71

35.3K 1.9K 59
                                    

**samantha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

**samantha.
Kiedy się obudziłam, Jasona już nie było. Wstałam szybko, wzięłam prysznic. Zrobiłam sobie na śniadanie jajecznicę. Jakoś dziwnie pusto tu było. Darcy od rana na uczelni, a ja dzisiaj wolne mam. Co z tego, że to środek tygodnia. Zadzwoniłam do taty, bo chciałam do niego wpaść, ale okazało się, że jest w pracy. Zdesperowana zadzwoniłam do Travisa. Próbowałam się też dodzwonić do Jasona, ale nie odbierał  , podobnie jak Nick. Raczej nie mieli planów na ten dzień dlatego byłam zdziwiona, że ich nie ma. Trav szybko do mnie przyszedł, w końcu nie ma daleko. Zaproponował wyjście do kina.  Dawno nie byłam w kinie więc się zgodziłam. Cholera przypomniała mi się pierwsza randka z Jasonem. Kiedy to było? Nawet nie zauważyłam jak ten czas szybko leci. Jesteśmy ze sobą dopiero rok, a mam wrażenie, że parę lat. Tyle się wydarzyło od kąd się poznaliśmy. Jak ja się zmieniłam.. Kiedyś nie wyobrażałam sobie takiego życia. Myślałam, że wszyscy ludzie są źli. Nawet nie lubiłam Nicka. Jedyną stałą w moim życiu jest i zawsze będzie Darcy. Nie mam pojęcia, co bym bez niej zrobiła. To cud, że ona ze mną tyle lat wytrzymała. Była jasnym światełkiem w tunelu. Chociaż nie jesteśmy ze sobą spokrewnione, to jest moja najlepszą siostrą na świecie.  Jednak całkowicie moj los odmienił się po poznaniu Jasona.  Otworzyłam się pierwszy raz przed kimś obcym, z zewnątrz. Nikogo innego nie chciałam dopuścić tak blisko.
-Halo, słuchasz mnie?- Travis wyrwał mnie z rozmyślań.
-Przepraszam. Zamyślilłam się.
-A o czym tak dumałas?
-O jasonie. - uśmiech Trava lekko przygasł.
-Bardzo go kochasz, co?- wydawał się być zawiedziony.
-Tak. Wiesz, że jeszcze rok temu byltam szarą myszką, która bała się nawet wyjść z domu do szkoły?
-Co ty gadasz?
-Kiedy mama żyła, nauczyła mnie, że ludzie z założenia są źli. Nie warto im ufać bo złamią ci serce. Ona.. Moja mama wiele przeszła. Walczyła ze swoją chorobą, ale ja nie potrafiłam jej pomóc, wiesz? Nawet nie chciałam. Były dni, że jej nie nawidziłam. Dopiero kiedy poznałam prawdę, zrozumiałam jak bardzo byłam samolubna. Byłam pieprzoną egoistką. I chociaż wiem, że byłam zbyt mała, by to zrozumieć to mam wyrzuty sumienia. Cale życie byłam totalnie odizolowana od świata. Nie wolno było mi wychodzić z domu na imprezy, czy nawet do koleżanek. Przez to nie miałam znajomych.  Po śmierci mamy jeszcze bardziej się zamknęłam w sobie. Tylko Darcy udawało się jakoś do mnie dotrzeć. Kiedy poznałam Jasona, wszystko się zmieniło. Był na tyle uparty, że mimo tego, że go odpychałam od siebie, on sie nie poddał. Dawał mi poczucie bezpieczenstwa, którego nigdy nie czułam z obcą mi osobą. Ciągnęło nas do siebie. Nie ważne jak bardzo się kłócimy, czy jak daleko jesteśmy, zawsze do siebie wracamy.
-Wow. Zazdroszczę ci wiesz? Ty znalazłaś swojego bohatera. Ja nigdy kogoś takiego nie spotkałem. Nigdy nikogo tak nie kochałem. Może to dziwne , bo w końcu starszy jestem od ciebie o parę lat, ale faktycznie jeszcze nie straciłem głowy dla żadnej dziewczyny. Przynajmniej nie tak, jak  Jason. Podziwiam was.
-Jeszcze spotkasz swoją miłość. Ona cię odmieni. Będziesz wiedział kiedy to ta jedyna. Ja dzięki Jasonowi zaczęłam inaczej patrzeć na świat. Zaczęłam wreszcie żyć. Dostrzegłam wreszcie dobro w ludziach. Jestem mu cholernie wdzięczna za to, co dla mnie zrobił. Nigdy nie zwątpił we mnie, wiesz? Sama się w pewnym momencie poddałam. On jednak walczył.

Wybraliśmy w końcu film. Poszliśmy na Dziewczynę z pociągu. Bardzo fajnie było. Chociaż to thriller to jednak miło się go oglądało. Świetnie się czułam w towarzystwie Travisa. Myślałam, że od tego incydentu, będzie jakoś dziwnie. Okazało się jednak, że jest całkiem normalnie, jak wczesniej. Po kinie poszliśmy jeszcze do Starbucksa na kawę. Wybrałam o smaku toffi. Genialna była. Gdy wracalisśmy do domu Travis się strasznie wygłupiał. Nie mogłam przestać się śmiać. Poczulam się wtedy spełniona. Kurwa mam wszystko, czego pragnełam. Mam zajebistego chłopaka, super przyjaciół, wspaniałego ojca i wymarzone studia. Nigdy nie myślałam, że tyle osiagnę w swoim marnym życiu. Nigdy nawet nie liczyłam, że wyjdę zza krat własnego strachu. Czasem opłaca sie walczyć o to, co nam się należy od życia. Trzeba jeszcze sobie uświadomić, że się czegoś pragnie. Zmiany, choć wydają się straszne, są dobre. Pozwalają nam ogarnąć cały ten syf zwany życiem. Moje życie jest teraz idealne. Niczego nie chciałabym zmieniać. Bo cóż można jeszcze więcej chcieć od życia? Czego może pragnąć zwykła, przeciętna dziewczyna jak nie miłości?

Risky BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz