmieniłam świata. Zmieniłam siebie, co było błędem, którego nie naprawię- przeniosłam wzrok na brata.- Przepraszam cię. Rozumiem ile dla ciebie znaczę, ale nie mogę tak dłużej- czas na Mateusza.- Nigdy nie chciałam zranić ciebie ani Marcina. Znamy się już kilka lat. Dzisiaj wróciłam do czasów, gdy byliśmy razem. Uświadomiłam sobie jedno. Nadal cię kocham. Zanim nacisnę spust, proszę cię o jedno- wróciłam wzrokiem do Igora.- Oni nie są winni. Wypuść i zapomnij o nich.

Jeden strzał. Nabój w głowie. Ciemność.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Czekam aż mnie zabijecie... nienawidzę wstawiać ostatniego rozdziału samego, więc za chwilę wszystko wyjaśnię w epilogu...

Pamiętnik SukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz