Rozdział 22 Ona jest Luną

33.9K 1.8K 139
                                    


Dance with Devils AMV - My Demons

Prosiliście mnie tak bardzo o kolejny rozdział, że postanowiłam go wam napisać. Mam nadzieję, że się spodoba! :)

— Melody —


— Wybacz, Luno. Nie chciałam na ciebie wpaść. Proszę nie bądź zła — poprosiła prawie, że z płaczem. Spojrzałam na nią zdenerwowana. Czy ona się mnie boi? Przecież, nie zrobię jej żadnej krzywdy...

Byłam ogłuszona jej zachowaniem. Nie wiedziałam, co dokładnie zrobiłam źle. Po minucie bezczynnego siedzenia na podłodze dołączyłam do dziewczyny. Zauważyłam, że przez jej ciało przeszedł dreszcz. Uczennica bardzo uważałaby przypadkiem nie dotknąć mnie. Przez moje myśli przeszło, że może się mnie brzydzi, lub coś podobnego. Spojrzałam na nią smutna. Co jest we mnie nie tak? Kiedy wszystkie książki zostały pozbierane, dziewczyna wyprostowała się.

— Przepraszam! Ja naprawdę nie chciałam tego robić! — krzyczała, a ja wstałam otrzepują się. Podniosłam torbę i przewiesiłam ją przez swoje ramię.

— Wybacz, ale to ja powinnam ciebie przeprosić, a nie ty mnie — oznajmiłam, z delikatnym uśmiechem. Zielonooka pokręciła przecząco głową.

— Nie, Luno. To moja wina... Mam prośbę nie mów tylko o tym Alfie — poprosiła, a ja zachichotałam. Nie miałam nawet zamiaru mu o tym wspominać, a co dopiero na nią skarżyć.

— Co też Alfa musiał naopowiadać tym biednym ludziom o mnie? — zapytałam w myślach.

Zbliżyłam się do dziewczyny o jeden krok. Nie wiem dlaczego, ale brązowowłosa zdobyła moją sympatie. Fakt, faktem, że wyglądała na taką co może ci przyłożyć i dopiec, lecz coś w spojrzeniu jej oczu mówiło mi, że potrafi także być miła i przyjacielska.

— Nazywam się Melody i nie wiem, co naopowiadał wam Nevra ale nie mam zamiaru nikogo karać za to, że przez przypadek na mnie wpadł — oznajmiłam, wystawiając w jej stronę dłoń.

Źrenice dziewczyny rozszerzyły się, a ona sama skamieniała. Radość zniknęła z mojej twarzy. Czyżbym coś źle zrobiła? Jest to bardzo prawdopodobne, przecież nie mam doświadczenia w nawiązywaniu nowych znajomości. Nagle na jej ustach pojawił się gigantyczny uśmiech, a ona sama ścisnęła moją dłoń. Wypuściłam powietrze, czując jaką siłę ma zielonooka.

— Hej! Ja jestem Sabina! — zawołała, szczerząc się. — Wybacz, że byłam taka chłodna, lecz Alfa ostrzegł każdego ucznia i pracownika tej szkoły, że jeżeli coś ci zrobimy to koniec z nami — wyjaśniła szybko — miałam trudność, by zrozumieć co dokładnie mówiła.

Brązowowłosa niespodziewanie puściła moją dłoń i zaczęła okrążać mnie jak sęp swoją ofiarę. Śledziłam jej poczynania wzrokiem.

— Jesteś strasznie ładna — burknęła, a ja odetchnęłam z ulgą. Myślałam, że coś ze mną nie tak.

— Dziękuję, ale i tak uważam, że ty jesteś ładniejsza — odpowiedziałam, a ona wyszczerzyła się.

— Wiem, przecież to ja! — krzyknęła, a ja zaśmiałam się. Ta dziewczyna jest strasznie zabawna.

Nagle zadzwonił dzwonek, a ona zakryła uczy rękoma.

— Muszę pędzić na ostatnia lekcje! — zawołała, stawiając krok. Nagle obróciła się w moim kierunku i zmierzyła wzrokiem. — Ja mam teraz W-F, a ty? — zapytała.

Jesteś moja kwiatuszkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz