.all i want is nothing.

298 52 8
                                    

Dedykuję tego emosiowego łanszota wspaniałej owieczce Gerarda OneSecondOfDream :'3 to jej zasługa, że to coś się tu pojawiło XD

I got my bags all packed
and I'm ready to go.

Ściskałem w dłoni małą kartkę papieru, która uchwyciła jeden z najpiękniejszych momentów mojego życia. Kiedy do cholery pozwoliłem mu odejść? Jak głupi wtedy byłem?

Na pewno będę głupszy, jeśli teraz zostanę tu, gdzie jestem.

Piękne zdjęcie. Kiedy przestaliśmy robić sobie zdjęcia sami? Kiedy zaczęliśmy ignorować tak piękny sposób na utrwalanie ulotnego momentu? Później nie było czasu. Trasa, nowy album. A potem wszytko szlag trafił.

Bo pozwoliłem mu odejść.

Złożyłem kartonik na pół i włożyłem do kieszeni spodni. Zdałem sobie sprawę, jak mało mam czasu. Wszystko jest zaplanowane.

Nie bacząc na powoli kapiący z nieba deszcz wziąłem niewielką torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami i ruszyłem pod dobrze znany mi adres.

Lynz nie ma w domu, Gerard powinien być sam.

A za pół godziny ma jebany samolot do jebanej Australii.

To moja ostatnia szansa.

I'm standing outside of your figurative door.
And I'm ready for the flight
or to fall of a cliff,
but if it's alright with you
I'd rather not miss out on us.

Powoli w moich oczach oczach zgromadziły sie gorzkie łzy. Deszcz bębnił o parapety okolicznych domów. A może to anioły płakały razem ze mną?

You're on my mind,
and the things that you say
hurt me most of the time.
But I'm sinking fast,
it's alright.

Otarłem samotną łzę z mokrego i tak policzka. Jest w porządku. Skarbie. Gerard. Kocham cię. Jest w porządku.

I wish you would tell me
if you even care.

Nigdy nie powiedziałeś. Mówiłeś, ale nic nie powiedziałeś. Słowa i obietnice podpalone na scenie strzepywałeś razem z popiołem z nocnego papierosa. Czy to w ogóle coś dla ciebie znaczyło?

Ale ja i tak jestem za tobą. Odciągam ich od ciebie, bo wolę, żeby zabrali mnie, dając ci czas na ucieczkę.

Stoję przed wielkimi drzwiami. Wiem, że to Lynz urządzała ten dom. Ty nie lubisz takiego przepychu.

Zadzwonić? Zapukać?

Dzwonię. Chcę, żebyś ten jeden raz mnie usłyszał. Usłyszał i wysłuchał co mam do powiedzenia.

Cisza. Odpowiedziała mi cisza. Zawsze dostaję ją, zamiast odpowiedzi.

Dusiłem dzwonek jeszcze kilka minut, godzin lub dni. Straciłem poczucie czasu, zacząłem panikować. Nie słyszysz?

Podbiegłem do okna. Nie mogłem nawet zajrzeć, były za wysoko. Niedaleko zobaczyłem rynnę, wdrapałem się po niej kawałek i zajrzałem przez okno.

Pusto. Dosłownie.

Wszystko spakowane. Zdjęcia, telewizor, krzesła. Dom jest pusty.

Osunąłem się po ścianie i oparłem plecami o zimną powierzchnię.

All we wanted was what we were,
and what we were was young and naive.
I found my place in this world,
it's in your wake.
In your wake,
In your wake.

Spóźniłem się. Ale tym razem nie odpuszczę. Nie wiem co się stało, ale zaczekam na ciebie. Ile tylko będzie trzeba.

Ale chyba dalej jestem naiwny, myśląc, że jeszcze wrócisz.











Ściskałem w dłoni małą kartkę. Zapisana słowami, tekstem nowej piosenki, które i tak nigdy nie oddadzą tego, co czuję.

Skierowałem kroki do domu Franka Anthony'ego Iero.

Jeśli tylko zgodzi sie wrócić, zostanę.

Ale światła są zgaszone.

Nikogo nie ma w środku.

Tym razem zaczekam ile będzie trzeba.

.all i want is nothing. // Frerard one-shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz