Imagine II (Aaron)

1.8K 45 3
                                    

Przygladałem jej się przez całą lekcje. Siedziała skulona w pierwszej ławce, bawiąc się rękawami bluzy. Może i nigdy nic do niej nie czułem, ale teraz mi jej szkoda. W końcu przyjaźniliśmy się przez tyle lat, ale skoro chciałem być popularny to musze słuchać grupy. Kiedy zadzwonił dzwonek, jako pierwszy wybiegłem z klasy. Jacob, lider grupy, chciał żebym się z nim spotkał.

[T.I] POV

Jestem na siebie wściekła, że musiałam pokochać akurat tego dupka. Czemu to nie mógł być ktoś inny? No tak, serce nie sługa. Dziewczyny biegały za piłką, ja jednak postanowiłam sobie odpuścić. Usiadłam na ławce ciesząc się ciszą. Jednak nie trwała ona długo.
-Czego chcesz?-spytałam ze wstrętem, widząc, kto siedzi obok mnie.
-Naprawić to, co zepsułem-tylko, żeby to było takie proste zaufać mu ponownie.

Rozum podpowiadał mi, że powinnam wygarnąć mu, jakim jest chujem, za to w głębi duszy miałam nadzieję, że żałuję tego co zrobił.

Minął już miesiąc od tej rozmowy, a chłopak nie przypomina siebie. Zachowuje się tak jak w dzieciństwie. Troszczy się o mnie, czego nigdy bym się po nim nie spodziewała.
Najgorsze jest to, że z każdym dniem zakochuje się w nim coraz bardziej.

Pewnego dnia widząc go z kwiatami i tym uśmiechem postanowiłam wszystko mu wybaczyć. Pamiętam jak pytał się mnie o związek. Wtedy powiedziałam, że nie bedziemy razem, jednak teraz chce tego coraz bardziej.
~~~~
-Ja chyba, jednak nie jestem jeszcze gotowa-powiedziałam patrząc na leżącego nade mną chłopaka.
Jesteśmy ze sobą już od kilku tygodni i układa nam się świetnie. Jedynym co mnie derwuje to, że brunet jest strasznie nachalny. Nie rozumie słowa nie.

Jednak uległam mu. To jak o mnie mówił utwierdziło mnie w tym, że chce, przeżyć swój pierwszy raz z nim.
Pozwoliłam ściągnąć z siebie ubrania, zatracając się namiętnym pocałunku.
~~~~

Podeszłam do swojej szafki nie rozumiejąc dziwnych spojrzeń kierowanych w moją strone.
Jednak wszystko wyjaśniło się, gdy tylko podeszłam do swojego chłopaka, ale już raczej byłego chłopaka. Aaron stał wraz ze swoją grupą obejmując jakąś cycatą blondynke.

Jednak nie to mnie zszokowało. On ją całował na moich oczach, nic nie robiąc sobie z tego, że stoje kilka metrów od nich. Do oczu zaczęły cisnąś mi się łzy upokorzenia i zawodu.

-Myślisz, że mu na tobie kiedykolwiek zależało-podszedł do mnie Jacob  uśmiechając się z wyższością-Rozczaruje cię, założyliśmy się, że się z tobą prześpi i popatrz jak łatwo mu poszło-gardze nimi. Jak można zrobić komuś takie świństwo?

Spojrzałam ostatni raz na uśmiechniętego od ucha do ucha Carpenter'a. Obraz mi się rozmazał, przez spływające po moich policzkach łzach.

Wyciągłam stamtąd słysząc za sobą śmiechy innych. Nigdy mu tego nie wybacze. Właśnie stracił mój szacunek, a ja naiwna myślałam, że mnie kocha.
~~~~
Hej miśki!💕

Pewnie mnie znienawidzicie, ale to koniec tego imagine o Aaron'ie.
Okropnie pisało mi się tą część, ale mam nadzieję, że jest okay.

Preferencje MAGCON ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz